Nie można wymagać książeczki sanepidowskiej

Opinie do artykułu: Nie można wymagać książeczki sanepidowskiej.

Po wpisaniu frazy "książeczka sanepidowska" w serwisie ogłoszeniowym Trojmiasto.pl pojawia się ponad 400 ofert pracy. Problem w tym, że już 5 lat temu zdecydowano, że książeczka sama w sobie nie uprawnia do pracy przy żywności.- Szukając pracy tłumaczyłam rekruterom, że absurdem jest proszenie mnie o aktualną książeczkę sanepidowską, ponieważ podczas wizyty u lekarza poinformowano mnie, że dziś wystawia się wyłącznie zaświadczenia lekarskie, które świadczą o przydatności do pracy - pisze ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A to Polska właśnie :)

Absurdy gonią absurdy...
popieram tę opinię 107 nie zgadzam się z tą opinią 6

tak, bo wszędzie na świecie jest lepiej...

Już nie ględźcie, że "to Polska".

idiotycznych przepisów jest mnóstwo na całym świecie. Nie jesteśmy pod tym względem ani lepsi, ani gorsi. A szkoda, bo moglibyśmy mieć lepsze prawo od reszty świata.

Tylko naród marud, wiecznie będzie psioczył na ojczyznę, zamiast proponować konkretne zmiany. Tak wygodniej - na pewno nikomu się nie uda, więc wszyscy będziemy twierdzić, że "w tym kraju się nie da", "wina Tuska", "zaścianek radia Maryja".
'
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 15

p

Widzisz, ludzie, którzy nigdy za granicą nie byli tego nie zrozumieją, dla nich "zachód" to kraina mlekiem i miodem płynąca, a my co najwyżej sięgamy im do d. we wszystkich aspektach życia.

Trudno ludziom się przyznać, że siedzą w marnej firmie za kilka groszy, bo boją się zmian. Nie chcę się doszkalać, uczyć języków i nowych rzeczy zazwyczaj ze względu na ich lenistwo. Chociaż oczywiście chcieliby, żeby to pracodawca wysłał na kursik, gdzie najważniejsze to mieć papier po nim, a nie nowe umiejętności.

To niestety jest problem mentalności i nie tylko Polaków.

iem, że mamy do d. rząd, ale ludzie spróbujcie też sobie trochę sami pomóc!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Polska

Polska to polska taki dziwny POlityczny kraj
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

masz racje

to jest grajdoł polski pełen absurdów
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

pracodawcy głupi nie są

wyrobienie ksiązeczki czyt. badanie kału w gdańsku 62 zł, wizyta u lekarza medycyny pracy - 50 zł. razem ponad 100 zł a tylko po to by zatrudnić nowego pracownika, który nie wiadomo jak będzie się sprawował.

Każdy robi na swój koszt (ja również wyrobiłem ostatnio książeczkę), bo jak byłem wcześniej w mcdonaldsie, mimo że mają napisane na stronie, że sami wysyłają cię na badania, nie odezwali się do mnie, bo nie miałem książeczki. Do kolegi z klasy, który też nie miał doświadczenia, a miał książeczkę oczywiście się odezwali ;)
popieram tę opinię 83 nie zgadzam się z tą opinią 8

bzdury klepiesz chlopie

Az sie ciezko czytac :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 19

hahaha :)

Macdonald sie nie odezwal bo nie miales ksiazeczki? :) przeciez wszyscy pracodawcy wiedza ze musza sami wyslac pracownika na badania do lekarza med pracy, z ktorym maja umowe. no, moze nie wszyscy ale macdonald i inne sieci wiedza na pewno. :) skoro sie nie odezwali to pewnie sie nie nadawales do roboty :) hehehe
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 15

Medycyna pracy a badania w sanepidzie to 2 różne sprawy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

aha

Za lekarza zawsze placi pracodawca bo musi - takie prawo. :) komentujac kolejna glupote.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1

pracodawca musi zapłacić za badania profilaktyczne a nie sanitarno-epidemiologiczne te badania w większości pracownik robi na swój koszt.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

;))

Albo mozesz bez badan, masz wpisa na 2 lata płacisz tylko za wizyte ;)) inaczej oszustwo ;) ale dla innych lepsza opcja ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Głupoty gadasz.

Ja jak pracowałem w McDonald's, to zrobiłem badania na swój koszt, ale wziąłem fakturę na nich i oddali mi co do grosza.
Pracodawca woli żebyś zrobił badania na swój koszt, i potem ci oddać te pieniądze , niż skierować, zapłacić, a pracownik nie pokaże się.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

McDonald's

Do kolegi z książeczką odezwali się dlatego, że on mógł rozpocząć pracę szybciej od ciebie. Natomiast McDonald's jak najbardziej wysyła na badania i refunduje je wraz z pierwszą wypłatą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

biurokracja z PRL u do dzis....

pracowalem pare lat w UK i w różnych loklalach gastronomicznych i NIGDZIE nie wymagano odemnie książaczki i nie kierowano na żadne badania (lokali w UK jest znacznie wiecej niż w PL i jakos nikt nie choruje czy umiera z tego powodu)....a u nas najwazniesza jest biurokracja biurokracja biurokracja i co mamy z tego, tylko układy i kasa dla kolesi.....
popieram tę opinię 127 nie zgadzam się z tą opinią 4

W III RP obowiązują jeszcze przepisy z czasów Stalina! Naprawdę! Takie przepisy, taki kraj, tacy POlitycy.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 10

Skoro z czasów Stalina, to na cholerę wtrącasz w to PO

Trzeba było napisać Tacy PO(SLD/PSL/LPR/SO/PiS/ROP/KPEiR/PPP/SKL/KLD)litycy.

A najlepiej - taki naród.

Każdy teraz marudzi, że po co to. Jednak, gdyby pracował tam ktoś z chorobą, którą się zaraziłeś marudziłbyś, że dlaczego państwo nic z tym nie robi.

Także uważam, że takie badania powinny być warunkowe. Chcesz - robisz. Restauracja mogłaby się tym chwalić. Wolny rynek i demokracja. Wybieram, czy chcę iść do restauracji gdzie ludzie są przebadani, albo tam gdzie nie są i jest trochę taniej.

Przykładowe zastosowanie w menu:
Polędwica wieprzowa w sosie własnym. // kucharz miał badany stolec.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 4

Właśnie w UK jest wolna amerykanka, sanepidu prawie w ogóle tam nie ma, a to dlatego, że jest tam tyle chemii w jedzeniu, że nie potrzebują tego robić.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5

Bo tam się przestrzega higieny..

..zanim wejdziesz na halę produkcyjną kilka razy myjesz ręce i poddajesz je dezynfekcji. Ubierasz się w czyste i myte obuwie, fartuch, czepek, tzw over sleevsy, i rękawiczki gumowe..i znowu dezynfekcja!
W ciągu zmiany tak kilkanaście razy. I za każdym razem jak dotkniesz czegoś innego.
A w PL idziesz na fajkę i nawet rąk nie umyjesz..
Chemia stosowana jest głównie aby utrzymać czystość...bo jaką dodasz chemię do pakowanych warzyw na przykład?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

biurokracja made in Poland

Tak szczerze pszac nadal pracuje w UK i staram sie omijac lokale typu "take away".Nie jest prawda ze nie ma "ofiar" konsumpcji w tego typu lokalach,sa ale nikt nie zglasza tego do odpowiednich wladz.Przewaznie ofiary sa tak pijane ze na drugi dzien nie potrafia rozpoznac przyczyn pojawienia sie kalu w spodniach!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Bardzo ciekawy tekst, dowód jaki mamy bałagan w przepisach.

Ambiwalentne uczucia po przeczytaniu - każdy wie, że w przepisach mamy burdel - ale co jakiś czas, choćby po przeczytaniu takiego artykułu i tak jestem zaszokowany jego skalą.
popieram tę opinię 58 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie mamy balaganu w przepisach,

powodem balaganu jest nieznajomosc przepisow przez spoleczenstwo: obywateli i urzednikow (!!). Wiem cos o tym, bo walcze od roku z decyzja, ktora nie zawiera podstawy prawnej, wiec jest niewazna wg kodeksu postepowania administracyjnego. Poza tym jest bledna. Zakres kompetencji urzednikow okreslaja ustawy, konkretne sprawy okreslaja przepisy, stanowiska Ministerstw, Rzecznikow, Prokuratury... Jednak urzednicy uprawiaja samowolke, mysla ze sa ponad prawem, i skala tego zjawiska przeraza. Z kolei wiekszosc obywateli nie zdaje sobie sprawy, ze np. dana decyzja jest bledna i bezprawna, bo z gory zakladaja, ze urzednik przeciez wie, i nie zorientuja sie sami w przepisach jak to wyglada faktycznie.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 1

J masz rację, ale bałagan jest w przepisach i to duży.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jezeli balaganem okreslasz sytuacje, gdy istnieje ustawa odnoszaca sie do konkretnej sprawy, ale jej kolejne artykuly brzmia ogolnikowo i wtedy urzednik zamiast rzetelnie doprecyzowac stan faktyczny wzgledem prawa, to woli wydac decyzje na podstawie swoich rozwazan i rozmyslan, tym samym zwalajac na Ciebie siedzienie w ustawach, przepisach, nawet i Konstytucji, przy pisaniu odwolania, to tak - zgadzam sie z Toba, ale z drugiej strony mozna wrocic do mojego zarzutu, ze to sami urzednicy ten balagan tworza, bo osoba na stanowisku kierowniczym, bedaca osoba decyzyjna, powinna znac podstawy prawa w kwestiach, w ktorych wydaje decyzje, oraz powinna wiedziec gdzie ewentualnie szukac.
A malo tego - wyobraz sobie, ze w Pruszczu Gdanskim nawet ich radca prawny nie zna podstawowych przepisow! Zorientowalam sie, w ktory dzien pseudoradca ma dyzur, poniewaz postanowilam uswiadomic mu jego skandaliczne braki w wiedzy. Facet w ogole nie chcial ze mna rozmawiac, siedzial z nosem w laptopie, a jaki nerwowy zrobil sie, gdy powiedzialam, ze jest oporny na wiedze, i zapytal gdzie studiowalam prawo, bo wydaje mi sie, ze w jakims Cosinusie. W koncu powiedzial, ze mam wyjsc albo on zacznie mnie nagrywac. Zwrocilam mu uwage, ze jako radca prawny powinien wiedziec, ze nie ma prawa mnie nagrywac. Mimo to wlaczyl dyktafon, zarzucajac mi, ze krzycze - dlatego on ze mna nie prowadzi dyskusji. Nie krzyczalam, ale na podstawie doswiadczen stwierdzam, ze gdy urzednik nie wie co ma powiedziec, to stwierdza, ze krzyczysz. Tym samym dalej sie osmiesza. Nie prosciej przyznac sie do bledu? W kazdym razie kwestie odnosnie jego uprawnien do nagrywania powtorzylam raz jeszcze, powiedzial to, co jeszcze do powiedzenia mialam, i naprawde wrazenia na mnie nie zrobil nagrywajac rozmowe, poniewaz okreslilam tylko i wylacznie ich niekompetencje, zerowa wiedze, oraz opor na nabycie wiedzy, nawet gdy podsuwasz im pod nos kartki z ustawami i wyjasnieniami. Taki jest stan faktyczny, wiec nie uwazam, zebym kogos obrazila, a jesli czuja sie urazeni, to z jakiego powodu? Swojej glupoty, czy raczej z powodu takiego, ze przyszla taka jedna bardziej kumata i powiedziala, ze im nie odpusci i wyciagnie wszystkie mozliwe konsekwencje: finansowe, karne i dyscyplinarne? Obstawiam ta druga opcje. Niekompetencja nie jest dla nich problemem, tylko osoba, ktora ma odwage powiedziec im to glosno prosto w twarz, i jeszcze zapytac czy nie wstyd im co miesiac brac wyplate do reki z publicznych pieniedzy.
Balagan tworza urzednicy, ktorym sie nie chce, ktorym wszystko wolno, ktorych przepisy nie obowiazuja, ktorzy w zwiazku z tym nie musza wykonywac swoich obowiazkow sluzbowych itp itd., totalna samowolka i ogolnie ch@j nam wszystkim w d@pe =)
W przepisach balagan jest rowniez, owszem, ale gdyby urzednik byl kompetentny i rzetelnie, a przede wszystkim uczciwie wykonywal swoje obowiazki, to ten balagan bylby na jego glowie, zreszta m.in. wg kpa wlasnie tak byc powinno...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

o cholera, ale sie rozpisalam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

* i zapytalam gdzie on studiowal prawo - mialo byc

ah!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Burdel

Polska to jest jeden wielki burdel !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pracodawcy i "spece" od HR mają wymagania którym sami by nie sprostali!
Jak widać podstawowych dla siebie przepisów prawa także nie znają!
popieram tę opinię 63 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sadzę, że w róznych kebabownich czy tymczasowych restauracjach nad morzem

akurat Ci spece od HR nie istnieją. Zenek pisze na kolanie ogłoszenie w przerwie między krojeniem cebuli a sparzeniem ryb.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Po co mi pracownik bez książeczki, skoro mogę mieć z książeczką i zaoszczędzić ok.150 zł. Jeśli się sprawdzi nie ma sprawy - płacę. Często nowi odpadają po 3 dniach. Rekordzista po 2 godzinach, jeśli nie liczyć tego, który się przebrał w robocze, zobaczył ruch i już zrezygnował.
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 36

ile płacisz i ile widnieje na umowie? 3 zł/h?

Umowa pod koniec m-ca, wg twojego widzi mi się? i nie ma dyskusji bo lecę i mogę nie dostać nic?
Oczywiście o dzieło/zlecenie?
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pan Marek pewnie ma budę z goframi nad samym morzem

zatrudnia na umowę zlecenie, oczywiście jeśli ktoś się sprawdzi po 3 dniach próbnych za darmo, co jeszcze nigdy się nie zdarzyło, bo przecież nikt nie nadaje się do robienia gofrów w sposób satysfakcjonujący pracodawcę na tyle, by wypłacić mu jakikolwiek pieniądz:)
popieram tę opinię 29 nie zgadzam się z tą opinią 2

...

Myśląc w ten sposób to pracownik też chce zaoszczędzić 150 zł skoro nie wie, czy sie nada do pracy i czy pracodawca go zechce...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Panie z sanepidu

Niech ten artykuł przeczytają Panie z Sanepidu a nie ciągle wciąż żądają książeczek pracowników od pracodawców.Same orzeczenia im nie wystarczają. Czas, po 5 latach, przeczytać w końcu ustawę........
popieram tę opinię 77 nie zgadzam się z tą opinią 3

badania lekarskie

proszę sam Adamowicz dawał ogłoszenia o naborze do konkursu a i z UW rownież takie pochodziły , cyt>kandydat ma przedłożyć aktualne orzeczenie o zdolności do pracy???, cóż głąbów nie sieją i nie orzą oni się sami mnożą !!!!!!
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 3

glupawy artykul

Poziom artykulu jest slaby, nie porusza wielu aspektow a wyciagniete wnioski sa zenujace. :) male pojecie autorki o tym zagadnieniu robi ludziom, ktorzy i tak malo kumaja, dodatkowa wode z mozgu :)
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 33

komentarz ogólnikowy, który nic nie wnosi poza krytyka, a krytyka dla samej krytyki nie jest wogole wiedzotworcza. Krytykujesz-> argumentujesz . Zatem: Aspekty - to wymien jakie lub napisz lepszy artykul, podeślij na maila redakcji to może opublikuja aspekty, których oczekujesz.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Absurdem jest sam sanepid - relikt prl-u.

Sami wymyślyli te bzdurne książeczki, a potem wprowadzają ludzi w błąd.
przepisy muszą być jednoznaczne.
kto na zachodzie robi badanie kupy przy podejmowaniu pracy ?
popieram tę opinię 56 nie zgadzam się z tą opinią 6

Żeby sanpeid zajmował się tym, czym powinien, to miałby szansę zostać najbardziej lubianą instytucją urzędniczą. Gdyby na jego czele postawić jakiegoś nieprzekupnego gościa z jajami do kolan który pozamykałby wszystkich od soli drogowej, 35letniego mięsa ze Szwecji i wędlin z 3 życiem to ludzie by ich na rękach nosili.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 1

absurdem jesteś ty !!!!

Żeby nie sanepid to ten kraj by g...m zarósł a te wymogi to nie sanepid wymyślił, doucz się !!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sanepid = KOMUNA

jak wyżej
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

polski burdel
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie mam książeczki...

Czy zatem będę to potrzebował czy nie, bo w tekście jakoś (głupi chyba jestem) nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi.
Piszą o zaświadczeniu od lekarza. Jakiego? Ogólnego? I czy nie będę musiał tak i tak stolca oddawać? Zatem co za różnica?
Niech ktoś kumaty odpowie.. Nie mam obowiązku przecier znać się na wszystkim.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

żadnego mądrego aby doporadzić?

Same fachowcy tutaj przecież...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

idzie się do lekarza medycyny pracy bedac skierowanym do takowego przez pracodawcę taki jest jego obowiązek ale oni o swoich obowiązkach nic nie wiedza :) czytaj ze zrozumieniem -> Pracodawca powinien wiedzieć, że forma zatrudnienia nie ma znaczenia, ważny jest rodzaj wykonywanej pracy. A zaświadczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych trzeba wyrobić każdemu nowemu pracownikowi i każdemu, którego zaświadczenie traci ważność. -> tu jest czarno na białym napisane ze to Cie pracodawca ma skierować do konkretnego lekarza o konkretnym nazwisku bo każdy musi mieć umowę z takowym podpisana, ale jak masz glod pytan to zapytaj ogolnego powiedz mu jakie badania trzeba mieć na stanowisko które chcesz wykonywac , on moze czesc CI zrobić z nich np. może Cie wyslac na badania krwi i moczu, potem pracodawcy mówisz ze masz zrobione badania i potrzebne Ci tylko orzeczenie on Cie z tym do lek. med. pracy wysyla. Może on zlecic zrobienie badan ktrore sa wymagane na konkretne stanowisko, czyli więcej niż te podstawy i to zajmuje czas a jak przychodzisz z badaniami to od razu od reki da CI orzeczenie bez czekania. Zalezy kto gdzie chce pracować tak musi przejść rozne badania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

takie absurdy to w gdansku

W Sopocie i Gdyni już dawno nie obowiązują książeczki sanepidowskie a w Gdańsku tak!
Co za bzdura, że sanepid przychodząc do restauratora wymaga aktualnej książeczki sanepidowskiej pracownika a one są już nieważne od dawna. Jeśli takiej nie ma to bęc 500zł mandatu a jak w ogłoszeniu pracodawca napisze, że wymaga takiej książeczki (aby nie dostać kary,że pracownik jest bez badań ) to okazuje się, że nie powinien tego wymagać ( jak Pani redaktor zauważyła).
Jak pracodawca ma dać skierowanie na badania nowemu pracownikowi jeśli on nie wiadomo czy będzie zatrudniony (okres próbny). Wiadomo, że lepiej jeśli taka osoba ma ważna książeczkę bo to zmniejsza koszty- ale wiadomo, że lepiej na czymś zarobić. Tylko pomyśleć ile kasy będzie szło za takie badania do kieszeni Państwa. Bardziej im się to opłaca niż książeczka która jest ważna od roku-2 lat a na takie badania pracodawca musiałby każdego przyszłego pracownika wysłać.
I gdzie tu logika?
W skrócie:
Urzędnicy coś tam zmienią ale w rezultacie nie zmienią i później i tak trzeba płacić za pomysły siedzących i piszących ustawy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Nie obowiazuja juz nigdzie a kto wymaga zeybs mu ja do reki dal poza lekarzem to lamie przepisy czytajcie ludzie ze zrozumieniem !! Jeśli pracodawca jakiś wyslal cie kiedyś do lek med. Pracy i ten wystawil ci orzeczenie przydatności do pracy na danym stanowisku to może on je wystawić np. Na rok albo dwa lata. Jak zmieniasz pracodawcę to bierzesz to orzeczenie ze sobą i mu je dajesz bo jest ważne np. Jeszcze 1,5 roku. Poza tym jeśli zrobisz sobie wcześniej badania to idąc do lek. Med. Pracy idziesz raz nie dwa ( nie mowi ci on dobrze proszę zrobić to i to badanie i wrocic do mnie i czekasz na wyniki itp. Np. 4 dni tylko dowiadujesz się jakie badania sa potrzebne na dane stanowisko robisz je i np. Pracodawcy mogą się wycwanic i powiedzieć w wymaganiach - wymagane aktualne badania morfologii, moczu i kalu np. Albo rendgen klatki. I to przyspiesza proces bo pojsc do lekarza med. Pracy po orzeczenie które wypisze w 3 min to nie kosztuje majątku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sanepid = KOMUNA

Nic się tu nie zmieniło , nadal piszą przez kalkę ręcznie długopisem..
a pensje to żenada !!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Fakt niepisania przez kalkę nie czyni instytucji nowoczesną. Patrz polibuda - tam się kupuje nowe komputery i drukarki na tony. Każdy pracownik ma kilka sprawnych i drugie tyle zepsutych, poupychanych gdzie się da. Tylko co z tego?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ja nie mogłem w ub.r znaleźć starej książeczki i wyrabiałem nową...

Bieganie z kałem kilka razy i inne czynności by ją uzyskać plus stosowne opłaty...

Nikt mi nie powiedział , że jest zbędna...

NO ŁADNIE.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaki SANEPID ??? Wierzycie w krasnale ?

gdyby istniało coś takiego jak SANEPID to byś na giełdzie w Pruszczu czy Chwaszczynie głodny chodził....

Co innego skarbonka rostowskiego Polakoow siepacza, tych to tam w bród z tym ze "bulgarow " nawet kijem nie chcą dotknąć , wyrzynają tylko Polakoow...

Boją się widocznie albo...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pozdrawiam Panie z Wałowej

zawsze usmiechnięte i grzeczne..
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

%%

jest tak w dużej mierze dlatego, że jak przychodzi kontrola sanepidowska to pierwsze co robią to żądają książeczek sanepidowskich, a nie powiem się przecież urzędniczce, że takie coś nie obowiązuje
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

książecxzka - zaświadczenie

co za różnica jakiej nazwy kto używa wiadomo w tym temacie ,że chodzi
o aktualne badania dopuszczające do wykonywania pracy związanej ze spożywką.

Takie czepialsto słownictwa nie rozwiąże sprawy bezrobocia czy płacy w gastronomii ( wysokość i terminowość ).

Może warto by o tym porozmawiać z prowadzącymy działalność niby zatrudniającymi .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Absurdem jest to, że wymagają ks. sanepidowskiej do pracy w rtv

Pytam, po cholerę???????
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

No i co z tego że tak napiszą, skoro bez książeczki pracy nie dostaniesz?

Mam książeczkę, ale dokładnie tą kwestię poruszyłem niedawno podczas rozmowy o pracę.
Generalnie stanęło na tym, że jak mam książeczkę sanepidowską, to witają mnie w zespole, a jak nie mam to przykro im ale mnie nie zatrudnią.
Książeczkę miałem i zostałem zatrudniony.

To że wynika to z niewiedzy nijak nie zmienia tego że bez książeczki pracy nie będzie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kompletna bzdura

W naszej firmie na nasz koszt każdy pracownik jest wysyłany do lekarza medycyny pracy (Umowa z prywatnym zakładem) tam dostaje zaświadczenie o zdolności do pracy przedstawiane podczas kontroli PIP a nie sanepidu. Sanepid chce widzieć tylko i wyłącznie książeczki to niech pani która to mówiła przeszkoli swój personel.
Kara za brak książeczki jest lecz z reguły trzeba po prostu dowieźć w ciągu 2 tyg i zrobienie książeczki leży po stronie pracownika to jego osobisty dokument.
A o ile łatwiej byłoby bez tych książeczek tylko same badania od pracodawcy które i tak są robione.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chyba się nie zgadzam z artykułem.

Art. 7. (...)
3. Lekarze, o których mowa w ust. 1, wpisują treść orzeczenia lekarskiego, o którym mowa w ust. 2, do karty badań do
celów sanitarno-epidemiologicznych.
Czy to w praktyce nie oznacza, że to orzeczenie lekarskie jest do wglądu właśnie w książeczce sanepidowej?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dawid

u nas podchodza tak profesjonalnie ze jak sie juz pracuje wysyłają na dodatkowe szkolenia akurat z firmą fscm, każdy szanujacy sie biznesmen w tej branzy powinien je miec
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Praca w przedszkolu bez aktualnych badań

Rok temu pracowałam w Zespole szkolno przedszkolnym, w którym w ogóle nie wymagali ode mnie książeczki sanepidowskiej, teraz zmieniłam prace i o dziwo nie mogłam podpisać umowy o pracę bez aktualnej pieczątki w niej. Podejrzewam, że do dzisiaj w dawnej szkole to nie obowiązuje a pani Dyrektor nie dba o te sprawy. Czy można gdzieś to zgłosić ? jeśli tak to gdzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ksiazeczka

bzdury polskioego prawa!!! zrobili to po to żeby tylko pieniadze brac -lekarz pyta jest pani zdrowa -tak , serce -zdrowe dziekuje 50 zł !! i tyle
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

książeczka sanepidowska

witam,z końcem marca wygasa ważność książeczki,pracuję jako kierowca w firmie mięsnej i mam z tym styczność,dzwoniąc do przychodni oraz lekarza dostałem informacje że absolutnie nikt mi nie przedłuży ważności ze względu na wirusa i mam tak jezdzić bo badania są ważne ,co roku podbijam książeczkę.czy wszystko jest ok ? Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0