Matematyka Rozszerzona
Ja jestem bardzo niezadowolona.
Zrezygnowałam po 4 miesiącach nauki ( I etap ).
Nauczyciel żartował sobie całymi lekcjami ,siedział na krześle i ledwo komu co tłumaczył. Jeśli już tlumaczył to raz i to na swój sposób i najczęściej osobie stojącej przy tablicy.
Jeśli ktoś rozwiązywał zadanie na tablicy poprawnie jednak swoim sposobem, to nauczyciel poprawiał ucznia jakby robił coś źle ( a tak nie było),do takiego stopnia mieszał w glowie,że ucze sam nie wiedział o co chodzi.
A co się okazało? Robił to "źle" ,ponieważ nie pisał skrótami.
Niczego się nie nauczyłam
Zrezygnowałam po 4 miesiącach nauki ( I etap ).
Nauczyciel żartował sobie całymi lekcjami ,siedział na krześle i ledwo komu co tłumaczył. Jeśli już tlumaczył to raz i to na swój sposób i najczęściej osobie stojącej przy tablicy.
Jeśli ktoś rozwiązywał zadanie na tablicy poprawnie jednak swoim sposobem, to nauczyciel poprawiał ucznia jakby robił coś źle ( a tak nie było),do takiego stopnia mieszał w glowie,że ucze sam nie wiedział o co chodzi.
A co się okazało? Robił to "źle" ,ponieważ nie pisał skrótami.
Niczego się nie nauczyłam