Mąż grozi samobójstwem.

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko
Rozchodzimy się z mężem, a on mi grozi , że popełni samobójstwo. Wydaję mi się , że chcą wymusić na mnie zmianę decyzji i zwyczajnie gra na moich uczuciach , ale zastanawiam się czy może to gdzieś zgłosić i szukać dla niego pomocy
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Może na Policję? Bo rozumiem, że to forma szantażu? Może trzeba doprowadzić go na badania psychiatryczne?

Co na to jego rodzina? Informowałaś ich o tym?
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Typowa zagrywka. Ja na Twoim miejscu obróciłabym kota ogonem i dała mu rozkład jazdy pociągów , dla informacji kiedy ma sie rzucić na tory .
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Ala, to jedna z najwstrętniejszych form szantażu jak istnieje.
Na początek zastanów się, czy on rzeczywiście jest zdolny do tego, by samobójstwo popełnić, gdyż najczęściej jest tak, że jest to zwykłe czcze gadanie.
Pamiętaj, żeby nie dać się zmanipulować. Trzymaj się własnego zdania i kieruj się dobrem sprawy.
M. rzucanie pod tory nie jest najlepszym pomysłem, gdyż kiedyś przez takiego " ktosia" na pociąg czekałam dwie godziny i spóźniłam się na egzamin.
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

nie wszyscy mają ochote zaczynać życie od nowa jesli już było poukładane...

w sytuacji w ktorej facet ma 35+ lat, pozostaje mu tylko praca i rodzina, na przyjemnosci raczej wcale nie ma czasu ;) jak straci rodzine, to nie ma w zasadzie po co dalej żyć... a przynajmniej NIE KAŻDY chce dalej żyć...

mój kolega powiesił się po ogólniaku - bo czas imprez się skończył - ale to inny przypadek... po prostu nie chcial isc na studia a potem 40 lat zap....lać...

puenta jest taka, że są różni ludzie... jesli wcześniej Wam sie ~dobrze układało, i facet był szczęśliwy, to wątpie, zeby Cie szantażował...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 17

Re: Mąż grozi samobójstwem.

No skoro się rozwodzą to chyba się za dobrze nie układało.Facet 35 lat i tylko praca i rodzina ?W tym wieku to dopiero rodziny zakładają w obecnych czasach i to zarówno kobiety jaki i męszczyźni.Jak ktoś chce naprawdę popełnić samobójstwo to nie chodzi i nie opowiada o tym na prawo i lewo a tym bardziej nikogo tą wizją nie szantażuje.Autorko wątku obydwoje jesteście dorośli i każdy z was ponosi odpowiedzialność za samego siebie ,nie daj się i nie ulegaj .Jak widać facet jescze nie dojrzał do związku i rodziny.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

jak zwykle nikt, tudzież marginalna część społeczeństwa skumała mojego posta, więc wyjaśnie w prostych żołnierskich krótkich zdaniach:

Nie popieram zachowania męża.

Nigdy nie będziesz pewna jego faktycznych zamiarów.

Nie pozbierasz się do końca życia jeśli faktycznie się zabije.

ps. "W tym wieku to dopiero rodziny zakładają w obecnych czasach" - w życiu nie słyszałem większej bzdury, chyba że ktoś miał setke dziewczyn albo był totalną pierdołą i po ukończeniu 20 roku życia przez 15 lat nie znalazł partnera/partnerki ;) osobiście nie znam nikogo (może znam, ale drogi się dawno rozeszły) powyżej 25 roku życia kto nie miał by rodziny od 1-6 lat... ale to offtop...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 13

Re: Mąż grozi samobójstwem.

No to widocznie w dwóch różnych światach żyjemy,gro moich znajomych założyło rodziny po 30 stce i nie dlatego,że były pierdołami tylko na odwrót.25 lat i rodzina od 1-6 lat z własnego w pełni świadomego wyboru i rozumiem ,że to nie były wpadki?No ja w tym wieku to nawet jeszcze nie myśłałam o rodzinie ,inne miałam priorytety jak nauka ,praca.Dziecko urodziłam po 30 stce no ale każdy z nas ma inne priorytety i obiera własną drogę życiową.
p.s.No a ja nigdy nie słyszałam większej bzdury ,że 35 lat to już koniec naszego życia i trzeba się chyba zawijać bo nic dobrego nas już w życiu nie spotka.Nie dla wszystkich ludzi celem życia jest rodzina i dzieci no ale co poniektórzy mają mocno ograniczone jak widzę pole widzenia i spojrzenie na rzeczywistość.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Tak jak mówiłem ;) część osób moich postów nie zrozumiała, np. Ty najwyraźniej nie rozumiesz znaczenia zwrotów 'niektórzy', 'nie wszyscy', 'większość' - sprawdź co one znaczą, i przeczytaj moje posty jeszcze raz ;)

nie napisałem, ze po 35 roku życie się kończy, mówiłem, że istnieją ludzie dla których się kończy.... Rozumiesz znaczenie pojęcia 'istnieje'?

nigdzie również nie napisałem, że dla wszystkich celem życia jest rodzina i dzieci - napisałem, że nie znam nikogo kto by rodziny już nie miał - widzisz różnice?

czemu niektórym (głównie lewakom) trzeba pisać po kilka razy różnymi zwrotami? :(
to jest bez kitu irytujące... Czemu imputujesz? Nic nie powiedziałem co przytaczałaś w poście... To że włożysz mi w usta nie moje słowa nie zmieni tego, ze nie masz racji lol

tak, był to w pełni świadomy wybór, i nie były to wpadki w 9/10 przypadków ;)

i tak, jak ktoś do 35 roku życia jest samotny, to jest pierdołą... Starą panną, tudzież nieudacznikiem... Taka prawda... Nieważne, że znaczna część ludzi tak ma, to nie jest ich świadomy wybór*... Po prostu są pierdołami... To, że to nie są odosobnione przypadki nie neguje bycia starą panną! ;)

*) świadomy wybór może 1/50 osób, ale nie wszystkich lol... Cała reszta, 49/50 to po prostu pierdoły.... I oni wszyscy tłumaczą i przekonują, że to wybór, żeby nie wyjść na pierdołę i nieudacznika... ;)

natomiast jeśli ktoś zarabia ledwo 2 koła, lewdo mu starcza od 10 do 10, i twierdzi, że 'świadomie wybrał' być samotnym - to jest kretynem który sam robi sobie pod górkę... Możecie komentować dowolnie, disować - nieważne to... Temu nie da się zaprzeczyć...
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 10

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Oj uśmiałam się ,dawno się tak nie ubawiłam no ale na szczęście to tylko twój punkt widzenia,może ty sam-a jesteś Pierdołą i Nieudacznikiem dla innych.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Mąż grozi samobójstwem.

ja jestem w "trochę" innym wieku ;))))))))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mąż grozi samobójstwem.

No i chyba "trochę" żyjesz w innym wieku.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Mąż grozi samobójstwem.

i po co te wycieczki osobiste? czy ja Cie gdzieś obraziłem? ;) dlaczego mnie cały czas atakujesz? :)

jak mówisz mądremu człowiekowi, że jest idiotą, to go to nie interesuje, bo wie, że nie jest...
ale jak powiesz idiocie, że jest idiotą... no cóż...

czyżbyś poczuła się urażona, dlatego chcesz mi oddać przez wzgląd mój komentarz dot. pierdół/starych panien w wieku ~35+ ? ^^"

dziwne.... ;)))))))))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Mąż grozi samobójstwem.

czemu obrażasz ludzi? Znam dużo ludzi w tym (moim) wieku samotnych. Są samotni z różnych powodów. Niektórzy dopiero teraz po 30 wchodzą w związki. Są bardzo wartościowymi ludźmi, sama jesteś pierdołą, która się uważa za lepsza skoro tak piszesz o innych. Samobójstwa się popełnia w różnym wieku i samobójca ma w duszy czy kogoś to obciąży- np. ostatnio ten niemiecki pilot. Jak ktoś chce to zrobić to zrobi i nie wolno się tym obciążać i mieć poczucie winy. Pomijając histeryków którzy chcą zwrócić uwagę, ci się wcale zabić nie chcą, prawdziwy samobójca będzie to robił żeby się udało. Niestety znam sporo takich historii.
Na pewno trzeba zawsze pamiętać o sobie, faceci bywają mistrzami emocjonalnego szantażu, nie słuchaj tego gadania, on sam jest kowalem swojego losu a ty swojego. Oczywiście w małżeństwach trzeba się wspierać ale w zdrowych małżeństwach,od toksycznych osób się ucieka.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

na ch.j te reklamy
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Serio próbujesz dyskutować z kobietą? Nie poniżaj się. Na gro argumentów nie odpowie, a przyczepi się do zwrotu wyrwanego z kontekstu - szczególnie wtedy kiedy wie, że jest w błędzie, ale czy kiedyś jakaś kobieta się do błędu przyznała? :D
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 11

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Dawno nie czytałam wiekszej obrazoburczej BZDURY! Co za kołtuńskie podejście do wyboru drogi życiowej?! To juz jie te czasy kiedy ludzie łaczyli się małżeńskie związki w wieku 23 lat i żyli długo... bo przecież rozwodzić się nie wypadało, chcociaż mąż pił i bił... A moze ktoś nie nadaje sie do współnego życia? Albo nie spotkał osoby, z którą chciałby przejść dłuzszy odcienek swojego życia? Moze nie chciał wysługiwac się bezpłatną pracą w postaci prania, sprzątania panu, którego jedynym zadaniem społecznym jest to żeby BYŁ?! Byle jaki ale ... jest? Co z kosmiczna bzdura! Bardzo zabawne uproszczenie że jak ktoś " zarabia dwa koła i jest sam to pierdoła"... Czyżbyś swój związek wraz ze swoimi znajomymi ( jaki pan - taki kram i jego znajomi) z czysto materialnych pobudek? ( dwie pensje po dwa koła, wikt i opierunek?) Naprawdę, że też niektórym kołtunom chce się tracić czas, który mogliby poświecić dla swojej RODZINY na pisanie takich herezji. Pozdrawiam świadomych, racjonalnych.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Kasiu kochanie, czytanie ze zrozumieniem... podstawówka...

no to lecimy po kolei:
"To juz jie te czasy kiedy ludzie łaczyli się małżeńskie związki w wieku 23 lat" - skoro znam tylko takie przypadki, to chyba jednak te czasy ;)))

"zarabia dwa koła i jest sam to pierdoła" - nic takiego nie napisałem, napisałem, że jeśli zarabia mało, i ŚWIADOMIE WYBRAŁ że chce być sam, to jest kretynem

"Czyżbyś swój związek (...) z czysto materialnych pobudek?" - nie, to JA jestem facetem, i to JA zarabiam ;) Moja kobitka pracuje WYŁĄCZNIE dlatego, że wybrałem sobie taką która pracować chce, i lubi to co robi, bo również to ją uszczęśliwia :)

Nie uważam również, żebym tracił czas :) uwielbiam się nabijać z osób, które nie potrafią argumentować i potwierdzić swojej tezy bądź racji :) najlepsi są tacy, którzy nie rozumieją tego co przeczytali, i widzą coś innego niż faktycznie autor miał na myśli ;) chociaż piszę w bardzo przystępny dla wszystkich sposób ;) zmuszam się żeby nie używać zwrotów, bądź słów, które mogły by zostać nie zrozumiane przez czytelnika ;) a niektórzy - jak widać - i tak rozumieją na opak ;) a może tylko UDAJĄ że nie rozumieją, bo są zbyt przerażeni tym jak wygląda prawdziwe życie, żeby zgodzić się z (w tym wypadku) moją opinią ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Swiat jest popaprany coraz bardziej, a wielu ludzi sie na to nie zgadza, bo maja inne wartosci.
Nie ten zwiazek to tamten, tu sie przespie, tu zalicze itd..
Nie kazdy jednak ma takie popaprane prorytety w zyciu. W koncu nie jestesmy zwierzetami. Wielu ludzi ma honor, godnosc I tego poprostu nie rozumie. W zasadzie tutaj nie ma czego rozumiec. I dlatego woli odejsc niz zyc w takim popapranym swiecie cierpiac.
Oczywyscie wmawia im sie, ze to choroba, ze to NIE jest normalne zachowanie. A to jest calkiem normalne zachowanie, kiedy cierpi twoja dusza, a twoj honor I godnosc potraktowal jak smieci.
Bo jezeli ktos wczesniej nie mial takich przypadlosci, a teraz nagle sa. To skad sie to wzielo...przeciez nie z kosmosu... Ktos komus poprostu zniszczyl zycie, a najgorsze ze zabral mu czas, dni miesiace lata!!
Ale najlatwiej sprowadzic to do choroby, przeciez tak jest najwygodniej. Po co rozumiec problem skaleczonej duszy, skoro odrazu mozna sprowadzic do choroby I z gory zalozonych tez...
A ci ludzie poprostu chca sie uwolnic, od tego bolu, przyszlosci, ktora moze I'm przyniesc podobny los.
Jedno jest pewne. Swiat jest piekny, a cierpimy przez innych ludzi. I druga teza. Chcesz byc pewny, ze nikt cie nie skrzywdzi w zwiazku...nie wiaz sie.
Przez takie relacje wielu wspanialych ludzi, pelnych zycia, radosci odeszlo lub sa dzis wycofani lub zyja jeszcze tylko po to zeby nie sprawic przykrosci swoim najblizszym. Kazdy po takich przyzyciach chce sie zabic, nie kazdy jednak ma te odwage to zrobic.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Moj kolega, powiedzial ze jesli zona odejdzie on sie zabije. Ktos by powiedzial, ze to forma szantazu.
Moze I tak, tylko, ze on to zrobil I juz go nie ma wsrod zywych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Przechodziłam przez to - to jest tylko szantaż, gra na Twoich uczuciach, będzie ciężko. Ale wiem na pewno my kobiety jesteśmy silniejsze psychicznie od facetów. Na pewno jesteś wartością kobietą i dasz radę. Pozdr.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Musisz wiedzieć ,bo sama go znasz najlepiej w jakim jest stanie psychicznym.
Jeżeli to gniew to faktycznie tylko zagrywka.
Gorzej gdy widzisz ,że jest w depresji ,wtedy wszystko jest możliwe.
Przykład z innej beczki: Sąsiad ,obiecał swojej żonie ,że powiesi się
10-go bo wtedy dostawał emeryturę.
Jak powiedział,tak zrobił .Przez 12 lat sąsiadka miała horror każdego
miesiąca. Tyle zmarła po nim.

Niesety na leczenie on sam musi się zgodzić
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Nie to żebym się czepiała, ale to chyba częściej kobiety gadają, że coś sobie zrobią.
Tyle, że faktycznie częściej jest to tylko szantaż.

W przypadku faceta nie lekceważyłabym tego tak prędko i łatwo. Jednak dla większości z nich przyznanie się do niemocy (a czymś takim jest takie oświadczenie) jest sporym wysiłkiem albo aktem desperacji.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Mąż grozi samobójstwem.

@An - nie zgodzę się z Tobą. Mężczyźni też bardzo często szantażują kobiety, nie traktują tego, jako przyznanie się do niemocy. Sama byłam w podobnej sytuacji i powiem, że jest to ciężkie. Ale jak ktoś wyżej napisał autorka wątku powinna najlepiej znać swojego męża i wiedzieć, czy jest to tylko gadka, czy jet w stanie to zrobić. Niestety znam (a raczej znałam) osoby, które popełniły samobójstwo - naprawdę, żadna o tym wcześniej nie wspominała, a już na pewno nikogo w ten sposób nie szantażowała.
Jednak każdy przypadek jest inny....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Dokładnie - każdy przypadek jest inny, ale też nie można tego lekceważyć.

Zmuszamy facetów aby byli męscy - więc coś takiego jest dla większości z nich przekroczeniem pewnej granicy.

Jak przechodziłam swoje problemy i je rozwiązywałam dużo do myślenia dało mi stwierdzenie, że kobiety próbują być bardziej męskie niż mężczyźni.
Poczytałam, porozmawiałem, przemyślałam .... i doszłam do wniosku, że jest w tym dużo prawdy. Kobiety dzisiaj podważają na codzień prawa mężczyzn, przy tym oczekując zachowania swoich. I faceci się gubią w tym, bo z jednej strony mają być tacy, z drugiej wręcz przeciwnie. Dla większości z nich to zbyt skomplikowane, a też mają swoje potrzeby (i nie mówię tu o łóżku).

Naprawdę niewiele trzeba by facet poczuł się KIMŚ, a efekt może być wręcz szokujący. Nasz problem nie polega na tym jak wiele musimy zrobić aby facet czuł się kimś, ale jak to zrobić.
Inaczej faceci czują się obdzierani latami ze wszystkiego i albo to rodzi agresję, albo rezygnację, albo przychodzą im do głowy niebezpieczne pomysły.

Nie nam oceniać dlaczego się rozstają i kto tu jest naprawdę winny. Tu trzeba dobrze znać sytuację. Ale warto zwrócić uwagę na to, że często nie próbujemy zrozumieć drugiej strony, a oceniamy je własnymi kryteriami podporządkowanymi często do tego jak nam wygodniej.

Sama taka byłam i dopiero przejście pewnych sytuacji nauczyło mnie w pełni traktowania drugiej strony jak partnera i jako osobę mającą swoje potrzeby emocjonalne. I nie wymagało to żadnego w zasadzie wysiłku, tylko ..... zrozumienia pewnych zależności, które są oczywiste jeżeli chodzi o nas (kobiety), ale których nie dostrzegamy u drugiej strony.
A tak słuchając, czytając itd. .... widzę jak to jest powszechne.

I tak samo w tej sytuacji - aby dobrze ocenić na ile jego deklaracje/groźby są niebezpieczne (dla niego samego), trzeba go wpierw ..... zrozumieć. A to akurat bywa niełatwe.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Mąż grozi samobójstwem.

ala skoro Ci grozi,to chyba rzeczywiście traktuje to jako formę wymuszenia.A jak raz się uda , to czemu później nie miał by tego wykorzystywać?
Zresztą myślę że że jak by chciał popełnić samobójstwo,to nie musiał by tego Tobie mówić,a skoro mówi to chyba raczej po to żeby coś osiągnąć.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Proponuję się pogodzić... Po co było to strzępienie języka przed ołtarzem?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Moja kuzynka 2 tyg temu odeszła od faceta po 18 latach. Z dnia na dzień go zostawiła. Znalazła mieszkanie i zostawiła mu list że odchodzi z dzieckiem 12 letnim. Oczywiście będzie pozwalała na spotkanie się ojca z dzieckiem narazie są w kontakcie tel i w niedziele mają się spotkać. No ale. Ostatnimi czasy nadużywał alkoholu i zaczął wymachiwać łapami. Po pijaku kilka razy groził, że jak dziecko dorośnie to wbije je 10 razy nóż w plecy. W końcu postanowienie odchodzi i co się stało. Po 2 dniach dzwonił żegnał się z kolegami że się wiesza. Po 2 kolejnych dniach chyba go przyłapał i jak już wisiał, policja zabrała do szpitala. Teraz odwyk, psycholog lub psychiatra. Nie wiem dokładnie. Ona nie chce żeby wiedział gdzie mieszka. Teraz jej lepiej gdy jest sama. Ktoś jej mówił żeby może wróciła bo On taki biedny ale gdy Ona była posiniaczona to nikogo nie było. Musisz patrzeć na siebie i swoje szczęście. Niestety życie to nie bajka.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Moim zdaniem on próbuje Cię powstrzymać,żebyś została.
Nie daj się nabrać, jeśli nic do niego nie czujesz to go zostaw.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Kochana, niezależnie od tego, czy Twój mąż chce po prostu zwrócić na siebie Twoją uwagę czy faktycznie ma takie plany, pamiętaj, że dorosły człowiek sam podejmuje decyzje. Rozstanie może wyjść z Twojej inicjatywy, ale co zrobi z tym Twój mąż, to jest tylko i wyłącznie Jego decyzja; nie możesz brać za tę decyzję odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o zgłoszenie - raczej na bieżąco, kiedy akurat ma miejsce taka sytuacja możesz zadzwonić i zgłosić; zainterweniują.
Życzę siły.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Aha kochana dodam coś jeszcze. Ta kuzynka o której pisałam przez te 18 lat odchodziła od tego faceta kilka razy i wracała. Dawała się nabrać na jego obiecanki. Raz wylądowała w domu samotnej matki. Wtedy wynajął mieszkanie z dala od kolegów żeby nie pić. Ogólnie awantury były w weekend a do pracy chodził. Tyle razy mówiliśmy żeby odeszła ale to była wielka miłość. Teraz już ma tak dosyć że wręcz powiedziała bym że go nienawidzi. Twoja decyzja ale jeśli podjęłaś, że odchodzi z to nie rezygnując i bądź twarda. U mojej kuzynki miesiąc było dobrze a potem coraz gorzej.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Nie daj się tak szantażować, rób to co zaplanowałaś. Chce się zabijać niech robi co chce. Samobójstwo skróci drogę postępowania rozwodowego. Wdowa czy rozwiedziona cóz to za różnica. Tak bym mu powiedziała.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Ależ wy wszystkie jesteście bezwzględne... ale gdyby sytuacja była odwrotna - on odchodzi, ona mówi że chce się zabić to podły i zły byłby facet, nie?:)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Mąż grozi samobójstwem.

ja bym z tym cos zrobiła, u nas niestety w rodzinie tez tak bylo i stalo sie nieszczęściem:( oczywiście zalezy od człowieka!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Nie lepiej siedzieć w związku i być nieszczęśliwym. Poza tym jeśli facet bije, pije lub jest leń to w końcu trafia to do kobiety a niestety nie znam kobietki która by biła faceta i on od niej odszedł. Może dlatego faceci są tymi gorszymi. Druga rzecz nie wiem czy z litości chciałabyś zostać z facetem i potem z nim współżyć i tak żyć bo żyć i na odwrót. Często to boli ale trzeba zrozumieć tą drugą osobę, że jest nieszczęśliwa.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

http://facet.wp.pl/kat,1034221,wid,17546182,wiadomosc.html?smgnzebaxbaxhefticaid=114e76&_ticrsn=3
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Żyje jeszcze ten Twój mąż? Bo nie wiem czy dawac porady czy zlekceważyć wątek?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Może z takim podejściem wsadź sobie swoją poradę w przysłowiową d*pę.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Znajdź mu kochankę , bo widocznie pierdoła z niego.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Ubezpiecz go i niech wtedy popełnia samobójstwo ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Ale rady dostałaś :(
Moim zdaniem powinnaś pogadać o tym z psychologiem, ewentualnie zgłosić męża do szpitala psychiatrycznego na obserwacje. Skoro jesteście małżeństwem, to masz do tego prawo. Pamiętaj, że podżeganie do samobójstwa, jak ci tu niektórzy radzą to przestępstwo. A jeśli wiesz o tym, że mąż może się targnąć na życie i nic z tym nie zrobisz, to też mogą cię oskarżyć. Po co sobie komplikować życie? Nie daj się mężowi zastraszyć, tylko normalnie zgłoś to, że on chce się zabić i niech go zamkną na obserwacji. Trochę tam posiedzi to oprzytomnieje.
Sama też powinnaś iść do psychologa, bo to raczej ciężkie dla ciebie. Niestety nie polecę ci nikogo z okolicy, bo przeniosłam się niedawno. Sama chodziłam wcześniej do Pracowni Psychorozwoju Izabeli Kielczyk w Warszawie, gdzie dotąd mieszkałam. Tam pracowali naprawdę dobrzy specjaliści i nie wiem, czy tu znajdę kogoś równie dobrego.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Skuteczny "gracz"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

i co wyhuśtał się?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Mąż grozi samobójstwem.

@koroner, no nie wiadomo.
Ale autorka wątku też nie daje znaku życia-więc stać się mogło wszystko :-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mąż grozi samobójstwem.

suki... po prostu suki:(
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Mąż grozi samobójstwem.

Zostaw go a sama się przekonasz.
Ja znam takich co to zrobili. I nie był to szantaż.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Brak ochoty na zbliżenia - niskie libido? (87 odpowiedzi)

Zauważyłam sama po sobie, że kiedyś miewałam większe potrzeby na zbliżenia niż teraz. Mam dopiero...

Dobry Ginekolog w Gdyni (162 odpowiedzi)

Witam, szukam dobrego ginekologa w Gdyni, najelpiej kobiety, wizyta prywatna. Byłam u ginekologa...

Nerwica i depresja - jak wyjść z tego stanu ??? (407 odpowiedzi)

Witam, Czy są osoby na forum,które zmagają lub zmagały się z nerwicą i depresją ???? Jak...