Dodam jeszcze:
Jestem ogrodniczą świeżynką, zatem nie wiem, czy to wyjątkowa odmiana, czy okoliczności przyrody.
Wygospodarowałem w niedzielę chwilę czasu na działkę. W tym dosłownie chwileczkę na fasolkę. Wówczas wpadłem na pomysła zbioru kotrgrawitacyjnego :D Co nie zbiorę i tak pójdzie w cholerę, bo w następną niedzielę może być już przejrzała i łykowata.
Chciałem dodatek na jeden obiad. Stwierdziłem, że z dwóch krzaków mi wystarczy.
Po obraniu zrobiła się z nich cała reklamówa z Biedry. Trzy dni to pożeralem, odgrzewając w mikroweli :D
1
1