Re: zadowolona mama- moja opinia
A mnie dziwi Pani postawa! Bo jeśli była Pani świadkiem jakiejkolwiek rozmowy,a było ich kilka, to sama Pani powinna się zastanowić nad tym czy wszystko jest w porządku!!! I powinna Pani tu napisać jak jedna z pań opiekunek miała, brzydko mówiąc, olewające podejście do sprawy, i jak "pięknie" potrafiła doprowadzić do łez nie tylko moje dziecko, ale także mnie!!!!!!!!!!!!!!!!! Moje zachowanie było "skandaliczne"", bo śmiałam podważyć sposoby podejścia Pań do mojego dziecka!!!Bo jak mogłam sugerować cokolwiek!!! Bo wytknęłam, że Panie nie potrafią zająć się moim dzieckiem, na co oczywiście zamiast normalnej rozmowy miałam negatywną postawę i zero chęci współpracy ze mną!!!!Każdy rodzic na moim miejscu po takim potraktowaniu wyszedł by z siebie!Może Pani być całym sercem z Paniami z Koralgola, co nie zmienia faktu, że Panie są do niczego, i nie mają zupełnie podejścia do dzieci, które im sprawiają jakiś kłopot!!Nie wspomnę o tym, że jak dziecku zdarzy się wypadek w postaci zrobienia siusiu czy kupki w majtki, to jedna z Pań z obrzydzeniem na twarzy stwierdza ten fakt wielce niezadowolona!!(nie zdarzyło się to mojemu dziecku) Nie jest to jedyna sytuacja, która mi się tam nie spodobała!!!
cyt.: Poza tym jeżeli Pani dziecko tak szybko odnalazło sie w innym przedszkolu to czy cała ta opowieść o "traumie jaką rzekomo przeżyło w Koralgolu" nie jest lekko przerysowana???
A czy ja napisałam, że moje dziecko szybko się odnalazło w nowym przedszkolu???Proszę najpierw dokładnie przeczytać posta, a potem się wypowiadać!!!!!!!!!! Od tego zdarzenia, bardzo nieprzyjemnego dla mojego dziecka, minęło trochę czasu!!!! To, że jest teraz szczęśliwe, jest tylko, i wyłącznie zasługą Pań z nowego przedszkola, które całe swoje serce oddały mojemu synkowi, i pomogły mu w powrocie do normalnego odbierania zdarzeń, i ludzi przede wszystkim!!! Mój synek był pod dokładna obserwacją, by stwierdzić co się dzieje, i wyszło jasno, że obawia się szczególnie Pań przedszkolanek, że miało miejsce w jego życiu coś bardzo nieprzyjemnego ze strony takich właśnie Pan!!!!!!!!!!!!!! Żeby dziecko się zaadoptowało w nowym miejscu trzeba mu czasem w tym pomóc, tylko trzeba mieć w sobie trochę chęci, a Panie tej chęci nie miały, i dawały mi o tym znać w każdym słowie, i każdym zachowaniu!!!!!
Może się teraz tu wypowiedzieć wielka grupa osób, a to i tak nie zmieni faktu, że Panie bardzo zawiodły, i nie dają rady w sytuacjach trudnych czy sprawiających jakieś problemy, nawet te małe!!!! Poza tym jedna z Pań w jednym zdaniu wypowiadała kwestie totalnie sprzeczne, i widać było ewidentnie, że nie ma pojęcia o czym mówi, nie mówiąc, że pojęcia nie ma w ogóle o tym co należy robić w pewnych sytuacjach!!! Po tym wszystkim zastanawiam się czy jedna z Pań ma w ogóle odpowiednie wykształcenie, i czy w ogóle nadaje się do pracy z dziećmi, i nie mówię tu o Pani Agnieszce!!!
Cieszę się, że jest Pani zadowolona, i że nie miała Pani żadnych problemów,że Pani dziecko żadnej traumy nie przeżyło, niestety nie zawsze tak jest!!
A takich zarzutów bezpodstawnie się nie wystawia na forum publicznym!!!!Gdyby takie coś nie miało miejsca,nigdy bym tego tematu nie poruszyła, ale to ja płakałam z moim dzieckiem, nie Pani!!!Jeśli więc nie jest Pani w temacie,a nie jest,to proszę swoje uwagi na temat mojego zachowania, i moich doświadczeń z tym miejscem się nie wypowiadać!!!!Ciekawa jestem czy jakby Pani dziecku stała się krzywda ze strony ludzi, którym Pani zaufała czy byłaby Pani tak pozytywnie do wszystkiego nastawiona!!!! Bo przecież powinnam była siedzieć cicho, i nie komentować niczego, jak mogłam!!!!! Przecież inne dzieci są zadowolone!!!!!!!!!!!
Zrozpaczona Mama
0
0