Na napiwek nie zasłużył.
Będąc na weekendowy wypadzie w Gdańsku, moją narzeczoną szukaliśmy miejsca gdzie można zjeść rybę i wypić piwo. Barbados miało dobre opinie, dodatkowo było usytuowane blisko Dworca Głównego. W środku przyjemny choć dość ciemny wystrój, kilkoro klientów ( niedziela, ok południu). Kelner przyjął zamówienie, podał danie. Dorsz plus piwo SKM. I tutaj zaczyna być słabo, o ile piwo z lokalnego mini browaru jak najbardziej na plus, o tyle danie bardzo słabe. Ryba niedopieczona, w przeciwieństwie do ziemniaków, które niestety były także przesolone. Sytuacji nie ogłosił także kelner, który przed skończeniem przez nas dania stanął wymownie z terninalem. Nie polecam. Chyba, że na piwo - wtedy jak najbardziej. Przy czym polecam w butelce - na wynos.