Nie jest tak źle, rzeczywiście ciężko się dodzwonić po 8.00, kiedy dzwonią wszyscy, szczególnie w okresach "grypowych". Tym niemniej zawsze mi się jakoś udaje. Np. dziś dodzwoniłem się w ciągu 20 min, za piątym razem, co uważam za sukces. Spróbujcie się dodzwonić gdzieś indziej w tym czasie! Można też podejść osobiście. Lekarki bardzo miłe, szczególnie dr. Jungowska i dr. Filipczuk. Panie w laboratorium również zawsze bardzo pomocne. Miałem dwa razy przypadek że musiałem przyjść z "marszu" z jakimiś bólami, kazano mi poczekać, ale zawsze zostałem przyjęty.
Brak specjalistów, tylko poradnia rodzinna, z poważniejszą sprawą i tak trzeba szukać specjalisty.