Przychodnia to jedna wielka katastrofa ! Dodzwonic się graniczy z cudem , pani wola plotkować oraz pić kawkę . Co do lekarzy chodziłam z córką równo co 3 dni do pediatry ze względu na pogarszający się stan zdrowia za każdym razem traktowano mnie jak nadopiekuńcza mamuśkę ,która histeryzuje .. po czym okazało się iż córka ma zapalenie płuc... Stąd męczący kaszel . Najgorsza przychodnia w Gdyni ...