Nerwica
Witam wszystkich, pisze na tym forum ponieważ nie mam już siły, a mam nadzieję że ktoś też ma to samo co ja. Mianowicie łącze się na nerwice lękowe od dłuższego czasu i czasami jest dobrze a czasami źle mam swoje napady. Teraz też mam napad nerwicy bo zmarł ojciec mojej siostry narzeczonego i się przejęłam, po prostu jak ktoś umrze nagle np na serce to dostaje ataku paniki że to też mi się stanie... boję się śmierci boję się o swoje serce i głowę boję się że nagle padnę i umrę po prostu jak o tym myślę to tą myśl mnie paraliżuje... Nie chce nigdzie chodzić ani do sklepu ani do pracy po prostu się boję... mam 25 lat biore aposerta. proszę pomóżcie