"Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Witam,
ciekawi mnie co Wy o tym sądzicie.
Ja uważam, że tzw. 'miłość od pierwszego wejrzenia' to BZDURA.
Nawet, jeśli istnieje, to PO CO tak ryzykować swoimi uczuciami - że będzie się zadręczać przez następne miesiące - aby wchodzić w coś takiego? Ja np. muszę dobrze poznać potencjalną kandydatkę na 'ukochaną'; niech będzie to pół roku, albo więcej (ale przy częstszym kontakcie); mogę taką osobę bardzo lubić, ale NIE zakochać się w niej!

Uważam, że 'miłość od pierwszego wejrzenia' to nic więcej, niż 100% RYZYKA - czegoś, co lepiej eliminować ze swojego życia ... To ryzyko, ze:
1. zostanie się nabranym (ta osoba widzi, że się ją kocha, i to wykorzystuje)
2. straci się lepszą okazję (z kimś kogo się dłużej zna na przykład)
3. straci się wiele nerwów, a po nieudanym 'związku' i jego rozpadzie pozostanie rozczarowanie trwające - w przypadku niektórych osób - wiele miesięcy (znacznie więcej, niż taki 'związek' trwał), a w przypadku innych - będzie bardziej krótkotrwałe, niemniej i tak przykre i bolesne.

Miłość od pierwszego wejrzenia to jak wsadzanie palca między drzwi (albo do wirującej tokarki); jak wskakiwanie pod pociąg; jak wtykanie palców do kontaktu. Samo ryzyko, narażanie się, żadnej przyjemności, ciągły stres ... Czy nie lepiej poczekać, aż się kogoś pozna dłużej (i wtedy dać się ogarnąć PRAWDZIWEJ miłości, która jest wartościowa i piękna) ?? Co o tym myślicie ??

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Cześć!

Miłość od pierwszego wejrzenia? Czy to w ogóle istnieje? Jeśli tak, to pewnie tylko w tanich telenowelach. Od pierwszego wejrzenia może być tylko pociąg fizyczny. A miłość rodzi się z czasem.

Tt
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Tt,
dobra uwaga o tych telenowelach.
Te 'trele-morele' (jak mawiaja moi bliscy :) mieszaja tylko ludziom w glowach, wciskajac zafalszowany obraz swiata.

W normalnym zyciu, wiekszosc ludzi raczej stara sie kierowac rozsadkiem ... I tym, aby bylo dobrze ....

Pozdrowki,
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

widze ze cos cie krzychu naszlo na milosne tezy i hipotezy..heh. milosc od pierwszego spojrzenia/wejrzenia cyz jak tam oczywista nie istnieje- bo cos takiego to sie zowie ZAUROCZENIE jak dla mnie to milosc, zakochanie to przychodzi dopiero po doglebniejszym poznaniu drugiej osoby,po przebyciu z nia jakijs ilosci czasu i po przezyciu z nia roznych tam momentow ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Dobrze gadasz Stary, dobrze gadasz!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

jak juz to Stara heh
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Ups! Ale niefart ;P Sorki :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Od pierwszego wejrzenia można jedynie poczuć powinowactwo dusz, a faceci pewnie pociąg fizyczny. Miłość dojrzewa stopniowo, z coraz większą wymianą informacji o sobie, ze wspólnym przeżyciem najróżniejszych sytuacji, z kształtowaniem się odpowiedzialności...

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

po czterdziestce napisał(a):

> Od pierwszego wejrzenia można jedynie poczuć powinowactwo dusz,
> a faceci pewnie pociąg fizyczny.

Myslisz ze kobiety nie czuja pociagu fizycznego ?? ;)) To z kim w takim razie faceci 'to' robia ;)) ?? Oczywiscie zartuje, nie obraz sie!! Ja akurat znalem wiele kobiet, ktore po prostu lubia sobie ... No wiesz :)

> Miłość dojrzewa stopniowo, z
> coraz większą wymianą informacji o sobie, ze wspólnym
> przeżyciem najróżniejszych sytuacji, z kształtowaniem się
> odpowiedzialności...

TAK !
To wlasnie nazwalbym prawdziwa miloscia. Prawdziwa, nie taka na niby; przezywana naprawde, a nie 'dla hecy' czy dla pokazania komus 'ja tez potrafie'. Milosc to wspolne kroczenie przez zycie ... Zbyt powazna sprawa jak na pierwsze wejrzenie.

Pozdrawiam!!
Krzysiek

PS. Kolejna osoba, ktora sie ze mna zgadza w tej sprawie ... Noo, musze sobie pogratulowac :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .


Co do pociągu... jednak kobiety rzadko idą do łóżka pierwszego dnia i nie oceniają nowopoznanego meżczyzny pod kątem seksualnym. Oczywiście, że zdarzają się takie sytuacje, ale chyba dość rzadko.
W przeważającej większości wypadków kobiety później nabierają ochoty. Zauważ, że nie napisałam, że w ogóle nie, tylko później. Zresztą temat dotyczy milości, a nie zaspokajania popędów z nieznajomym.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

po czterdziestce napisał(a):

>
> Co do pociągu... jednak kobiety rzadko idą do łóżka pierwszego
> dnia i nie oceniają nowopoznanego meżczyzny pod kątem
> seksualnym. Oczywiście, że zdarzają się takie sytuacje, ale
> chyba dość rzadko.
> W przeważającej większości wypadków kobiety później nabierają
> ochoty. Zauważ, że nie napisałam, że w ogóle nie, tylko
> później.

po czterdziestce,
gdyby tak bylo rzeczywiscie, to zaden facet nigdy nie przespalby sie z nieznajoma! To wynika z zasad logiki: przeciez, gdy ona jest nieznajoma dla niego, to on jest rowniez dla niej nieznajomy, prawda?? Wiec jezeli faceci ida z kobietami do lozka pierwszego dnia, to kobiety z nimi tez, prawda? Co do oceniania pod katem seksualnym - hmm ... Zdarzalo mi sie podsluchac rozmowe kolezanek (nie przez telefon, na zywo, w roznych miejscach) i zdziwilabys sie, jakie leca tam opisy ... Jak sie kolezanki potrafia fascynowac 'zdolnosciami' jakiegos faceta w tej dziedzinie ... Moze to zalezy od pokolenia ? Moze od otoczenia (moje bylo, generalnie, bardzo normalne - zwykle, miejskie srodowisko, ani margines, ani 'elita', tylko zwykla mlodziez, szkola srednia, potem studia na uniwerku).

> Zresztą temat dotyczy milości, a nie zaspokajania
> popędów z nieznajomym.

To fakt.

Pozdrawiam,
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Może masz rację, jak głębiej się zastanowiłam... ale pokolenie nie ma tu nic do rzeczy. Nie teraz wymyślono nieślubne dzieci i nie teraz przypadkowy seks. Miałam jednak na myśli, że inny jest sposób odbierania siebie nawzajem przez obydwie płcie w przypadku miłości od pierwszego widzenia. Przypominam sobie dowcip rysunkowy, kiedy w "chmurce" kobiety było marzenie o ślubnym kobiercu, a u mężczyzny łóżko.
Wciąż zauważam, że mówimy o miłości a nie o seksie.
Od wczoraj ciśnie mi się na klawiaturę trochę wulgarne, ale żartobliwe powiedzenie o takich sytuacjach, ale wrodzone dobre wychowanie, a także możliwa cenzura wciąż przeszkadza w cytacie.
Jesli ktoś zna, to tylko powiem, że chodzi mi o miłość od pierwszego w...enia. Sorry, ale to bardzo wymowne.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...



Musisz dobrze poznać potencjalną kandydatkę? Na przykład kandydatkę numer jeden. To brzmi jak jakaś randka w ciemno. Albo rozmowa o pracę. Wszystko pod kontrolą, z gotowym scenariuszem i przygotowanymi odpowiedziami.

Po co w życiu ryzyko? Po co stres? po co nerwy?

Wiesz nigdy nie myślałem o związku czy miłości w kategoriach straty lepszych okazji. Ale widocznie i tak można.

Ja myślę że można się zakochać bardzo szybko. I głowa nie jest do tego potrzebna. Czasami nawet przeszkadza. Mnie przynajmniej.


pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

paw napisał(a):

> Wiesz nigdy nie myślałem o związku czy miłości w kategoriach
> straty lepszych okazji. Ale widocznie i tak można.

Pewnie ze tak.

> Ja myślę że można się zakochać bardzo szybko. I głowa nie jest
> do tego potrzebna. Czasami nawet przeszkadza. Mnie
> przynajmniej.

Witam !!
Mi akurat glowa jest potrzebna. I to nie tyle do milosci, co do tego, aby nie wpasc w cos, co mi przysporzy samych zmartwien, bedzie meczyc miesiacami, zrani uczucia na bardzo dlugi czas i zniecheci do zwiazkow w ogole (na cale lata). Oczywiscie, jesli ktos lubi ryzykowac, prosze bardzo - ale ja sie nie zaliczam do takich osob. Milosc jest dziedzina zycia jak kazda inna, i uwazam, ze warto kierowac sie jednak rowniez rozsadkiem - przynajmniej, aby nie narobic sobie problemow.

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

"'miłość od pierwszego wejrzenia' to nic więcej, niż 100% RYZYKA "

A czym jest życie? życie jest ryzykiem, i tu cały jego smaczek, wychodząc z domu może ci sie przytrafić coś dobrego i coś złego....każda miłośc j4est ryzykiem, inaczej nie było by sensu życia, poznał być jakąs laskę, po 6miechach byś stwierdził że to miłośc i koniec? całe życie upływa super, masz kogoś kogo kochasz, ona ciebie kocha, i dawa aniołki żyja sobie pod kloszem w milosci i szczesci...ble...
...i wiesz jak to mówią kto nie ryzykuje nic nie zyskuje;)


"Miłość od pierwszego wejrzenia to jak wsadzanie palca między drzwi (albo do wirującej tokarki); jak wskakiwanie pod pociąg; jak wtykanie palców do kontaktu. Samo ryzyko, narażanie się, żadnej przyjemności, ciągły stres ... Czy nie lepiej poczekać, aż się kogoś pozna dłużej (i wtedy dać się ogarnąć PRAWDZIWEJ miłości, która jest wartościowa i piękna) ?? Co o tym myślicie ??"

No to juz nie jest ryzyko tylko glupota, w twoich przykladach nie ma mozliwosci ze spotka cie cos dobrego, a w milosci od pierwszego wejrzenia zawsze jest ta szansa;)
....jak sie jednak "zakochasz na zobój" ten kontakt moze byc dobrym wyjsciem, czasami trzeba dostac dobtrego kopa by przejrzec na oczy:P



"Od pierwszego wejrzenia można jedynie poczuć powinowactwo dusz, a faceci pewnie pociąg fizyczny. "

hehe z tego sie nasmialem, droga po40-stce ladnie to nazwala, u facetow to jest pociag fizyczne a u kobiet to samo sie nazywa "powinowactwo dusz" hehe dobre, naprawde dobre



Teraz moje zdanie na ten temat, zycie potrafi tak zaskakiwac, i zadziwiac ze nic nigdy nie wiadomo, wprawdzie mi nie bylo dane zakochac sie od pierwszego wejrzenia, no i wlasciwie nikt z moich znajomych tez takiego czegos nie doswiadczyl, ale jezeli o tym sie mowi to i tak musi byc;))
To jeszcze wazne jak ktos to rozegra, bo oczywiscie ze jak zauwazy dziewczyne i pojdzie jej powiedziec ze sie zakochal od pierwszego spojrzenia to raczej kandydatke wystraszy, ale gdy zatrzyma to dla siebie, nie bedzie zbytnio ujawniac uczuc i ja poderwie, bedzie sie z nia spotykal, poznawal ja....z zewnatrz to bedzie wygladac na standard i nikt nigdy moze sie nie dowiedziec ze on zakochal sie od pierwszego wejzenia, i znow to pierwsze wejrzenie zostanie tylko jakism mitem w ktory nikt nie wierzy.....

Pozdrawiam

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Antyspołeczny napisał(a):

> "'miłość od pierwszego wejrzenia' to nic więcej, niż 100%
> RYZYKA "
>
> A czym jest życie? życie jest ryzykiem, i tu cały jego smaczek,
> wychodząc z domu może ci sie przytrafić coś dobrego i coś
> złego....każda miłośc j4est ryzykiem, inaczej nie było by sensu
> życia, poznał być jakąs laskę, po 6miechach byś stwierdził że
> to miłośc i koniec? całe życie upływa super, masz kogoś kogo
> kochasz, ona ciebie kocha, i dawa aniołki żyja sobie pod
> kloszem w milosci i szczesci...ble...
> ...i wiesz jak to mówią kto nie ryzykuje nic nie zyskuje;)

Hep. Wiesz, ja uwazam, ze skoro zycie jest ryzykiem, to lepiej juz minimalizowac ilosc tego ryzyka, ograniczajac to, ktore moze przyniesc najwiecej szkod; zwyczajnie, wole zyc wygodniej, bezpieczniej, spokojniej ... Wiem, ze do tego potrzebne jest pewne 'opanowanie', pewna 'inteligencja emocjonalna', ktos moglby powiedziec 'dojrzalosc'.
Ja akurat ciesze sie z tego, ze wyroslem juz z 'szalonych' lat i teraz kieruje sie bardziej rozsadkiem ...

I nie wiem o co chodzi z tym 'koncem'. NIe ma zadnego 'konca', jezeli jest dobrze. Chodzi o to, aby sie 'na wariata' nie angazowac, tylko - jak to ktos napisal - byc coraz blizej siebie ... Dodam, ze na poczatku bedac w stanie, w ktorym w dowolnej chwili mozna zerwac.


> "Miłość od pierwszego wejrzenia to jak wsadzanie palca między
> drzwi (albo do wirującej tokarki); jak wskakiwanie pod pociąg;
> jak wtykanie palców do kontaktu. Samo ryzyko, narażanie się,
> żadnej przyjemności, ciągły stres ... Czy nie lepiej poczekać,
> aż się kogoś pozna dłużej (i wtedy dać się ogarnąć PRAWDZIWEJ
> miłości, która jest wartościowa i piękna) ?? Co o tym myślicie
> ??"
>
> No to juz nie jest ryzyko tylko glupota, w twoich przykladach
> nie ma mozliwosci ze spotka cie cos dobrego, a w milosci od
> pierwszego wejrzenia zawsze jest ta szansa;)

Za mala w stosunku do ryzyka; zwlaszcza, ze sa inne mozliwosci i okazje, prawda? Gdyby milosc od pierwszego wejrzenia byla jedyna mozliwoscia (w ogole), to bylaby inna sprawa, ale przeciez tak nie jest ... Cykl zwiazku, ktory opisalem, rowniez wystepuje (rowniez na podstawie tego, co pisza tu inne osoby), i to raczej w wiekszosci przypadkow ... A milosc od pierwszego wejrzenia to - jak uwaza wiekszosc osob (i tu sie z nimi zgadzam) - mit.

> ....jak sie jednak "zakochasz na zobój" ten kontakt moze byc
> dobrym wyjsciem, czasami trzeba dostac dobtrego kopa by
> przejrzec na oczy:P

Kiedy ja _nie lubie_ dostawac kopa w jakikolwiek sposob ... I nie lubie sie zakochiwac na zaboj w kims, kto tego nie odwzajemnia, bo to dla mnie miesiace meczenia sie (po 'ustaniu' zwiazku).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Wiesz masz duzo racji w tym co piszesz, jednak po tym ostatnim poscie mnie zadziwiles, bo moze to co Ty juz nie zyjesz, cos co ty nazywasz latami szalenstwa to cos innego niz ja, wyglada na to ze ty bys chcial znalesc milosc, nie byc zazdrosny, nie byc podejrzliwy, bo wiedzial bys ze nie moze byc konca, ze jestes w raju ze nic zlego sie nie stanie, usiasc w domu na dwoch fotelach bujanych i rozmyslac o zyciu...jak dla mnie kto nie ryzykuje ten nie zyje, zmniejszanie ryzyka oki, ale nie likwidowanie go, bo ja moge powiedziec, nie wejde dzisiaj z domu bo moze sie przytrafic cos zlego, wyroslem z lat szalenstwa to nie pojde na impreze, nie pojde z dziewczyna potanczyc, nie zachleje sie, bo jestem dojrzaly i rozsadek mi mowi ze tak moge dostac po gebie, moze mnie ktos okrasc, zobaczy mnie ktos ze znajomych i strace reputacje... po takim mysleniu twoje zycie bedzie polegac na siedzieniu w domu przed TV i chodzeniu do pracy....a koniec milosci bedzie szybki, nie bedziesz zyc pod kloszem, znudzisz sie miloscia, i kiedys stwierdzisz ze straciles zycie...nie ma czegos takiego jak lata szalenstwa, z tego sie nie wyrasta, jak chcesz zyc to musisz z tego zycia kozystac....zycie to nie tylko praca i sen...trzeba szalec, nie lamiac prawa i nie robiac nikomu krzywdy, ale trzeba zyc...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Antyspołeczny napisał(a):

> Wiesz masz duzo racji w tym co piszesz, jednak po tym ostatnim
> poscie mnie zadziwiles, bo moze to co Ty juz nie zyjesz, cos co
> ty nazywasz latami szalenstwa to cos innego niz ja,

no pewnie. kazdy inaczej rozumie pewne pojecia

> wyglada na
> to ze ty bys chcial znalesc milosc,

tak

> nie byc zazdrosny,

ja NIE jestem zazdrosny - od dlugiego czasu. Pozbylem sie zazdrosci tak, jak inni np. rzucaja palenie. W koncu jezeli jest sie zazdrosnym, to sie nie ufa drugiej osobie, prawda? A jesli sie nie ufa, to po co z nia byc?

> nie byc
> podejrzliwy,

uwaga j.w.

> bo wiedzial bys ze nie moze byc konca, ze jestes w
> raju ze nic zlego sie nie stanie, usiasc w domu na dwoch
> fotelach bujanych i rozmyslac o zyciu...jak dla mnie kto nie
> ryzykuje ten nie zyje, zmniejszanie ryzyka oki, ale nie
> likwidowanie go, bo ja moge powiedziec, nie wejde dzisiaj z
> domu bo moze sie przytrafic cos zlego, wyroslem z lat
> szalenstwa to nie pojde na impreze, nie pojde z dziewczyna
> potanczyc, nie zachleje sie, bo jestem dojrzaly i rozsadek mi
> mowi ze tak moge dostac po gebie, moze mnie ktos okrasc,
> zobaczy mnie ktos ze znajomych i strace reputacje...

imprezy? OK. tanczyc? lubie. chlanie? nigdy za duzo nie pilem, teraz naprawde bardzo malo. ogolnie to co mowisz to generalizacja - ja tego bardzo nie lubie, bo nie da sie podciagnac wszystkich spraw pod jeden 'wspolny mianownik'. Dla mnie sa dziedziny, w ktorych ryzyko mozna likwidowac, i sa takie, w ktorych ono musi byc. Oczywiscie. Ale jesli moge je ograniczyc (lub zlikwidowac) to czuje sie panem w danej dziedzinie, a to bardzo mi sie podoba - lubie czuc swoja kontrole nad biegiem wydarzen, nad swoim losem.

> po takim
> mysleniu twoje zycie bedzie polegac na siedzieniu w domu przed
> TV i chodzeniu do pracy....

NIE. po pierwsze, nie ogladam TV. po drugie - co innego brak rozsadku (czyli te 'szalone lata'), a co innego troche 'pozytywnego szalenstwa', w bezpiecznych ramach. Nie ma nic zlego w tanczeniu na imprezie, lub w wyglupianiu sie ze znajomymi na ulicy (a co do reputacji to nie kazdy jej potrzebuje); jest duzo zla w krzywdzeniu siebie samego mocnymi uczuciami na 'jalowym gruncie', tam, gdzie nie maja one zadnej szansy zaistniec.

> a koniec milosci bedzie szybki, nie
> bedziesz zyc pod kloszem, znudzisz sie miloscia, i kiedys
> stwierdzisz ze straciles zycie...nie ma czegos takiego jak lata
> szalenstwa, z tego sie nie wyrasta, jak chcesz zyc to musisz z
> tego zycia kozystac....zycie to nie tylko praca i sen...trzeba
> szalec, nie lamiac prawa i nie robiac nikomu krzywdy, ale
> trzeba zyc...

Coz ... Widac jak rozne sa postawy ludzkie ... I ma to swoje zalety. Ja juz pisalem, ze - przynajmniej w tym, co opisuje - nie zmieniam swoich postaw na podstawie pogladow innych osob - nie da sie mnie wiec 'przekonac' abym cos zrobil tak czy siak; ale lubie dowiedziec sie, co inni mysla o tych samych sprawach, gdy dzieja sie one w ich zyciu, w ich przestrzeni, i widze, ze sa osoby o charakterze zupelnie roznym ode mnie ...

Pozdrawiam !!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .


> Mi akurat glowa jest potrzebna. I to nie tyle do milosci, co do
> tego, aby nie wpasc w cos, co mi przysporzy samych zmartwien,
> bedzie meczyc miesiacami, zrani uczucia na bardzo dlugi czas i
> zniecheci do zwiazkow w ogole (na cale lata).

...ehhh, to tak, trzeba sie zabezpieczyc przed okrutnymi kobietami które tylko czekają zeby Cie zranić, oszukać, zostawic i "przysporzyc samych zmartwień"...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

whatever,
to nie "okrutne kobiety" przysparzaja zmartwien, tylko facet sobie sam, swoim podejsciem - wygorowanymi oczekiwaniami ... Milosc od pierwszego wejrzenia to wlasnie taki zestawik 'wygorowanych oczekiwan' (tego, ze ona bedzie kochac, ze jej bedzie zalezec itd), mimo, ze nie ma sie zadnego potwierdzenia ... Dlatego lepiej byc wyluzowanym i nie traktowac nowych znajomosci zbyt powaznie, dopoki sie nie rozwina ... A na to potrzeba i czasu, i przebywania z ta osoba.

Pozdrawiam!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .




Piszesz jak ekonomista. Albo biznesman. Dla którego najważniejszy jest efekt w postaci zysku. Zarobku. Wszystko sprowadza się do minimalizowania strat. Tniemy koszty żeby zwiększyć zysk i ograniczyć ryzyko do minium. Czy podchodzisz do kobiet z biznesplanem??? Wydaje mi się jakbyś postrzegał innych jak tabelę. Zestawienie słupków. Bo to ułatwia porównanie.


A to tylko strach. Z szeroko otwartymi oczyma.


pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

ekonomista? z wyksztalcenia nim jestem. ale Ty powinienes/powinnas dokladniej czytac watki, aby zobaczyc moje _wyjasnienie_, ktore bnajmniej nie jest 'ekonomiczne' - chodzi mi o to, aby na poczatku znajomosci byc na luzie i nie podchodzic do niej zbyt powaznie ... Zwyczajnie, traktowac jak kolejna znajomosc, i starac sie, aby bylo fajnie ... uda sie to OK, nie uda sie - tez dobrze, znajdzie sie ktos inny ... co to za biznesplan?

inna sprawa, ze NIE uda Ci sie mnie przekonac do czegos innego jesli o to chodzi. Nie zmieniam swoich pryncypiow; one sa zwyczajnie przejawem mojego charakteru ... Charakteru kogos, kto nie mial latwego zycia, a nerwow - zwykle mial za duzo, a nie za malo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

paw,
osobiste pytanie:
czy Ty jestes pogodzony (a, sorry, nie znam Twojej plci, paw to moze byc taki ptak, ale tez skrot od jakichs np. inicjalow) ze soba ? bo ja tak. mi odpowiada to, jak zyje i co robie. Przekonywanie mnie nie ma tu zadnego sensu; nie przekonasz zaby aby byla gasienica. Czy Tobie odpowiada (to, co robisz i jak zyjesz) ? jesli tak to FANTASTYCZNIE, bo przeciez o to chodzi w zyciu: pogodzenie sie ze soba ... W tym, co robisz; czy zyjesz spokojnie, czy 'la vida loca' (jak spiewal Ricky M :), a oznacza to 'szalonym zyciem', czy cos pomiedzy - jesli Ci to odpowiada, rob to dalej ...

To, co mi odpowiada, to po prostu zwykla dojrzalosc, brak naiwnosci. Poznawac ludzi? Tak. Wariowac na ich punkcie od razu? Niech wariuje wariat, ja nim nie jestem ... Dojrzalosc bardzo mi sie podoba. Od kiedy czuje sie dojrzaly, czuje sie pogodzony ze soba. Tak to juz jest, ale wiem ze kazdy ma inne odczucia. Nie wchodzmy w nie sobie nawzajem, dobrze? Raczej wyrazajmy siebie, bez przekonywania innych, OK ? Takie bylo zalozenie tego watku ... Niech kazdy powie co o tym mysli ... Ale w odniesieniu do _siebie_, nie do innych.

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .



"czy Ty jestes pogodzony (a, sorry, nie znam Twojej plci, paw to moze byc taki ptak, ale tez skrot od jakichs np. inicjalow) ze soba ?"

Nigdy bym sie nie pogodził Drogi Krzychu. Pogodzony??? Z nim???? Za nudno by nam było.

Co do płci to gdybyś mnie czytał uważniej to byś wiedział.



"ze NIE uda Ci sie mnie przekonac do czegos innego jesli o to chodzi."


Nie jest moim zamiarem zmienianie Ciebie. Jeśli występujesz na forum, to po to żeby Cię ktoś przeczytał. I ewentualnie odpisał. Ja to robię, bez nadziei ani nawet intencji żeby Ciebie przekonywać.

Wykształcenie widać. Wierz mi. Zresztą Chiquita też to dostrzegła. Więc nie jestem odosobnion(YYYYYYYY). Coś w tym musi być.

"Ja potrafie kochac, bardzo goraco. Ale kocham rowniez siebie, i swoje uczucia, wiec nie bede ich narazal bez sensu."

Krzychu naprawdę widać że kochasz siebie. Ale brawo za odwagę.
Jest taka piosenka Pudelsów. Na ostatniej płycie. Polecam całość a dla Ciebie szczególnie piąty utwór.

Nie wchodzę na Ciebie Krzychu. Ja po prostu uważam, że Twoja definicja dojrzałości jest całkiem inna od mojej. No ale różnorodność jest dozwolona jak sądzę.



Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

Drogi\a paw:
to jeden z lepszych komentarzy, jaki udało mi się przeczytać w tym watku....
pozdrawiam
:)))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA .

to znaczy ten z biznesplanem oczywiście....:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Wierzę..nie wierzę..wierzę....nie wierzę.......
Ale chyba chciałabym coś takiego przeżyć....
A może po prostu chciałabym byc szczęśliwa....
No to jak każdy chyba...
Pozdrawiam niepokornie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Niepokorna napisał(a):

> Wierzę..nie wierzę..wierzę....nie wierzę.......
> Ale chyba chciałabym coś takiego przeżyć....
> A może po prostu chciałabym byc szczęśliwa....
> No to jak każdy chyba...
> Pozdrawiam niepokornie:)

Niepokorna,
a jak definiujesz szczescie? Chodzi mi o Twoja definicje ...
Co rozumiesz pod tym pojeciem ??
Wierzysz w slowo pierwsze, czy ostatnie (ja - w ostatnie, czyli w Twoje 'nie wierze', co zalicza Cie do Klubu Niewierzacych w Milosc od Pierwszego Wejrzenia :)

Chcialabys cos takiego przezyc? Hmmm ... A co myslisz o zauroczeniu? Bo takowe bardzo mi sie podoba. Zauroczenie to nie zwariowanie na czyims punkcie, to zwykla, tyle ze troche glebsza, sympatia ... To chec bycia z kims, ale bez zadnego obiecywania sobie czegos ... To zycie z _osoba_, ktora sie lubi, a nie z jej wyobrazeniem ... Co o tym myslisz? Ciekawi mnie to niesamowicie ...
A tak w ogole to powiesz cos o sobie (tu lub na priv??) ;)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Prubujesz zarwać już 2 kobietę w ciągu doby na tym forum, i Ty mowisz ze nie szukasz milosci za na sile? oczy mi sie zamykaja, wlasciwie czytam to i spie, ale tyle potrafie dojrzec.....a reszta napisze jutro....

Pozdrawiam

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Ech, te stereotypy ... Jak facet jest mily dla kobiety i chce miec jej towarzystwo to juz szuka milosci ... Porazka :)

Zarwac? Nie nazwalbym tego tak. Szukam towarzystwa, to fakt. Ale towarzystwa, a nie *milosci* (ani od 'pierwszego wejrzenia', ani pozniejszej), jesli chodzi o to forum. Wiec nie rozumiem jak ktos mowi o szukaniu milosci na sile *przeze mnie*, bo nic takiego nie ma miejsca. Nie to miejsce i nie ten czas ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Co za cyniczne podejscie !!!! Smutno...
Musze sie dopisac bo nie uwazam ze wiekszosc ludzi podziela twoje opinie Krzychu...
Twoje "sposoby" na "milosc" dokladnie przypominaja przyjmowanie kogos do pracy....nic w tym z milosci. Jesli szukamy milosci to niestety musimy ryzykowac. jesli wolimy nie to tez ok, ale nie udajmy ze mowimy o milosci.... Mozemy sie tez troche ochraniac (cos jak mowil Anty o rozgrywaniu ) ale blagam nie tracmy zupelnie duszy.... Ah, wielki temat....
A co do "od pierwszego wejrzenia" , ja wierze !!!!

Pozdrawiam szczegolnie mocno romatyczne dusze :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Chiquita napisał(a):

> Twoje "sposoby" na "milosc" dokladnie przypominaja
> przyjmowanie kogos do pracy....nic w tym z milosci.

Zalezy jak kto rozumie milosc. Dla mnie jest to coraz wieksze zblizanie sie ludzi ... Rodzenie sie zaufania miedzy nimi. Od poczatku, na ktorym sa sobie obcy i traktuja sie na pewien dystans, do momentu, gdy uznaja, ze nie moga zyc bez siebie ... Ja potrafie kochac, bardzo goraco. Ale kocham rowniez siebie, i swoje uczucia, wiec nie bede ich narazal bez sensu.

> Jesli
> szukamy milosci to niestety musimy ryzykowac.

Jak chcesz, to ryzykuj. Za siebie powiem:
Mozliwe. Ale po co _od razu_, od samego poczatku ? Po co, jesli mozna po prostu byc dojrzalym czlowiekiem, ktory traktuje wszystko z lekkim dystansem, a nie nagrzanym nastolatkiem ktory wszystko bierze 'na wariata' ?? Dojrzali, rozsadni ludzie nie postepuja po wariacku! Nie sa naiwni,aby obiecywac sobie _nie_wiedziec_co_ po kims, kogo nie znaja w ogole ... Myslisz, ze nie moze istniec prawdziwa milosc po dlugim okresie ... Nie probnym wcale, tylko po prostu okresie wiekszej ostroznosci i mniejszego zaangazowania? Czy aby POkochac trzeba byc DZIECINNYM, naiwnym, wierzyc bezgranicznie drugiej osobie??

> jesli wolimy nie
> to tez ok, ale nie udajmy ze mowimy o milosci....

Jak chcesz tak rozumiec milosc, to OK. Ale pamietaj, ze kazdy inaczej rozumie milosc. Wiecej szacunku i tolerancji, prosze. DLACZEGO nie mozna, Twoim zdaniem, dlugo 'rozgrzewac' uczuc? Czy maja wybuchac od razu? Po co? Po co sie tak narazac i wypalac bez sensu? Dlaczego chcesz sie wypowiadac za innych? Czy jestes pogodzona ze soba?

> Mozemy sie
> tez troche ochraniac (cos jak mowil Anty o rozgrywaniu ) ale
> blagam nie tracmy zupelnie duszy.... Ah, wielki temat....
> A co do "od pierwszego wejrzenia" , ja wierze !!!!
>
> Pozdrawiam szczegolnie mocno romatyczne dusze :-)

Ja rowniez:) I uwazam, ze ja akurat jestem romantyczny, tyle ze moj romantyzm musi sie dlugo 'rozgrzewac'. Nie bede 'po proznicy' wypalal najlepszego paliwka uczuciowego jakie mam ... :) Nie pozwole mu sie spalic za wczesnie ... Bo posiadlem pewna wiedze, pewne doswiadczenie i pewna madrosc zyciowa. Nie jestem narwanym nastolatkiem, i ciesze sie, ze ten okres lat 'nastu' zostal pogrzebany w czasie ... ponad 7 lat temu (gdy mialem jeszcze 19 lat)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Nie wypowiadam sie za innych...tylko za siebie. W przeciwienstwie do ciebie - zarzucasz mi rzeczy ktorych nie powiedzialam.

Ja akurat wierze w obydwa typy- szybkiej i tez wolno rozwijajacej sie milosci. Z doswiadczenia wiem ze obydwie istnija. Moja opinia popierajaca milosc od pierwszego wejrzenia miala tylko troche zrownowazyc twoj cynizm. Uwazam ( JA! ) ze milosc jest zjawiskiem tak niezwyklym ze nie mozna do niej podchodzic z takimi ograniczeniami. Co nieznaczy ze jest sie od razu "dziecinnym" etc ....

Ale tak poza tym to JA uwazam ;-) ze zycie jest o wiele ciekawsze kiedy czasami robimy cos "na wariata" ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Noo, teraz przynajmniej wszystko jasne :) Tyle ze ja sie nie uwazam a cynika - raczej za czlowieka zrownowazonego, spokojnego, ktory wie czego chce od zycia, ale potrafi byc i mily, i czuly ...

Pozdrawiam !!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Chiquita napisał(a):

> Nie wypowiadam sie za innych...tylko za siebie. W
> przeciwienstwie do ciebie - zarzucasz mi rzeczy ktorych nie
> powiedzialam.

Nie robmy, prosze, wzajemnych zarzutow, OK? bo sie zrobi flame war, a wtedy to ja po prostu zrezygnuje z dyskusji ... Bo sa ciekawsze rzeczy niz takie 'nawalanki'. Gdybym mogl, to bym wypowiedzi z zarzutami po prostu kasowal (niestety to forum nie umozliwia tego). Mam prawo do interpretowania Twoich slow w taki a nie inny sposob; jakbys czytala dokladniej to bys zauwazyla, ze moja wypowiedz to _komentarz_ do tego, co mowisz, a nie jakiekolwiek zarzuty. Mam nadzieje, ze sie rozumiemy.

Powiedzialem zreszta na tym watku rowniez wszystko to, co chcialem. Wiecej wiec nie udziele na nim wypowiedzi. Co nie oznacza, ze nie przeczytam innychz checia ...

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

czy trzeba się zakochać i to od pierwszego wejrzenia by być szczęśliwym ....nieprawda....można iść z kimś do kina i być szczęśliwym ....zależy ile potrzebujemy by być szczęśliwym....miłośc od pierwszego wejrzenia kończy się przeważnie po pierwszym wylądowaniu razem w łóżku....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA

jestem pod wrażeniem :-))))))))))) zgadzam się w 1000%
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Krzychu_25 napisał(a):

> Powiedzialem zreszta na tym watku rowniez wszystko to, co
> chcialem. Wiecej wiec nie udziele na nim wypowiedzi. Co nie
> oznacza, ze nie przeczytam innychz checia ...

Fajnie to wyglada, powiedzialem co chcialem i koniec!!!, a moze poczekasz az ktos cie skomentuje, i odpowiesz na jego komentaz, jak tak mozna, to przeciez niegrzeczne tak urywac rozmowe w polowie, bo ja swoje zdanie powiedzialem i koniec.....ojj nie ladnie;) i gdybys nie napisal czegos takiego w innym watku potem nie musialbys zaczynac nastepnego, hehe

Pozdrawiam i czekam na twoja odpowiedz w tym watku:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...






Łeeeeeeeeeee

No nie rób mi tego!!!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...




Dzięki za pozdrowienia.



pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: "Miłość od pierwszego wejrzenia" - jak dla mnie - BZDURA ...

Jak milo... :o)

...hej, zauwazyles ze my obydwoje zostalismy oskarzeni/zapytani czy jestesmy "pogodzeni" z soba (z samymi soba) ? My ?! ...smieszne...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Chcę kupić feromony (31 odpowiedzi)

Chcialbym kupić sobie feromony i wypróbować ich działanie ale nie jeśli chodzi o podryw ale w...

terapia (120 odpowiedzi)

wątek dla wszystkich, którzy chcą się poczuć lepiej :) będzie to terapia grupowa ... zaproszone...

"SWITEZIANKA" in English :) (11 odpowiedzi)

Witam !!! Oto inna obiecana rzecz - "Switezianka" po angielsku (niektore osoby zdazyly juz ja...