Re: Marcowo - kwietniowo- majowe mamusie 2013 vol. I
To ja, nie owijając w bawełnę, rzygam jak kocur. Nawet po herbacie. Po urlopie w Krakowie wróciliśmy wszyscy chorzy. Córa (16 mcy) dodatkowo ma zapalenie krtani. Kto przeżył kiedyś coś takiego z dzieckiem, może sobie wyobrazić ten koszmar. Póki co antybiotyk, inhalacje nebulizatorem i jeden zastrzyk w pupę rozkurczowy dostała. Modlę się, żeby dzisiejsza noc była spokojniejsza, bo inaczej szpital.
A z gadżetów- przy poprzedniej ciąży byłam zielona jak szczypiorek, bo w rodzinie i wśród znajomych dawno nie było małych dzieci. Nie miałam poduszki-rogala, zamiast tego instynktownie w podobny sposób zwijałam sobie kołdrę. Podgrzewacz do butelek aventa do tej pory stoi, ani razu nie został użyty. Ciuszków też miałam od groma, i co? Mała połowy nawet nie założyła.
Zamiast bezużytecznych ale designerskich rzeczy naprawdę lepiej jest zainwestować w to, co jest niezbędne, i kupić to naprawdę dobrej jakości.
Przykłady- kupili moi rodzice wózek. Z Allegro. Około 1k kosztował, więc ani mało, ani dużo. Chcieli dziadkowie pomóc, no i niestety, wózek jest straszny. Ma tyle wad, że nawet nie chce mi się pisać i nie polecam firmy mar-kur (wózki matti).
Druga rzecz to łóżeczko. Kupiliśmy z Drewexu. Wszystko było cacy, dopóki mała nie nauczyła się podciągać na szczebelkach i stawać. Zostawiona sama w pokoju na pół minuty metodycznie wbijała małe ząbki w drewno, które jest miękkie. Teraz rama łóżeczka wygląda jakby obgryzła je szalona wiewiórka.
Pościel, w sensie prześcieradła i poszwy na kocyk/kołdrę też warto kupić lepsze, niż żeby po dwóch praniach wyglądało jak psu z d... wyjęte ( taki komplecik dostaliśmy od znajomych. wiem, że chcieli dobrze, ale wyszło, jak wyszło).
Ale się rozpisałam, a chodzi mi o jedną rzecz: dziecku wcale nie jest potrzebne multum ubranek, zabawek itd. Łóżeczko, komoda, przewijak, organizer na chusteczki i pieluchy, wygodny fotel do karmienia dla mamy- to jest wyposażenie, które wystarczy. Nie dajcie się naciągać na ogrooomne misie, stelaże nad łóżeczko z baldachimem- bo to tylko zbiera kurz, a maluszkowi naprawdę do szczęścia nie jest potrzebne.
0
0