Muza musi grać.

:)
Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie).

https://m.youtube.com/watch?v=B4X4rdyXIEw
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2

Właściwie nie ma czegoś takiego, jak choroba. Jeden organizm nadgryza drugi dla swoich potrzeb. A co się dzieje wśród opadłych owoców, to całkowity chaos.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nigdy nie wiadomo, co się przyda.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gdy w ogrodzie, w gąszczu, przyglądałem się naturze, widziałem, że nie jest perfekcyjna. Choroby liści, traw, uschnięte gałęzie, niedoskonałe osobniki to jest norma. Perfekcja jest nienaturalna. A czasem robaki, ślimaki na drzewach podniecały się razem ze mną: "To nasz piękny zakątek, piękniejszego nie ma. Tu jakby grała muzyka. Dzięki za odwiedzenie naszego małego raju." Było ich tam pełno, chaotyczna dżungla ekologów. Były szczęśliwe, ciche i spokojne. Może ja tak działam na inne istoty. Czułem się Adamem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzień Dobry,
anonim jeszcze na śniadanku czy już buszuje za info?
Ciekawe jakie proporcje obowiązują jeśli chodzi o ilość i jakość. Jakie są wytyczne i jaki system weryfikacji.
Moje notatki już zamknięte i wnioski on the way.

https://www.youtube.com/watch?v=Sgm_4WRcGRo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Życie z IQ "sypialnianego bamboszka" nie jest takie złe :)))
A Ty "my friend" ;) "you`re good" :)

https://www.youtube.com/watch?v=Rr914tQIGdQ

I dyszka, która zawsze mnie rozbawia

https://www.youtube.com/watch?v=J9T1DkEEi2Y

Ps
Każdy lubi komedie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wydawało mi się, ze grzywacze śpiewają ciągle "sunrise sunset" ze skrzypka na dachu. hu huu ... hu hu, hu huu... hu hu - sun rise ....sun set, sun rice ...sun set.
Ale nie. One zawsze śpiewają pięcioma sylabami. hu huu hu... hu hu, hu huu hu,,, hu hu.
Tak więc nie wiem, co one naprawdę śpiewają.

https://www.youtube.com/watch?v=pp8GEytgdZA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ryzyko zawodowe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ciekawe czy Grzywacze tak potrafią

https://youtu.be/AfsnHVaScjg
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

On trafił teraz na cwaniaków większych od siebie. Nazistów. Nie zna tego stylu, tego układu. To ludzie, którzy nie bawią się w kompromisy, w których jest obeznany, tylko brutalnie idą na całość. Na mnie to nie wystarcza, bo przeciwstawiam siłę inteligentną sile brutalnej, ale on może zostać zmieciony jak rowerzysta przez tira.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

:))) piękne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

On jest jak Hitchcock, pojawia się na chwilę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pracujesz dla pana M!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Especially for you, miss Mia Wallace

https://www.youtube.com/watch?v=hCTP5zjQTWE
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kupiłam dziś w Auchan karton cukru (biały) w saszetkach z różnymi hasłami... "Lubię się śmiać" itd. Chętnie podarowałabym Ci taki karton. 200 saszetek to 200 dni w roku. Sama słodzę tylko mocną, czarną kawę więc pewnie wystarczy na dłużej.
Kiedy zbieranie info osłabia i cukier we krwi spada... taka saszetka ze słodkim hasłem jak znalazł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja zbieram informacje, muszę podjąć pewne decyzje. Wkracza to w końcową fazę.
Poza tym wiem z doświadczenia, że taka konstelacja jest tutaj, a za kilka lat nie będzie po niej ani śladu, więc korzystam.
Nie boję się was, ale też nie jest to superprzyjemność.
To, czy ucierpi wizerunek tego i owego oficjela, niezbyt mnie obchodzi. Osobiście mam do was słabość jako do typów przygodowych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To rozmowy o cierpieniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Moje miasto wojewódzkie.
O urząd prezydenta walczyło dwóch byłych PZPR-owców. Nijak się to przekłada na niższe szczeble, gdzie w urzędach siedzą sami platformersi i z rzadka pisowiec. Tam też nie miałbym szans na zatrudnienie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wyjaśnianie sytuacji sprzed dwudziestu kilku lat, wyjaśnianie obecnej sytuacji, wyjaśnianie sytuacji sprzed 35 lat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nic, kompletnie nic nie rozumiem i nie wiem o co chodzi na tym forum.
https://www.youtube.com/watch?v=Psfcuzbmssg
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wspomnienie:
Rok 96 mniej więcej. Jestem studentem w Trójmieście, mieszkam w akademiku. W akademiku zjawia się para i zapewne wywołuje mnie na dół do portierni (na portierni była księga z wszystkimi nazwiskami i kierunkami studiów). Często o tym myślałem potem. Para przystojnych ludzi w wieku ok. 27 lat, dobrze ubranych, kobieta wyróżniająca się taką dziką urodą. Z prostych rodzin, nie robili wrażenia wykształconych, raczej idących na żywioł w kapitalizmie. Mówił mężczyzna. Oni szukają modelek do sklepu meblowego i czy znam jakieś fajne studentki mówiące dobrze po angielsku. Znałem dwie idealne dla nich dziewczyny. Miały ewentualnie zejść na dół. Poszedłem na górę i miałem już zastukać do tych swoich koleżanek, ale tknęło mnie, że to jakaś podejrzana propozycja i cofnąłem się, skłamałem, że ich po prostu nie ma - co było niesprawdzalne, bo nie podałem numeru pokoju. Potem wyprowadziłem tę parę na dwór i szedłem z nimi wzdłuż budynku, chyba zażartowałem, że ja mogę zostać tym modelem. Mężczyzna mówi: "Nie jesteś dziewczyną. Skucha." Było już ciemno. Może chcieli obejrzeć mnie jako jakieś dziwo. Ja może chciałem zobaczyć, jakim przyjechali samochodem na parkingu. Takie szczególiki się przydają, ale nie pamiętam ich wozu. Sprawiali wrażenie zamożniejszych niż ogół i rzutkich biznesmenów lat 90. Więc myślałem, co to za środowisko. Kobieta była cicha. Mieli dobry magnetyzm. Mężczyzna był trochę agresywny, a powiedzenie, że nie potrzebuje mnie do pracy, sprawiło mu przyjemność. Chwila przyjemności, ale takich sytuacji miałem potem dziesiątki. Sprawiali też jednak wrażenie trochę zastraszonych. Nie zasłaniali twarzy.
Na aluzje do mojej dysfunkcji nie reaguję, ale na niedopuszczanie do pracy już tak.
Mnie sprawiło przyjemność okłamanie takiego cwaniaka mówiącego rozkazującym tonem, choć uznałem to za trochę ryzykowne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gdzie oddać ubrania? (3 odpowiedzi)

Gdzie w trójmieście oddam ubrania, nowe, męskie po zamknięciu sklepu?

Legalne graffiti (3 odpowiedzi)

Hej! Czy znacie jakieś miejsce na legalne graffiti w Trójmieście? Mój dzieciak jara się...

Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów (42 odpowiedzi)

Niedawno do mieszkania nade mną wprowadziło sie małżeństwo z dwojgiem bardzo hałaśliwych dzieci....