Ja moją psinę wyganiam na balkon za karę, gdy przeskrobie coś grubszego. Nigdy w upał ani w zimie, balkon ma 5m2 i w cieniu, razem z nią ląduje tam z nią jej kojec i ma kilka godzin na przemyślenie swojego zachowania (dzisiaj rozerwanie worka ze śmieciami i rozrzucenie ich po całym mieszkaniu). Po wieczornym spacerze wraca już do mieszkania. Działa bardzo dobrze. Natomiast nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy decydują się na psa, a potem trzymają go na ciasnym balkonie w upał albo mróz, bo "nie ma nas w domu cały dzień, a on niszczy meble"...
1
2