Re: Marcowo - kwietniowe mamusie 2013 vol. 5
Ja uwielbiam piwo, ale na czas ciąży całkowicie z niego zrezygnowałam, nawet z tego "bezalkoholowego", bo może mieć do 0,5%. Smaku Bavarii niestety nie trawię, fuj :P W święta dostałam małego Warsteinera, też 0,0% alkoholu, ale niestety cena odstraszająca.
Myślę, że przy karmieniu jest już trochę inaczej, bo stężenie alkoholu w pokarmie jest mniejsze niż to w naszej krwi, która przedostaje się przez łożysko. Wiem, że kiedyś kobiety piły czerwone wino, itd. w ciąży, ale ja bym nie ryzykowała, bo nigdy nie wiadomo jaka ilość zaszkodzi.
0
0