Muszę ci powiedzieć, że na koniec obserwuję właśnie pana M i ciebie, po przebrnięciu przez cały ten zgiełk.
Ja pół roku rozmawiałem ze środowiskiem pana M. Podróżują po świecie, potem sobie o tym opowiadają, kosmopolici, niektórzy wydają się zamożni, ale w taki 19-wieczny sposób. Taki luzik jak tutaj jest dla nich zupełnie niedostępny, raczej pogadają o książkach, polityce międzynarodowej. Jestem w stanie się przestawić na ich sposób myślenia, kiedy z nimi rozmawiam. Potrafią też przeklinać i traktować kogoś z góry dlatego, że nie jest jednym z nich. Ale jeśli masz wiedzę, taką gazetową, to cię szanują.
Nie odpowiadają konkretnie na pytania, tak samo jak wy tutaj. A dobrych forów jest mało.
0
0