Nie polecam, absolutnie!
Zapisałem się na 2 tygodniowy kurs języka w szkole BELL. Zrezygnowałem po pierwszych zajęciach. To jakaś masakra!!!
W grupie 12 osób upchniętych w bardzo małym pomieszczeniu jak sardynki w puszce. Ludzie w grupie mieli od dwudziestu do grubo ponad czterdzieści lat a pani lektor prowadziła zajęcia jak z przedszkolakami. Atmosfera żenująca. Prowadzenie dialogów z kolegą czy koleżanką z ławki, potem wszystkie dzieci zamieniają się miejscami i znowu prowadzimy dialog z innym koledą czy koleżanką.Później piszemy coś na karteczkach, jeszcze później jakieś krzyrzówki.
Kurcze, co to za system!? Gry i zabawy to dobre w przedszkolu a nie dla dorosłych ludzi.
Poza tym kurs miał być intensywny a po otrzymaniu materiałów od lektora stwierdziłem że po tych dwóch tygodniach będę umiał tylko się przedstawić i zaputać o podstawowe rzeczy. Nie trzeba chodzić na intensywny kurs żeby się takich podstaw nauczyć.
Bardzo wysokie opłaty, śmieszna atmosfera, kiczowata i nie skuteczna metoda nauczania dobra dla małych dzieci. Omijajcie szerokim łukiem.
W grupie 12 osób upchniętych w bardzo małym pomieszczeniu jak sardynki w puszce. Ludzie w grupie mieli od dwudziestu do grubo ponad czterdzieści lat a pani lektor prowadziła zajęcia jak z przedszkolakami. Atmosfera żenująca. Prowadzenie dialogów z kolegą czy koleżanką z ławki, potem wszystkie dzieci zamieniają się miejscami i znowu prowadzimy dialog z innym koledą czy koleżanką.Później piszemy coś na karteczkach, jeszcze później jakieś krzyrzówki.
Kurcze, co to za system!? Gry i zabawy to dobre w przedszkolu a nie dla dorosłych ludzi.
Poza tym kurs miał być intensywny a po otrzymaniu materiałów od lektora stwierdziłem że po tych dwóch tygodniach będę umiał tylko się przedstawić i zaputać o podstawowe rzeczy. Nie trzeba chodzić na intensywny kurs żeby się takich podstaw nauczyć.
Bardzo wysokie opłaty, śmieszna atmosfera, kiczowata i nie skuteczna metoda nauczania dobra dla małych dzieci. Omijajcie szerokim łukiem.