Moje pytanie: Dlaczego pracodawcy tak nie lubią studentów DZIENNYCH? Co jest z nami (czyli np. ze mną) nie tak, że wszyscy wolą studentów zaocznych? Są wakacje, i tak mam wolne, a szukam pracy tymczasowej.

Narzekasz. Praca dla studentów dziennych jest np. transcom, a jak nie odpowiada praca na infolinii to zostaj jeszcze nalewanie piwa nad morzem :). portel.pl

Tak, właśnie takiego nalewania piwa szukam.

Źle szukasz studencie.., ERGO Hestia szuka ludzi na Infolinie na okres wakacji. Zarowno bezpośrednio, jak i pośrednio przez agencje pracy:
Adecco, Ranstad czy New-Horizon.

"- wykształcenie wyższe lub w trakcie studiów (w trybie zaocznym), preferowane kierunki studiów: ekonomia, prawo i administracja, finanse, zarządzanie, marketing i pokrewne."

Nauka czytania - polecam.

tyle,że ergo hestia placi psi grosz!

studentom dziennych bardzo ciezko jest znalezc prace. malo jest ogloszen na prace w weekendy. a praca kelnerki to nie dla kazdego sie nadaje. ja akurat mialam szczescie ze w czasie studiow mialam prace weekendowa i moglam tez przychodzic w tygodniu jak mialam czas, ale to tez sie zmienilo. pracowalam tylko przez 2 lata. a pozniej przez rok szukalam pracy (na ostatnim roku studiow) i nie moglam nic znalezc... wakacje to inna sprawa, bo z reguly sa wtedy oferty tymczasowe. a status studenta sie oplaca pracodawcy bo placi mniejszy podatek.

Wydawało mi się zawsze ze bardziej się opłaca iść na zaoczne bo można szybciej i łatwiej zdobyć doświadczenie, a teraz są takie dziwne czasy, że pracodawcy chcą od absolwenta już jakiegoś najlepiej kilkuletniego doświadczenia. Ja miałem farta, bo po dziennych udało mi się dostać pracę w Eniro, mimo, ze nie miałem wcześniej doświadczenia w sprzedaży, ale oni tam szkolą nowych pracowników całe szczęście. Dobrze ze jeszcze są firmy co inwestują w pracowników na początku, a nie są nastawione tylko na eksploatację całkowitą