Kurier po raz drugi nie pofatygował się dostarczyć paczki pod wskazany adres, tylko od razu zawiózł do punktu Parcel Shop, pomimo że cały dzień ktoś był w domu. Tego samego dnia inna firma kurierska bez problemu dostarczyła paczkę. Od kuriera GLS zero jakiegokolwiek kontaktu, tylko od razu SMS że paczka jest do odebrania w punkcie. Jakbym chciał odebrać w punkcie to zamówiłbym dostawę przez paczkomat. Tak to można pracować, po co dostarczać przesyłki pod wskazane adresy jak można od razu wszystkie zostawić w punkcie. Już nawet Poczta Polska lepiej funkcjonuje.