Na własne ryzyko
Byłem dwa razy... za pierwszym razem wymieniałem klocki, to wypuścili mi samochód z niesprawnymi hamulcami... za drugim razem olej, świece, itp., to urwali przewód doprowadzający płyn chłodzący do silnika... oczywiście nie naprawili od razu... efekt: przegrzewający się silnik i kolejna wizyta...
"nie... wymieniając świece nikt nie mógł tego zrobić"...zamiast naprawy propozycja 'wymiany' całego rozrządu :-)
Nie polecam
"nie... wymieniając świece nikt nie mógł tego zrobić"...zamiast naprawy propozycja 'wymiany' całego rozrządu :-)
Nie polecam