Dziewczyna sprzed progu - źle zapamiętałem. Pochowana w lesie niedaleko domu, z nagrobkiem bez krzyża i napisów, zapewne bez pastora. Starsi mieszkańcy wsi znali jej historię i miejsce pochówku.
Kilka lat temu pochowana porządnie w tej samej wsi, na kolonii właściwie odległej o 2 km. I kto odprawił nabożeństwo pogrzebowe? Pastor od Elizabeth!
Grób jest nadal odosobniony, nie jest to cmentarz. Ma krzyż i małe drewniane ogrodzenie. W lesie najwyraźniej.
Elizabeth chce prawdziwego cmentarza. Gdy była pochowana w ten mniej więcej sposób, okazała się narażona na samowolne przenosiny. Ale ten pastor nadal uznaje taką opcję.
0
0