Nawracająca infekcja intymna
Męczę się od lutego - wszystko zaczęło się po antybiotykoterapii. W międzyczasie zaczęłam przyjmować leki na astmę (kortykosteroidy), które czynią mnie dodatkowo podatną na grzybice...
Przed świętami ginekolog zbadała mnie i stwierdziła infekcję mieszaną. Przepisała Clotrimazol w tabletkach. Pomógł chwilowo. Po miesiączce wszystko powróciło. Upławy o kwaskowym zapachu(ale nie są ani gęste serowate ani nie mają rybiego zapachu), świąd, pieczenie, obrzmienie, a nawet chwilowe bolesności okolic intymnych.
Podczas siusiania mam wrażenie jakby ktoś mi krocze nacinał żyletką...
Do tego siusiam średnio co 1-1,5 godziny, w nocy w staję 3-4 razy.
Zastanawiam się czy dodatkowo nie mam ZUM(od czasu d czasu mam lekkie bóle w podbrzuszu).
Pomyślałam, że mój lekarz pierwszego kontaktu lepiej może mi dobrać antybiotyk i lek przeciwgrzybiczy - bo wie dokładnie jakie inne leki biorę i jak mogą na siebie wpływać... Słusznie?
Przed świętami ginekolog zbadała mnie i stwierdziła infekcję mieszaną. Przepisała Clotrimazol w tabletkach. Pomógł chwilowo. Po miesiączce wszystko powróciło. Upławy o kwaskowym zapachu(ale nie są ani gęste serowate ani nie mają rybiego zapachu), świąd, pieczenie, obrzmienie, a nawet chwilowe bolesności okolic intymnych.
Podczas siusiania mam wrażenie jakby ktoś mi krocze nacinał żyletką...
Do tego siusiam średnio co 1-1,5 godziny, w nocy w staję 3-4 razy.
Zastanawiam się czy dodatkowo nie mam ZUM(od czasu d czasu mam lekkie bóle w podbrzuszu).
Pomyślałam, że mój lekarz pierwszego kontaktu lepiej może mi dobrać antybiotyk i lek przeciwgrzybiczy - bo wie dokładnie jakie inne leki biorę i jak mogą na siebie wpływać... Słusznie?