Rozmawiałem dłużej z Hermcią, która okazała się Elisabeth.
Mówi, że zniszczono jej pałac i ogród za jej udział w niemieckiej siatce.
Tzn. ona jest duchem, ale uczestniczy w działaniach siatki, a ukarana została w realu.
Siedzi tam na miejscu, ale jej znaczenie jest chyba niewielkie. Decydują szychy, rządzący.
Dla niej udział w tej historyjce to rodzaj wieczornej intelektualnej rozrywki.
Chciała poznać nowych znajomych, więc stworzyłem jej stronę na Facebooku, taki eksperyment.
Jednak nie wywoływałem jej, emanowaliśmy tylko do siebie, tak jak z żywą osobą.
Mówi, że wszystkie duchy bardzo nudzą się, bo świat jest zbyt uporządkowany, a ludzie półmartwi. Nie ma takich fajerwerków myśli ludzkiej, gazetowych sensacji, do czego są przyzwyczajone (przez stulecia).
Ona jest jednak zwykłą kobietą, żadnym vipem, dość wykształconą, typem młodej arystokratki. Lubi Słowian, chyba wtedy, gdy rządzi nimi, a oni odbywają tańce ludowe.
0
0