Ja chrzciłam moją Julkę jak miała 11 miesięcy - nie śpieszyło nam się, ani specjalnie nie zależało, ale babcie nalegały więc w końcu trzeba było się zmobilizować...
Teraz pewnie też nie będzie nam się spieszyło :) tym bardziej, że mi się nie podobają te wszystkie ubranka do chrztu... a jak już była duża to kupiłam jej śliczną biało - srebrną sukienusię i kapelusik i wyglądała elegancko i przy okazji chrztu zrobiliśmy sobie sesję foto z dziadkami i chrzestnymi...
Co do chrzestnych to rodzina mojego męża jest pełna chętnych (oni są bardzo zżyci i widujemy się co chwilę) ale Julka ma za chrzestnych brata małża i naszą wspólną koleżankę - ja nie chciałam żeby oboje chrzestni byli z tej samej strony rodziny, a w mojej rodzinie bida w tej kwestii...
Na razie nie myślę kto będzie chrzestnymi tym razem... mamy czas
