Faktycznie coś się dzieje po raz pierwszy od 20 lat.
Hermcia dwa razy rozpaliła w mieszkaniu swoje ulubione świece w misach, naprawdę duże.
Nie wiem, czy chce być pozostawiona w spokoju, czy może chce, żebym założył jej fanpage na Facebooku. To mała wiejska dziedziczka, snuje się po naszych znajomych kątach. Często odwiedza nocami pałac, w którym kiedyś mieszkała, mam wrażenie, że jest wtedy całkowicie sama.
Za jej czasów Napoleon ruszył na Moskwę, nawet obozował w pobliżu, ale wcześniej, w 1807. Potem przez 8 lat te tereny były w Księstwie Warszawskim. Uderzył piorun i spłonął zamek w pobliskim miasteczku. W pobliskiej wsi wybuchł wielki pożar, pewnie widoczny z jej majątku. A więc dwa wielkie pożary. W miasteczku było też dziwne zdarzenie, gdzie podczas występu włoskiej menażerii 30 osób wdrapało się na jakąś studnię, ta zawaliła się i wszyscy wpadli do 3-metrowej wody, ale ich uratowano.
0
0