zapytam się tylko tak:
czy w PL są jakies inne, lepsze dzieci, ze nas odczyny poszczepienne nie dotyczą? podczas gdy w krajach CYWILIZOWANYCH, DEMOKRATYCZNYCH w sądach rodzice dostają odszkodowania? u nas nikt odszkodowania jeszcze nigdy nie dostał, a może w w innych cywilizowanych krajach mają gorsze szczepionki niż nasz zacofany, biedny kraj hmmm.... my nie jesteśmy krajem demokratycznym bo w takowych szczepienia są dobrowolne i ludzie to szanują, a u nas przymusowe i o dziwo u nas są epidemie, a u nich nie ma - znowu jakiś ten nasz naród na wskroś dziwny o.O
Dlaczego inni ludzie narzucają swój tryb myślenia reszcie społeczeństwa, zablokowany na wszelkie inne informacje niż zostały mu wbite? czy w tym kraju nie ma już możliwości życia po swojemu? czy musicie innym zaglądać w tyłki?
Rodzice nieszczepiący tak samo płacą podatki i składki na leczenie więc nie wiem czemu w razie potrzeby nie mają korzystać z opieki zdrowotnej czy szpitalnej? mają takie samo prawo się tam czasem znaleźć tak jak proszczepionkowcy latający z byle glutem do przychodni i żebrzący o darmowe leki i recepty i badania. Mają takie samo prawo do leczenia jak ten proszczepionkowiec, który pije i przez marskość wątroby czeka na przeszczep, czy jak ten co się szczepi i pali papierosy lądując z rakiem płuc i który także z pieniędzy/składek antyszczepionkowca będzie leczony. Rozumiem także, że jesli zaszczepione świeżo dziecko np na odrę, świnkę, różyczkę zarazi niemowlę, które nie jest zaszczepione JESZCZE na te choroby bo "odpowiedzialna mamusia" idzie do marketu na zakupy po szczepieniu będzie płacić odszkodowanie za SWOJE DECYZJE? dziecko jak dziecko, ale co z kobietą w ciąży, która by złapała różyczkę poszczepienną? niestety to wbrew waszej logice jest możliwe. Oczywiście kwestia tego po co ktoś idzie do szpitala jesli odmawia leczenia, wydaje się być niezrozumiała i idiotyczna... i chyba jest jednak trochę za bardzo naciągana.....ale jak widać po komentarzach jest ciemnota, która to kupiła i hejtuje :P
Każdy ma prawo to stosowania takiej formy leczenia jak i prewencji jaką uważa za słuszną w swoim przypadku.
Autorko tekstu - zamiast wylewać swoje osobiste przekonania na forum publicznym proszę podejść do tematu mniej stronniczo i może zrozumieć też, tych, którzy własnie nie szczepią - poznać ich historie życiowe, problemy, czym się kierują w swoich decyzjach, może opinie także innych lekarzy, a nie tylko tych, którzy czerpią korzyści ze współpracy z koncernami. Bo napuszcza Pani ludzi na siebie, uważając, że nie szczepi tylko ciemnota, średniowiecze i ludzie z małym móżdżkiem :) a niestety prawda jest taka, że wśród samych lekarzy zdania są podzielone tylko Ci, którzy są przeciw milczą bo grożą im za to represje więc proszę szanowne towarzystwo, by nie skupiali się na ciemnocie skoro wśród samego estabiliszmentu medycznego zdania są podzielone - a prawda jak to prawda na pewno leży gdzieś po środku. Leki to produkt - czysta ekonomia, szczepienia to świetny stały zysk, a jeśli zyski są mniejsze to trzeba zrobić trochę szumu. Z dwóch zachorowań na odrę zrobić epidemię, ze zmutowanego krzuśca zrobić epidemie - nie ważne, ze to nowy krztusiec, ważne to krztusiec i juz lawina hejtu idzie w sieci. A ludzie jak to ludzie - dają się wmanewrować w te zagrywki i sieją nienawiścią na tyle, ze na ulicy by się siekierami pozabijali. Paniom dziennikarkom i dziennikarzom się nie dziwię, bo oni piszą to co ma się sprzedać, co ma poprawiać statystyki, mają tak wszystko zorganizować by prawda leżała po stronie tego, kto artykuł zamówił - za to jest kasa, do tego jak się jeszcze zgadza z prywatą to już w ogóle miodzio bo można innym zrobić wykład nt swojego myślenia. A co najlepiej dziś się sprzedaje? no wiadomo ..........artykuły o szczepieniach. :D
4
2