Na odbiór tylko z budowlańcem/rzeczoznawcą.
Radzę na obiór mieszkania udać się z fachowcem który jest w stanie sprawdzić każdy element, od podłogi po sufit. Na odbiorze mówiliśmy, że planujemy przykleić podłogę drewnianą. Zapewniano nas że nie będzie z tym najmniejszego problemu. Po odbiorze, parkieciarz stwierdził, że wylewka jest na tyle zła, że nawet jej wzmocnienie nie pomoże.
Oczywiście Hossa nie poczuwała się do winy i jedynie dzięki przeprowadzeniu badań na Politechnice Gdańskiej udało nam się wykazać że wylewka nie spełnia żadnych norm budowlanych - mamy na to dokument. Hossa w takiej sytuacja wpadła na "genialny" pomysł, że będzie zrywać całą wylewkę, a to że mieliśmy w ty momencie gotowe łazienki oraz pomalowane ściany, to dla nich nie było to problemem. Oczywiście nie chcieliśmy narażać się na dodatkowe zniszczenia wynikające z prac, oraz tego, że wymiana wylewki zajmuje bardzo dużo czasu nawet do 6 miesięcy, zgodziliśmy się na rekompensatę która tylko w części pokryła koszt użycia specjalnych mat wzmacniających.
Dodatkowa osoba odpowiedzialna za reklamacje jest bardzo nieprzyjemna i nie chce mieć nic więcej z nią do czynienia. Podłogi to nie wszystko, bo jeszcze walczyliśmy z głuchymi tynkami...
Oczywiście Hossa nie poczuwała się do winy i jedynie dzięki przeprowadzeniu badań na Politechnice Gdańskiej udało nam się wykazać że wylewka nie spełnia żadnych norm budowlanych - mamy na to dokument. Hossa w takiej sytuacja wpadła na "genialny" pomysł, że będzie zrywać całą wylewkę, a to że mieliśmy w ty momencie gotowe łazienki oraz pomalowane ściany, to dla nich nie było to problemem. Oczywiście nie chcieliśmy narażać się na dodatkowe zniszczenia wynikające z prac, oraz tego, że wymiana wylewki zajmuje bardzo dużo czasu nawet do 6 miesięcy, zgodziliśmy się na rekompensatę która tylko w części pokryła koszt użycia specjalnych mat wzmacniających.
Dodatkowa osoba odpowiedzialna za reklamacje jest bardzo nieprzyjemna i nie chce mieć nic więcej z nią do czynienia. Podłogi to nie wszystko, bo jeszcze walczyliśmy z głuchymi tynkami...

