Moje subiektywna opinia
Witam,
Z małżonką postanowiliśmy zjeść kolację (ok. 17:00), po ciężkim dniu pracy, przechadzając się po Głównym Mieście, wybór padł na Czerwone Drzwi. Żeby nie pisać zbyt długich opinii - wszystko ok, smakowało ale zamówiony pstrąg na ziołach to danie dla 2 latka, a nie dla dorosłego mężczyzny. Ziemniaki są po 1,5zł/ kilogram - ja dostałem ich jedną sztukę przekrojoną na cztery ćwiartki do tego pół (lub niewymiarowy) fileta z pstrąga. Tym nie można się ani najeść ani nawet częściowo nasycić pusty żołądek. Ja rozumiem, że w restauracjach niektóre potrawy mają ograniczoną pojemność na talerzu ale są granice. Jeżdżę "trochę" po Polsce i bywam w restauracjach - jak jest ok , pójdę nawet szefowi kuchni rękę uścisnę, tutaj nie polecam, bo porcje mizerne. Brak soków wyciskanych - po cappy mogę iść do sklepu. Wystrój i wysokość lokalu robi wrażenie - idealne miejsce na romantyczny pobyt we dwoje :) Daję "5" bo być może był to wypadek przy pracy. (małżonka się najadła)
Z małżonką postanowiliśmy zjeść kolację (ok. 17:00), po ciężkim dniu pracy, przechadzając się po Głównym Mieście, wybór padł na Czerwone Drzwi. Żeby nie pisać zbyt długich opinii - wszystko ok, smakowało ale zamówiony pstrąg na ziołach to danie dla 2 latka, a nie dla dorosłego mężczyzny. Ziemniaki są po 1,5zł/ kilogram - ja dostałem ich jedną sztukę przekrojoną na cztery ćwiartki do tego pół (lub niewymiarowy) fileta z pstrąga. Tym nie można się ani najeść ani nawet częściowo nasycić pusty żołądek. Ja rozumiem, że w restauracjach niektóre potrawy mają ograniczoną pojemność na talerzu ale są granice. Jeżdżę "trochę" po Polsce i bywam w restauracjach - jak jest ok , pójdę nawet szefowi kuchni rękę uścisnę, tutaj nie polecam, bo porcje mizerne. Brak soków wyciskanych - po cappy mogę iść do sklepu. Wystrój i wysokość lokalu robi wrażenie - idealne miejsce na romantyczny pobyt we dwoje :) Daję "5" bo być może był to wypadek przy pracy. (małżonka się najadła)