Ustaliłem, z którego liceum były te dziewczyny. Na 100%. Jest to taka specyficzna szkoła, zakątek za budynkami, całkowicie odizolowany, najwyraźniej z przewagą żeńską. Z niej właśnie pochodziły 2 dziewczyny, które uratowałem przed upadkiem. Z nimi wiele miałem do czynienia i zachowywały się podobnie. Były nieufne, nie mogłem się z nimi dogadać, były przy tym oczytane, ładne, dokładnie ten typ, co kilka dni temu. Miały też wiele problemów w życiu osobistym. Relacje z nimi miałem napięte. To takie same dziewczyny, tylko trzy lata później w obcym mieście.
Klasy w tej swojej szkole mają na dziecinnym poziomie podstawówki, choć mają po 18 lat. Poglądy prawdopodobnie przejmują od rodziców, którzy muszą być jakimiś superprawicowcami. Do liceum trafiają po konkursach świadectw, to są więc takie średniaki naukowe. Liceum uchodzi za renomowane.
Ale czy pomyślą kiedyś o tym, że ich politycy i wielki T nie zrobili zupełnie nic w mojej sprawie. Totalna bezradność i mam ich szanować. To jakieś ofiary losu. Wielki T dał im sygnał, że odniósł wielki sukces, wyrzucając mnie z pracy po raz dziesiąty, może na zawsze.
0
0