Według strony internetowej w salonie pracują "fryzjerki" oraz "stylistki"; usługi tych drugich są droższe. Jednak ani na etapie umawiania się na wizytę, ani już po przybyciu do salonu nie zostałam zapytana, z usług którego "poziomu" chcę skorzystać. Rozumiem wobec tego, że zależy samemu domagać się droższej i lepszej (?) usługi. Przystałam więc na bycie ostrzyżoną przez dziewczynę (jedyną w tamtym momencie), która była w salonie.

Zrobiła na mnie wrażenie niezdecydowanej, nie potrafiła lub nie chciała niczego doradzić, chyba brakuje jej doświadczenia (wyglądała bardzo młodo). Na moje zwierzenia o problemach z fryzurą reagowała chichotem. Liczyłam na kogoś bardziej profesjonalnego.

Włosy obcięła mi w sposób, który rzekomo miał spowodować, że będą się podwijać, ale wcale tak się nie dzieje. Zupełnie mi się to cięcie nie podoba, nie mogę się doczekać, kiedy włosy odrosną; chcę powrócić do poprzedniej fryzury.