Nastawiam się na taką jazdę w chaosie.
Jednak nie czuję się dobrze i nie wiem, czy ma to sens się męczyć w tej sytuacji. Jestem poniżej progu normalnego życia.
Wystarczyło byle co i sytuacja stała się nieznośna.
"Z Monachium Joseph Goebbels przekazał telefonicznie przebywającemu w Berlinie Göringowi hasło, oznaczające rozpoczęcie czystki w Berlinie, gdzie do działania przystąpili Himmler i Heydrich." To tzw. noc długich noży, pozbycie się konkurencyjnej bojówki.
W Rwandzie ofiary zwyciężyły i karanie sprawców było bardzo dokładne (choć wielu zbiegło za granicę, ale i tam ich ścigali zwycięzcy).
Zemsta polegała często na wycięciu jakiejkolwiek wioski Hutu, zwłaszcza podczas ofensywy, co potem tuszowano.
W Rwandzie było mnóstwo pomniejszych procesów, zdarzają się też procesy dotyczące Rwandy w Europie.
W Bośni niewiele było procesów poza tym głównym trybunałem, a i te były to takie kierowane przez trybunał do sądów lokalnych.
Zachód nie lubi chaosu, gdy trwają otwarte walki. Wiedzą, że to się w końcu przeleje do nich, choćby w postaci uchodźców. Poza tym prasa, TV naciska, szokujące zdjęcia, nagrania.