Muza musi grać.

:)
Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie).

https://m.youtube.com/watch?v=B4X4rdyXIEw
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2

A jak już się raz zagoi to zostaje tylko jedna opcja :)))))
I razem... wszyscy razem, rączki pod lewą klapę ... Jedziemy... Buja Pani Pana, zaraz będzie zmiana

http://www.youtube.com/watch?v=0mFFFc_oyBo

Dobranoc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Żartowałam... :)))

http://www.youtube.com/watch?v=g-7j_kZRKPE
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chociaż bliżej mi ciałem i duszą do tego...
Du...a wyżej, gały niżej... ręka, noga, mózg na ścianie...
http://www.youtube.com/watch?v=YbWxCQtAONQ
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Samolot ze śniegu - plan, który miałem jako 10-latek. Zrobiłem rysunek. Nie miałem jednak tyle siły, tyle śniegu i przestrzeni. Podłużne igloo, po którym można by chodzić, rodzaj tunelu ze skrzydłami. Samoloty widywałem w górze i pewnie w TV. Lepiłem tylko igloo, gdzie były magazynowane sople. Raz ulepiłem Himalaje z poszczególnymi ośmiotysięcznikami, pewnie wg szkicu w kieszeni.
Samolot jest wykonalny, ale chyba już nie przy tych zimach, i trzeba mieć duży plac, i jakiś wzorzec modelarski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widzę, że "każdy sobie rzepkę skrobie" więc niech będzie... Mój Ukochany Mistrz Michał Bajor :))))
"że nie opuścisz mnie najciszej mów"

http://www.youtube.com/watch?v=bdq4aFmI3SE&list=PLHMX-1isns2FqLPSBChv0HDuHCI0qOwzM

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... do słuchawki prysznicowej....aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa....:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Top VIP.
"Zawsze byłem znany z przekraczania granic".
Nie piszę oswiadczeń nikomu. Przemierzam światy wzdłuż, wszerz, po ciemku z kieszeniami wypachanymi nożami i światłem.
Mówią, że w piekle jest gorąc i duchota, ale to kłamstwo z szyderczo wywieszonym jęzorem.
Tam jest zimno, mróz, mnóstwo białych sopli i śnieżnych róż.

https://m.youtube.com/watch?v=gFp7q-IJqno
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

C,
Musisz napisać mi oświadczenie:
Chcę powrócić do swojego słodko-gorzkiego romantycznego światka. Mam dość twojego mroczno-sentymentalnego światka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na szybko... na dobranoc gdyż dnia dziś mało a jeszcze się nie skończył i świt znów przyjdzie wcześniej.
Dwa interesujące zdarzenia, które mnie dziś dotknęły...
Number one: mignęła mi przed oczyma fotka rosyjskiej motocyklistki, która zginęła w wypadku motocyklowym w ostatnim dniu sezonu...
Przez cały sezon mojego pyrkania na skuterku nie miałam żadnych ryzykownych sytuacji. Dziś jednak, w ostatniej chwili zauważyłam auto (prowadzone naturalnie przez faceta, jakżeby inaczej), które w poprzek zablokowało wjazd i wyjazd pod szkołą. Siła mojego hamownia była tak wielka, że skuter przechylił mi się między udami i o mało nie przewrócił. Puściłabym te 100+ kg gdyby nie siedząca za mną Córka. W ułamku sekundy podejmowałam decyzję czy łapać Dziecko czy dźwigać do pionu skuterek. Ku mojemu zdumieniu i radości, Mała trzymała się moich schabów, wczepiona jak kociak. Dotarło do mnie, że dźwignięcie maszynki pod tyłek sprawia mi trudność właśnie przez ten dodatkowy ciężar 20+ kg. Kiedy wstrzeliłyśmy się między auta, krzyknęłam tylko czy wszystko ok a Córka, ze spokojem w głosie odkrzyknęła, że taakkk. Po powrocie do domu, zapytałam Ją jeszcze raz i uważnie obserwowałam ale Ona już paplała o konkursie i ocenach.
Rankiem, zakładała medalik na szyję i ten jakimś cudem zsuną się z łańcuszka. Szukałyśmy ale nie mogłyśmy znaleźć. Dopiero pół godziny temu, Córka rzuciła mi znad talerza z kolacją "chyba wiem gdzie jest medalik". Odsunęła skarpetkę i wyjęła medalik. No nie! Przez cały, długi dzień, na tańcach itd. miała medalik w skarpetce i nawet nie poczuła.
Śmiałyśmy i przekomarzały czy to medalik, czy moja patronka motocyklistów Św. Maryia Della Creta wyprostowała nas na skuterku.

Numero dwa, robiłam w biedrze szybkie zakupy na rosół. i ... uwaga! Za mną w kolejce stała Pani w rozmiarze półtora raza ja, a przede mną stała Pani w rozmiarze dwa razy ja :) Było to uczucie bardzo, bardzo dziwne. Niesamowite. Pani za mną wyniośle zmierzyła mój outfit leśnej babuleńki (kurtka feliksa, pepegi wsuwane, spodnie moro bonprixa) oraz potargana grzywę. Czułam się usprawiedliwiona gdyż pachniałam la vie est belle pomieszanym z gucci bamboo ha ha ha ha ha ha Przez chwilę czułam się jak ogrodowy krasnal a jest to rzadka dla mnie sytuacja.

Ps
Co do utworu zapodanego przez c... to jest trzecia sprawa...
Dziś bujałam się autem przy tym ich utworze (chyba już gdzieś przywoływałam)
http://www.youtube.com/watch?v=RF0HhrwIwp0
Noga sama gazuje przy "I know they're watching ...They`re watching..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Stoję na rogu, czekając na światło
Właśnie wtedy wiem, że jesteś sama
Na pustyni jest zimno, ziemia nigdy nie zaznała wody
I niewypowiedzianych słów, które potęgują ciszę

Powiedz mi, że mnie kochasz, że nigdy nie umrę sam
Z ręką na sercu, chodźmy do domu
Każdy zauważył, wszyscy widzieli znaki
Zawsze byłem znany z przekraczania granic

Nigdy nie płakałem, gdy czułem się źle
Zawsze bałem się tego dźwięku
Jezus mnie nie kocha, nikt nigdy nie niósł mojego ciężaru
Jestem za młody, by czuć się tak staro

Twoje zdrowie, moje zdrowie
Poza nami nikt nie wie
Nikt nie widzi, nikt oprócz mnie".

https://m.youtube.com/watch?v=NGst1RIyIGM
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

no nie no. cały dzień się pilnuję żeby już nic tu nie pisać a tu taki numer przed samym wyjściem. ahahaah. wyrachowana trucicielka lukrecja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/10/04/wyrachowana-trucicielka-czy-ofiara-jadowitych-pomowien-oto-prawda-o-lukrecji-borgii/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Obie strony ostro cenzurują to, co jest dla nich niewygodne. Ocenzurowano już dziesiątki moich wpisów na forach, po prostu znikają. Czasem służą sprawdzeniu reakcji. Nie liczyłbym na pełną jawność, jeśli sytuacja się zmieni. Stopniowo przyzwyczaiłem się do różnych ograniczeń, niektóre są potrzebne, by panował spokój.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Teraz mam wszystkich na jednym forum.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hermci jednak nie wywoływałem, tylko się z nią zetknąłem. Może tylko raz i przez chwilę, a wydaje mi się, że trwało to dłużej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

W teatrze w miasteczku grano "Zbójców" Schillera, ale w tym czasie zbójcy istnieli jeszcze naprawdę w tej okolicy. Zdarzały się epidemie cholery. Miasteczka były małe, kraina dzika, a czasy dość chaotyczne. Przez to Hermcia jest poważna. Wydaje mi się, że regularnie słyszała o jakichś nieszczęściach w okolicy, a jej przygoda była tylko jednym z nich. Tak jakby przez mózg przelatywało jej to, co usłyszała: że tu się ktoś utopił, tam się coś spaliło, tam ktoś popełnił samobójstwo, a w końcu sama padła ofiarą takiego zdarzenia.
To taki sposób postrzegania rzeczywistości, bo i dzisiaj plotki o wypadkach to normalka tutaj.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z pewnością można.
Forumowa trzoda jest tego najlepszym naprzykładem ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie no, doczytaj szybko o tym tam mózgu ... bo może można żyć bez niego ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czy vip odłączony od maszynerii będzie miał mózg podrasowany czy zwyczajny?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Uwielbiam Twoje fantazjowanie. Im bardziej wizje, które rysujesz (wszystkie powyżej) oddalają się od mojego prawdziwego Ja i mojej historii życia, tym bardziej wzrasta moje poczucie bezpieczeństwa i spokój. Jakaś cząstka mojego systemu, nawet wtedy trzyma gardę ale trudno mi odmówić sobie drobnych przyjemności, a taką bez wątpienia jest forma naszej tutaj bytności i dystans.
Procesy poznawcze są długotrwałe i "kosztowne" (mowa o czasie i zaangażowaniu).
Będąc zupełnie NIKIM = nobody => no body ;) nie ma mnie (w przenośni i w sensie dosłownym). Żeby to skumać trzeba przynajmniej od czasu do czasu korzystać z połączenia ze Źródłem. Nie poszukuję i nie domagam się jakiejś ostatecznej formy wyrazu siebie, skończonego obrazu... zaprzeczałoby to mojej pasji życia i jego prawom. Ten kto rozumie, wolny jest od strachu, najróżniejszych jego form i przejawów.

Ps
miało być o Tobie w tym wątku więc skupmy się
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Albo w końcówce lat 80. zanurzyłaś się w świat dyskotek, filmów amerykańskich, gier komputerowych na ekranach, ośrodków turystycznych w lecie, plaż, gdy królowała "La Isla Bonita". Była to niesamowita atmosfera.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0