To mówisz Ann, że chleb i pomidory odemnie stanowiły pyszne śniadanie... no a ja zapomniałem dorzucić Wam na placki tzn na plecy cukinie i kabaczki. Ponoć są już kolejne. Dziś jestem tak leniwy , że nie mam siły iść sprawdzić. Ale nie na tyle leniwy by siedzieć biernie. To to nie. Zamontowalem "schody do nieba" które zrobiłem dla zaprzyjaźnionego kota u zaprzyjaźnionej pani. A resztę dnia spędzam na obracaniu oraz analizie zagadnienia jakim jest ludzki strach. Szukam skutecznych metod kontroli i jego ujarzmienia. Skomplikowane. Złożone to. Ale mam parę rozwiązań. Znowu dużo sprowadza się do świadomości, umiejętności rozeznania i nazywania rzeczy po imieniu w twardej racjonalnej analizie.
Znowu mi spadło jabłek.
Jak przyjedziecie w tygodniu to może zamówię coś z miasta kebabowo- pizzerowego. Ileż można rzuć "gryle". Aha. Moja nowa koleżanka to.... wychodzi mi na to , że zakochała się nie we mnie tylko w mojej kaszance z "gryla". Tak wskazują SMSy od niej ;)))
0
0