Przeszłam całe szkolenia teorię i praktykę i niestety ze względów zdrowotnych nie mogłam podejść do egzaminu wewnętrznego teoretycznego, bo w ostatnich 2 godz instruktor "uznał" że zdałam wewnętrzny praktyczny. Wróciłam po 3 latach z prośbą o podejście do egzaminu wew., zarozumiala Pani z biura powiedziala ze bez karty jazd ona nie może poświadczyć że w ogóle się odbyły! A od czego są komputery? w Archiwum tez po mnie nie ma śladu? Instruktor napewno by poświadczyl ze wyjeżdzilam ? Pani w zaparte ze nie ma możliwości. Dowiedziałam sie ze prawnie wygląda to tak, ze wydanie mi takiej karty to tylko DOBRA WOLA ośrodka, a więc moje pieniędze za kurs PRZEPADŁY! Zrobiłam kurs w ośrodku z najlepszą zdawalnościa w Gdańsku ..zdałam za pierwszym razem. Wybierajcie szkołe z najlepsza zdawalnościa a nie tam gdzie jest blisko bo to nie znaczy że nauczycie się jeździć.