Muza musi grać.

:)
Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie).

https://m.youtube.com/watch?v=B4X4rdyXIEw
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2

Będzie dokładnie odwrotnie. Bierzesz leki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale wy oczywiście włączycie się do patriotycznej działalności. Wtedy kasacja po 2-3 latach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Powiedzmy nawet, że jestem atakowany słusznie, ale połowicznie, beznamiętnie i nieskutecznie, co powoduje tylko długotrwałe umęczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie mogę się połapać w tej sytuacji, bo jestem atakowany ze wszystkich możliwych kierunków jednocześnie, i to ze wszystkich z pełną siłą, nawet przez całą własną rodzinę, przez wszystkie partie. Poza tym po raz pierwszy zrozumiałem wyraźnie, że najlepszą opcją byłby samobój. Wyjście z tej sytuacji będzie cudem. Ja po prostu przyciągam atak.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To loteria, w mieście 60-tysięcznym padło na 200. Nie wychylaj się, bez nerwowych ruchów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

http://www.polskatimes.pl/artykul/11074,francuzki-w-czasie-okupacji-myslaly-glownie-o-seksie,id,t.html#!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Od prawie czterech lat Pan atakuje mnie dzień w dzień w taki sposób: mózg - Małgosia, oko - Natalia, szczęka - Beata, prostata - Renata.
Jestem w ciężkim stanie, wszystkie te narządy mam nadwerężone, niektóre może trwale.
Co z tego, że nie współpracowałem z nimi w podstawieniu Panu kobiety. Wyżył się na mnie agresywnie.
Chyba przesadził, czy może mnie tak po prostu skopać bez powodu?
Poniosłem też duże straty finansowe, nie mogąc pracować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://www.youtube.com/watch?v=eaHbjnXItXc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale te białe kule to nie są same owady, tylko jakiś wytwór ich działań, jakby zakrzepnięty sok.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No hej... coś siada nam komunikacja.
Dlaczego "obrzydliwe"? Wystarczy zerknąć na pierwszą lepszą galerię pluskwiaków. Niektóre są wyjątkowo piękne a wszystkie niesamowicie zbudowane. Kształty, kolory, wzory...
Wszystko chce żyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A dlaczego tutaj aż cztery znane mi osoby brylują? Jesteście tacy internetowi? Tacy ważni? Tacy odważni? Czy tylko dlatego, że mnie znacie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Coś takiego, pluskwiaki, czyli owady, żywią się sokami drzew, średnio obrzydliwe:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwce
https://lawnsavers.com/wp-content/uploads/2010/07/magnolia-scale-close-up_tn.jpg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak na jeden dzień wystarczy wrażeń :)

"Pływam jak ryba, w tym kraju nie można się spokojnie utopić"
"To było jakieś wielkie nieporozumienie. Mam żółty czepek, doskonale pływam"
Biedny Odi :)))))))))))))))))))))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://www.youtube.com/watch?v=5-OD1rodlSU
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Znowu to samo. Żesz ku..wa! Over and over again.
:)
https://youtu.be/oezKQEF0deY
Poczytam jakąś książkę...tzn. 2 pierwsze strony...lub zdania
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kruku,
Polecę wazeliną ale powinieneś. Ja chcę jeszcze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://www.youtube.com/watch?v=sJct7lI3mz8
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Takich robaków nie znasz. Znasz pełzające na 10 nóżkach.
Przyroda pierwotna to takie białe kluchowate molekuły wylegujące się na gałęziach, szczęśliwie po prostu żyjące. Radość z faktu bycia żywym. Trzeba wejść naprawdę głęboko w gąszcz, tam się ukrywają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wreszcie się wyjaśniły przyczyny Twego stanu. Szkody są nieodwracalne :)
Gdybyś potrafił używać funkcji "przewiń" to poproszę o powrót do punktu, w którym z Jego ust pada pytanie "a jak tam u was z pocztą?"
Ps
Ja również czasami przyglądam się jakiemuś robakowi... Przez chwilę.
A... i sorki za poranny prysznic. Mam nadzieję, że to nie zrobi z Ciebie kaleki :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Garść wspomnień z Trójmiasta, połowa lat 90.:
W akademiku kierowniczka, jej zastępczyni i jedna z portierek wyglądały jak modelki ok. trzydziestki. Ale nigdzie indziej tak nie było.
W akademikach łazienki miały grube szyby i widziało się w budynku naprzeciwko dość dokładnie nagie sylwetki.
W akademikach już ok. 96 roku założono stałe łącze internetowe. I rzeczywiście studenci mieli komputery, widziałem wieczorami ludzi siedzących przy PC. Na uczelni też było miejsce, gdzie można było korzystać z Internetu. Tak nauczyłem się Internetu, w sumie w jego początkach.
Widziałem wielu znanych ludzi: Wałęsę, Krzaklewskiego, Pałkiewicza, Le Carre, Whartona.
Włócząc się po bocznych uliczkach trafiałem do dziwacznych sklepików, gdzie robiono gliniane garnki albo stawiano horoskopy, albo siedział jakiś Arab w swoim biurze, albo sprzedawano używane zagraniczne książki.
W Sopocie był cały sklep z egzotycznymi owocami.
Ok. 97 roku otwarto pod miastem naprawdę wielki Auchan.
Koło budynku LOT-u zawsze stał tłum ludzi, podobno był to punkt, gdzie umawiano się na spotkania.
Poszedłem m.in. do Letniewa, który był podejrzaną dzielnicą, i faktycznie, na trawie dziewczyna popijała z dwoma chłopakami, kawałek dalej stał radiowóz. Ogólnie jednak czułem się bezpiecznie, chodząc w wielu dzielnicach i jeżdżąc tramwajami, SKM-em, często wieczorami, choć podobno ogólnie było niebezpiecznie. Fascynowało mnie naprawdę duże miasto.
Szkoła z wielkim piaszczystym boiskiem, wyraźnie poniemiecka.
W Sopocie na dworcu dziwne drzwi z nazwą angielskiej firmy, jakby z dawnych czasów.
Statki na horyzoncie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1