Multikino Rumia - afera o ciastka!!!

Nie rozumiem co złego jest w wnoszeniu do kina ze sobą np. Delicji, czekolady itp. Argument, że nie zakupione w Multikinie oznacza tylko jedno mamy w d****, że kupiłeś bilet bo musisz jeszcze zapłacić 100% więcej za przekąskę, a jeśli masz ochotę na coś innego niż mamy to wypad. Generalnie sam bym to pewnie miał głęboko, ale dziś poszedłem do kina z dzieckiem miało w ręce paczkę delicji. Przy sprzedaży biletu nikt się nie odezwał ale przy wejściu na salę powiedziano mi, że dziecko nie wejdzie bo nie może wnosić nic co jest zakupione poza kinem. Dziecko się rozpłakało bo 7 latek nie zrozumiał, że jego ciasteczka to ZŁO!!! I zamiast przyjemne spędzić czas przez pół godziny uspokajałem synka - dziękuje za taką rozrywkę. Jednym słowem na film z piwem kupionym w barze multikina jak najbardziej tak, a dziecko z ciastami nie,a jeśli chce się napić to misi pić Cole albo mineralkę z lodówki! Gratuluje. Zero szacunku dla klienta.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Multikino Rumia - afera o ciastka!!!

Następnym razem wsadź delicje do plecaczka i nikt nawet nie zauważy, że wniosłeś coś "niedozwolonego" ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Multikino Rumia - afera o ciastka!!!

Trzeba było zapytać się gdzie mają informację na temat tranzakcji wiązanych. Frontem do klienta he, he.
Nauczka dla ludzi żeby do kina nie chodzili.
Ja zawsze mam w kinie swoje jedzenie bo to co tam sprzedają w życiu nie przełknę. Gdyby ktoś mi zwrócił uwagę to skończyło by się na zwrocie biletów i rezygnacji z usługi.
Przypomniała mi się podobna sytuacja. Niedaleko mojej pracy była fajna knajpka, byliśmy stałymi bywalcami. Zmieniła się obsługa. Raz weszłam do lokalu z otwartą wypitą do połowy małą butelką wody mineralnej. Piłam ją po pracy, w drodze do knajpki. Usiadłam z tą wodą i czekałam na męża który miał za 5 minut przyjść i jak zwykle mieliśmy zjeść razem dobrą kolację. Podeszła do mnie sfochowana kelnerka z tekstem że nie wolno wnosić do lokalu własnych napojów. Zrobiło mi się głupio, bo od wejścia potraktowano mnie jak oszusta i menela. Więc przeprosiłam i wyszłam. Nie muszę dodawać że już nigdy tam nie zagościliśmy, a lokalu dawno już nie ma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0