Zdarzają się dni, kiedy pokraczne porzekadło, że świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia nabiera mocy prawdy.
Wróć.
Nie świat, zaś postawa napotkanych ludzi, by być bardziej precyzyjnym. Jednak...
Jednak (myśląc trzeźwo) tych ludzi nie mam, ani prawa, ani władzy zmieniać tylko po to, by było w zgodzie z moją projekcja ideału. Po mojemu. Ale ten drugi c (od zmiji w kręgosłupie) wyrzuciłby z roboty połowę statkowych budowniczych. Za brak jaj, decyzyjnosci, wizji, wyobraźni, wiedzy, zaufania we własną inteligencję, za brak kreatywności, sił i chęci. Koordynacji i stanowczosci w działaniu. O odpowiedzialności nie wspomnę. O wykonawcach ich robót też.
Jakbym się napił i im chuchnał czwórką promili to by mnie nie chcieli oglądać... I ja bym ich też wtedy nie oglądał.
I to jest myśl.
Z tym, że to nic nie zmieni. (na głębszym poziomie prawdy zmienic nie ma)
Całość tylko uświadamia mi, że chce mi się pić.
Bo alkoholicy na całym swiecie piją tylko z jednego jedynego powodu.
Mianowicie: z byle powodu.
Koniec belkociku bez ładu i składu.
Ten numer to mistrzostwo świata.
Odpale se teraz go na nagłośnieniu za który mógłbym balować miesiąc.
A balować potrafię lepiej niż dzieci rosyjskich dygnitarzy.
Je..ac biedę.
https://m.youtube.com/watch?v=4B-t-WDRuXQ