Nieruchomości, kredyty itp.

Cos na poczatek na temat MdM.

Koniec Mieszkania dla młodych. Co proponuje PiS?

Jeden z flagowych projektów rządów PO-PSL nie będzie kontynuowany. Potwierdził to wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński.

Mieszkanie dla młodych zastąpi Narodowy Program Budowy Mieszkań. Resort infrastruktury i budownictwa rozpocznie niebawem prace nad projektem ustawy o kasach oszczędnościowo-budowlanych, które mają zastąpić program stworzony przez koalicję PO-PSL. Minister Smoliński wstępnie zakłada, że budowa mieszkań mogłaby rozpocząć się już w 2017 roku.

- Chcemy uruchomić kasy mieszkaniowe, właściwie oszczędnościowo-budowlane. Jeśli ktoś będzie systematycznie oszczędzał, dostanie premię od państwa i będzie mógł przeznaczyć te pieniądze na cele mieszkaniowe: kupno mieszkania czy domu - przyznał Smoliński w rozmowie z serwisem Parlamentarny.pl.

Nowy projekt realizowany ma być z udziałem samorządów. - Mieszkania byłyby budowane przez spółki samorządowe, które, w przeciwieństwie do firm komercyjnych, nie są nastawione na zysk - zapowiedział Smoliński. Zapowiedział także zwiększenie liczby mieszkań budowanych na wynajem i mieszkań z niskim czynszem. - Aby to zrealizować, chcemy wykorzystać grunty samorządowe. Jednostki, które będą chciały z nami współpracować, dostaną pomoc w uzbrajaniu gruntów, będą im udzielane także kredyty - wyjaśnił podsekretarz stanu.

Zmiana nie nastąpi jednak od razu. Program Mieszkanie dla młodych będzie funkcjonować - zgodnie z pierwotnymi założeniami - do 30 września 2018 roku. Rząd zabezpieczył już nawet środki, dzięki którym młodzi Polacy łatwiej kupią swoje pierwsze M. W 2016 roku na program przeznaczono 730 mln zł, zaś w dwóch kolejnych latach odpowiednio 746 oraz 762 miliony.

Program Mieszkanie dla młodych wprowadził w 2014 roku rząd Platformy Obywatelskiej. Jego zadaniem była pomóc młodym małżeństwom i singlom do 35. roku życia w zakupie pierwszego własnościowego mieszkania na rynku pierwotnym.

Jak działa Mieszkanie dla młodych? Rodzina bezdzietna i singiel otrzymują z budżetu państwa dofinansowanie w wysokości 10 proc. wkładu własnego potrzebnego na zakup lokalu. Jeśli rodzina lub osoba samotna mają dziecko, dofinansowanie wzrasta do 15 procent. Natomiast jeżeli w ciągu pięciu lat od momentu zakupu mieszkania małżeństwu korzystającemu z programu urodzi się dziecko (albo jeśli zostanie zaadoptowane) otrzymają jednorazowe dofinansowanie na spłatę 5 proc. wysokości zaciągniętego kredytu mieszkaniowego.

Program nie obejmuje wszystkich nieruchomości. Dotyczy tylko tych z rynku pierwotnego - o powierzchni do 75 m2 (mieszkania) w przypadku osób samotnych i 100 m2 (domy) jeśli chodzi o bezdzietne małżeństwa. Na dopłaty do większych nieruchomości - 85 m2 w przypadku mieszkań i 110 m2 w przypadku domów - mogą liczyć rodziny, które mają co najmniej trójkę dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 12

2020-08-31 20:51:39
Trzy lata temu nie miałem wątpliwości i kupiłem mieszkanie.
Teraz mam wątpliwości, czy warto kupić mieszkanie. Jak ceny mieszkań będą kształtować się w najbliższych 3 latach twoim zdaniem?
Nie martw się cenami. Jeśli kupiłeś dla siebie to za 5-10 lat zobaczysz ile jesteś do przodu. Już teraz jesteś do przodu lekko 20%.
Jeśli kupiłeś na najem to i tak zarabiasz poprzez wzrost wartości i czynsz. Za 15-20 lat wyjdziesz na zero. Dasz mieszkanie dzieciom i będziesz z tego dumny, że oni mają dużo łatwiej w życiu.
Jesteśmy co raz bliżej powszechnego stosowania szczepionki na covid19. Już pierwsze dawki pokazują, że ludzie są wyleczeniu oraz mają wzmocnioną odporność. Za niedługi czas wszystko wróci do normy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzy lata temu nie miałem wątpliwości i kupiłem mieszkanie.
Teraz mam wątpliwości, czy warto kupić mieszkanie. Jak ceny mieszkań będą kształtować się w najbliższych 3 latach twoim zdaniem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak tam ceny mieszkań w trójmieście ? Spadły przez te lata? Taaa pewnie o 50% hahahahahah
Trzeba było się słuchać mądrzejszych i kupować. Teraz wielu pozostaje tylko płacz, zgrzyt zębów i najem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tego nikt nie wie. W pewnym momencie będzie korekta. To normalne. ALe korekta nie oznacza długich spadków tylko symboliczne 5-10% i to w zależności od dzielnicy/lokalizacji.
A tu info jak to wyglądało przez ostatni rok.

Koniec roku na rynku nieruchomości można podsumować jednym słowem wzrosty. Rośnie liczba mieszkań oddanych do użytkowania i ich ceny. Zaciągamy też coraz więcej kredytów hipotecznych i zadłużamy się na coraz wyższe kwoty. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika też, że coraz bardziej drożeją kredyty hipoteczne.

Ceny mieszkań o 13 proc. wyższe niż przed rokiem
Listopadowe dane na temat cen z 37 129 ogłoszeń sprzedaży mieszkań pokazują, że wzrosty nie ustają. Od każdej zasady są jednak wyjątki. Na rynku nieruchomości jest nim Gdynia, w której ceny w ostatnich miesiącach zatrzymały się w miejscu, a w porównaniu z poziomem sprzed roku są o 7 proc. niższe. Jeśli jednak spojrzymy na cały rynek, czyli 15 analizowanych przez nas miast, to ceny wzrosły przeciętnie ok. 13 proc. Rekordzistami są Kraków (+25 proc. r/r) i Gdańsk (+22 proc. r/r). Na największym rynku, czyli w Warszawie, ceny wzrosły natomiast o 14 proc., czyli tempo było bardzo zbliżone do przeciętnego na całym rynku.

Nowych mieszkań o 11 proc. więcej niż przed rokiem
Na rynek trafia coraz więcej nowych mieszkań. Według GUS od stycznia do października oddano do użytkowania 164 tys. mieszkań, czyli prawie o 11 proc. więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w największych miastach sprzedaż była zbliżona do poziomu sprzed roku. Według JLL od stycznia do września w 6 największych aglomeracjach sprzedano 47,7 tys. mieszkań, czyli o 1 proc. mniej niż przed rokiem. Częściowo wynika to z faktu, że boom na rynku przenosi się do mniejszych miast.

Wartość kredytów hipotecznych o 14 proc. wyższa niż przed rokiem
Według danych BIK od stycznia do października zaciągnęliśmy kredyty hipoteczne na kwotę 54,6 mld zł, czyli o 14 proc. wyższą niż przed rokiem. Za ten wzrost w większości odpowiadają jednak coraz wyższe ceny mieszkań, które zmuszają kupujących do zadłużania się na coraz wyższe kwoty. Średnia kwota kredytu wzrosła z 263 tys. w styczniu do 278 tys. w październiku. Liczba zadłużających się osób rośnie zdecydowanie wolniej. W omawianym okresie wypłacono 201 tys. kredytów, czyli tylko o 3 proc. więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w ostatnich miesiącach tempo było zdecydowanie wyższe i wynosiło ok. 7 proc. rocznie.

Większość banków podwyższyła koszty kredytów
Mimo, że stopy procentowe w Polsce nie zmieniły się od 2015 r. to kredyty hipoteczne zdrożały w zdecydowanej większości banków. Największe podwyżki dotyczą tych z najniższym (10 proc.) wkładem własnym. Ich średnie oprocentowanie wzrosło od grudnia ubiegłego roku z 4,08 proc. do 4,21proc.. Najbardziej przyczynił się do tego mBank, w którym oprocentowanie wzrosło aż o 0,65 pkt. proc. Podwyżki przekładają się nie tylko na wzrost kosztu, ale też na spadek dostępnej kwoty kredytu. W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 8000 zł netto zdolność kredytowa spadła w tym roku o prawie 50 000 zł (z 684 607 zł do 635 043 zł). Nie przeszkodziło to jednak w zwiększaniu wartości wypłacanych kredytów, gdyż jednocześnie wyraźnie rosły pensje Polaków.

Co nas czeka w najbliższym czasie
Koniec roku to specyficzny okres. Pomimo okresu świątecznego, wiele osób chce domknąć sprzedaż mieszkania i jest skłonna do większych upustów cenowych. Jeśli chodzi o kredyty, to w tym roku małe są szanse na promocyjne oferty z banków, które nie zrealizowały jeszcze założonych planów sprzedażowych. Wartość udzielonych kredytów jest bowiem wyższa niż zakładały banki, więc nie muszą zabiegać o klientów. Niektóre wręcz starają się ograniczyć sprzedaż, aby uniknąć problemów w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy wielu ich pracowników korzysta z urlopów.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kiedyś jednak rosnąć przestaną? Pytanie brzmi: kiedy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To bardzo proste. Ceny będą szły do góry. A od 2021 r nawet o 10% i to w kilka miesięcy. Od 2021 roku wchodzą nowe przepisy dotyczące energooszczędności a to podbije cenę nowych domów i mieszkań. Aby spełnić nowe normy trzeba będzie instalować min 3 szybowe okna (a najlepiej 4 szybowe), grubszą izolację zewnętrzną, panele na dachach, pompy ciepła itd. To wszystko spowoduje, że obecne "wysokie" ceny będą marzeniem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No dobra, rok 2019 mamy praktycznie za sobą.
Naciągaczu powiedz, jakie ceny mieszkań będą w latach 2020 i 2021
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No i jak wygladaja obecnie ceny ? Mamy koniec 2019 roku. Spadly ceny czy wzrosly ? Podobno mial byc krach ! Ktos go widzial ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Dopóki można osiągnąć satysfakcjonujący dochód z wynajmu, nie ma mowy o kryzysie na tym rynku. Opłacalność inwestycji jest wciąż większa niż lokat bankowych czy obligacji, a ryzyko o wiele mniejsze niż w przypadku inwestowania na giełdzie"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://www.rp.pl/Mieszkaniowe/301179899-Zlote-czasy-dla-inwestorow-mijaja.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak wygladaja obecnie ceny nieruchomosci w Gdansku? Spadly? Podobno od 5 lat spadaja hahahahah a juz od poczatku 2018 mial byc spadek po rowni pochylej. Wiec jak to jest ? spadly czy wzrosly ?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bądź ostrożny!!! Przed zakupem mieszkania koniecznie przeczytaj ten artykuł:
https://www.aasapolska.pl/blog/porady-finansowe-1/zanim-kupisz-mieszkanie-lista-rzeczy-do-sprawdzenia_sx-
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Boom w gdańskiej mieszkaniówce. Ceny już prawie takie jak w Warszawie. Szach mat dla wszelkich troli oczekujacych spadku cen.

Gdańskie mieszkania drożeją w oczach i to nie tylko ze względu na ogólny boom na rynku. Tak szybko nie drożeje obecnie żadne inne miasto w Polsce. Jeśli tamtejsza mieszkaniówka utrzyma tempo, to „ekologiczna migracja” w ciągu najbliższych miesięcy może podnieść poziom cen mieszkań do tych znanych z rynku warszawskiego.

Czyste powietrze i wyższa jakość życia to jedne z głównych czynników, które według specjalistów z branży nieruchomości tak mocno przyciągają ostatnio Polaków do zamieszkania w Trójmieście. Potencjału nie marnują także sami deweloperzy, którzy coraz chętniej inwestują w lokale mieszkalne o podwyższonym standardzie, windując przy tym średnie stawki dla całego miasta.

Gdańsk goni Warszawę… w cenach mieszkań
A te wzrosty są widoczne zarówno w comiesięcznych raportach o cenach ofertowych nieruchomości, jak i zestawieniach średnich cen transakcyjnych.

Na początku roku zdawało się, że wzrosty cen w Gdańsku nieco się uspokoiły, ale początek II kw. nie pozostawił wątpliwości – ceny tam wciąż rosną i wychodzi na to, że nadal będą. Kwietniowe oczekiwania sprzedających mieszkania w Gdańsku wyniosły średnio 7384 zł/mkw. na rynku pierwotnym i 8568 zł/mkw. na rynku wtórnym. W obu przypadkach jeden z ośrodków trójmiejskiej aglomeracji jest już drugim po Warszawie najdroższym miastem w zestawieniu cen ofertowych.

Stawki za 1 mkw. mieszkania rosną w Gdańsku od ok. 3 lat. Na rynku wtórnym w relacji rok do roku średnia cena ofertowa wzrosła o 22 proc. i w kwietniu tego roku jest już o zaledwie 500 zł/mkw. niższa od tej z rynku Warszawskiego. Deweloperzy również nie próżnują i w ofertach sprzedaży oczekują o kilkanaście procent więcej niż rok temu. Takie wzrosty są wyjątkowe, to oznacza tyle, że nie jest on efektem wyłącznie ogólnych podwyżek na rynku nieruchomości.

– Nie jest tajemnicą, że rynek nieruchomości w Polsce od pewnego już czasu rozwija się bardzo dynamicznie. Obserwujemy ten trend uważnie od kilku lat, analizując liczbę ofert w różnych segmentach rynku, a także zmieniające się na nim ceny. W skali naszego kraju wyróżnia się przede wszystkim Gdańsk, gdzie różnice są zdecydowanie największe. Na przestrzeni ostatnich 2 lat średnie ceny ofertowe wzrosły o 18 proc. na rynku pierwotnym i 37 proc. na rynku wtórnym, gdzie dla porównania w innych większych miastach zmiany te są najczęściej o połowę mniejsze.

Choć podobnych podwyżek nie widać jeszcze na rynku najmu, to z problemem rosnących cen, wraz z szukającymi mieszkania, muszą liczyć się także szukający miejsca na wybudowanie własnego domu. Stawki ofertowe za 1 mkw. gruntu budowlanego w mieście wzrosły w ciągu roku o ok. 30 proc. – tak samo wzrosła średnia cena dla całego województwa pomorskiego.

Atrakcyjne inwestycje i najwyższa jakość życia – to przyciąga Polaków do Gdańska
Szukając odpowiedzi na pytanie, skąd tak duże wzrosty cen w Gdańsku w ostatnich latach, wystarczy spojrzeć na jego trójmiejskich sąsiadów. Okazuje się, że Gdańsk zwyczajnie ich goni. – Średnie ceny w Sopocie sięgają już kilkunastu tysięcy złotych za 1 mkw.

Trójmiasto od lat jest uznawane za jedną z najatrakcyjniejszych lokalizacji mieszkalnych w skali kraju. I o ile Sopot to faktycznie już od lat osobna enklawa (najdroższa i najbardziej unikatowa lokalizacja mieszkaniowa w kraju) to na Gdańsk i Gdynię dopiero teraz przyszedł czas. Na sukces tych dwóch miast wpływa głównie lokalizacja, atrakcyjność mieszkaniowa i najwyższa jakość życia potwierdzona licznymi badaniami.

– Coraz częściej mówi się też o rozwijającym się trendzie „migracji ekologicznej” z miast o najbardziej zanieczyszczonej atmosferze do Trójmiasta, gdzie powietrze ma jedno z najlepszych parametrów czystości w Polsce. Swoje robi też tutejszy rynek pracy, który należy do najlepszych w Polsce z podobnie optymistycznymi perspektywami dalszego rozwoju.

Dodatkowo na wzrosty cen mieszkań wpływają także sami deweloperzy. Na rynku trójmiejskim coraz więcej powstaje nieruchomości z wyższej półki. Obecnie do tej kategorii można zaliczyć już więcej niż co trzecią trójmiejską inwestycję mieszkaniową.

Gdynia już przejmuje rolę Sopotu, w którym miejsca na nowe inwestycje już tyle nie ma. Gdańsk jednak wciąż pozostanie głównym rynkiem mieszkaniowym w Trójmieście, który również w ostatnim czasie mocno zyskuje na atrakcyjności. – Na celowniku deweloperów znalazły się takie lokalizacje jak Nowa Letnica, Wrzeszcz czy tereny postoczniowe. Są to oczywiście lokalizacje zaliczane do najatrakcyjniejszych w Gdańsku, około centralne i położone blisko linii brzegowej Bałtyku, co na Wybrzeżu ma zasadnicze znaczenie. Zwłaszcza dużym potencjałem rozwojowym dysponuje Nowa Letnica, obszar chyba najsłabiej zaludniony w Gdańsku i dopiero co dostrzeżony przez deweloperów mieszkaniowych. Razem z sąsiednim Dolnym Wrzeszczem to tereny doskonale nadające się pod rozwój inwestycji mieszkaniowych z wyższej półki dla bardziej wymagających klientów biur deweloperskich.

To jeszcze nie koniec podwyżek?
Gdańsk, który dopiero „wyłania się” z cienia Sopotu od kilku ostatnich lat, może jeszcze bardziej namieszać na rynku w nadchodzących dopiero miesiącach. – W ostatnim czasie średnia cena za 1 mkw. w Gdańsku na rynku wtórnym przebiła 8000 zł i w tym tempie w przyszłym roku może być nawet na poziomie Warszawy.

Taki rozwój sytuacji nie zdziwi, bo obecna hossa na rynku mieszkań w Gdańsku zdaje się mieć solidne podstawy – atrakcyjna lokalizacja, sąsiedztwo Bałtyku i czyste powietrze, które jest ostatnio mocno w cenie sprawiają, że kolejne wzrosty stawek zobaczymy jeszcze przynajmniej w tym roku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Jeśli w niedalekiej przyszłości planujesz wybudowanie budynku pod mieszkania lub działalność, z czystym sumieniem polecić mogę firmę Nexity. Grupa zajmuje się działalnością deweloperską od podszewki – poznanie potrzeb klienta, stworzenie projektu i realizacja. Po szczegółowe informacje odsyłam na stronę http://www.nexity.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

w uzupełnieniu dyskusji z ubiegłego roku
2018-04-04 13:07:16
Z raportu "Stan i perspektywy rozwoju rynku nieruchomości w 2018 r." przygotowanego przez ekspertów BGŻ BNP Paribas wynika, że w tym roku możemy spodziewać się kilkuprocentowego wzrostu cen nowych lokali.
- Przy czym w I półroczu mogą one być wyższe względem II połowy 2018 r. - twierdzi Monika Orłowska, analityk sektorowa w banku BGŻ BNP Paribas. Dla deweloperów oznacza to spadek sprzedaży mieszkań - nie będzie on drastyczny, ale powtórki wyników z 2017 r. firmy na pewno nie mogą oczekiwać.
Ale to nie jedyny kłopot, jaki czeka ich w 2018 r. Z analiz banku wynika, że problemem będą rosnące koszty materiałów budowlanych i zatrudnienia oraz coraz wyższe ceny ziemi pod budowę nowych inwestycji.
I jak tam? Ceny spadaja? Czy moze rosna ? Podobno po zatrzymaniu MdM ceny mialy spasc o 30% hahahahaha
A na serio. Kupujac nieruchomosc zawsze w dluzszej perspektywie zarobicie. A wszelka trolowania trolujaca ten watek jak zwykle ucichla. Bo co mozna trolowac skoro rynek wie lepiej a ceny rosna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z raportu "Stan i perspektywy rozwoju rynku nieruchomości w 2018 r." przygotowanego przez ekspertów BGŻ BNP Paribas wynika, że w tym roku możemy spodziewać się kilkuprocentowego wzrostu cen nowych lokali.
- Przy czym w I półroczu mogą one być wyższe względem II połowy 2018 r. - twierdzi Monika Orłowska, analityk sektorowa w banku BGŻ BNP Paribas. Dla deweloperów oznacza to spadek sprzedaży mieszkań - nie będzie on drastyczny, ale powtórki wyników z 2017 r. firmy na pewno nie mogą oczekiwać.
Ale to nie jedyny kłopot, jaki czeka ich w 2018 r. Z analiz banku wynika, że problemem będą rosnące koszty materiałów budowlanych i zatrudnienia oraz coraz wyższe ceny ziemi pod budowę nowych inwestycji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czytam i nie bardzo wiem jak się zachować ... cieszyć się, czy smucić?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Spokojny początek roku czekał planujących zakup mieszkania. Zarówno deweloperzy, jak i właściciele mieszkań z rynku wtórnego, nie podnieśli stawek w ofertach sprzedaży w analizowanych miastach. Wyjątkiem jest jednak Gdańsk, w którym na sprzedaż zostały najdroższe mieszkania o niewielkiej powierzchni.
Średnia cena ofertowa za mieszkanie w Warszawie to w lutym 7754 zł/mkw. u dewelopera i 9168 zł/mkw. na rynku wtórnym. Stawki w Warszawie od roku są względnie stabilne. Do poziomu cenowego stolicy coraz śmielej zbliża się jednak Gdańsk.

Ceny mieszkań na rynku pierwotnym
Poza Warszawą, która niezmiennie nosi miano najdroższego miasta pod względem cen nieruchomości w Polsce, o miano wicelidera skutecznie walczy Gdańsk. Lokale mieszkalne w nadmorskim mieście były wystawiane przez deweloperów w lutym średnio za 6926 zł/mkw. To niewiele ponad 800 zł/mkw. mniej niż w Warszawie. Potem jest dopiero Poznań i Wrocław ze stawkami rzędu 6500 zł/mkw.

Ceny mieszkań na rynku wtórnym
Sprzedający używane mieszkania również nie pokusili się na zmiany cen w lutym. Po najdroższej Warszawie i na tym rynku drugi pod względem stawek jest Gdańsk. Używane lokale mieszkalne były wyceniane przez nabywców na 8286 zł/mkw. W Krakowie było niewiele taniej – 8032 zł/mkw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ceny transakcyjne mieszkań – IV kw. 2017 r.
Ceny mieszkań w Gdańsku
Mieszkania w Gdańsku drożały natomiast bez względu na metraż. Od kilkunastu miesięcy obserwowany jest już systematyczny wzrost cen w nadmorskiej mieszkaniówce. W ujęciu kwartalnym 1 mkw. drożał nawet o 4 proc., a w ujęciu rocznym zmiany cen na korzyść sprzedawców sięgały kilkunastu procent.

Same stawki jeszcze rok temu były niższe niż we Wrocławiu. Przez dwanaście miesięcy sytuacja jednak się zmieniła i teraz w niemal każdej kategorii metrażowej płacono średnio 6000 zł/mkw. Wyjątkiem były niższe ceny jednostkowe dla największych metraży (poniżej 6000 zł/mkw.) i najmniejszych lokali, w których przypadku cena wyniosła 6713,74 zł/mkw. – 1000 zł/mkw. więcej niż rok temu.

Początek roku tańszy dla nabywców, ale to tylko chwilowe
Według wskazań indeksu cen mieszkań urban.one ceny mieszkań na początku roku nieznacznie spadły. Wartość indeksu dla całej Polski wyniosła w styczniu 2018 roku 95,98 pkt., czyli o zaledwie 0,27 pkt. mniej. Odczyty wciąż są jednak wyższe niż rok temu. – Wśród ekspertów ankietowanych przez Cenatorium początek roku przyniósł ochłodzenie nastrojów rynkowych. 47 proc. specjalistów uważa, że sytuacja na rynku mieszkaniowym poza dużymi miastami pozostanie bez zmian (w ubiegłym miesiącu uważało tak 60 proc. ankietowanych). Wzrosła liczba pesymistów, 37 proc. ekspertów twierdzi, że w mniejszych miastach sprzedaż nie będzie już rosła tak dynamicznie jak do tej pory. Dla deweloperów istotną zmianą legislacyjną może okazać się likwidacja otwartych rachunków powierniczych, która uderzy przede wszystkim właśnie w mniejsze spółki działające lokalnie, poza największymi polskimi rynkami – mówi Barbara Bugaj, starszy analityk ds. rynku nieruchomości urban.one.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Branża budowlana zmaga się z gwałtownym wzrostem kosztów równocześnie w kilku wymiarach - zarówno w obszarze kosztów pracy, jak i materiałów" - powiedział Kozłowski w rozmowie z PAP.

Zauważył, że problemy "mają związek przede wszystkim z kumulacją prac budowlanych w obecnym okresie". "W ostatnich kilku latach widoczny był zastój w inwestycjach, a teraz są one uruchamiane w pełnej skali - m.in. z powodu uruchomienia finansowania z funduszy europejskich" - zauważył ekspert Pracodawców RP.

Jego zdaniem "mamy zatem do czynienia ze skokowym wzrostem popytu na rynku, co w sytuacji ograniczonej podaży rąk do pracy i materiałów ma swoje odbicie w cenach". "Nie dziwi nas, że nad tym problemem pochyla się Rada Mieszkalnictwa, gdyż zjawisko to stanowi poważne potencjalne zagrożenie dla realizacji programu budowy tanich mieszkań" - dodał Kozłowski.

"Spodziewam się dalszego dynamicznego wzrostu cen, gdyż wiele wskazuje na to, że jesteśmy dopiero w stosunkowo wczesnej fazie boomu na inwestycje budowlane. Także pozyskanie dodatkowych pracowników z Ukrainy, którzy zapełniali lukę na naszym rynku, staje się coraz trudniejsze" - powiedział ekspert Pracodawców RP.

Jak przypomniał Kozłowski, "z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia sześć lat temu - wówczas skończyło się to falą bankructw w sektorze budowlanym". "Uważam, że tym razem nie powtórzy się to na podobną skalę, gdyż firmy ostrożniej kalkulują koszt realizacji prac, uwzględniając prawdopodobny dalszy wzrost kosztów" - podsumował.

Zdaniem Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa w 2017 roku ceny większości materiałów budowlanych wzrosły o 20-30 proc. W wielu przypadkach zagrożona jest realizacja projektów, bo brakuje dostatecznej liczby środków transportu.

Według danych GUS w całym 2017 r. oddano do użytku 178 tys. 258 mieszkań, tj. o 9,1 proc. więcej niż w 2016 r. Wzrosła również liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto – do 94 tys. 483 mieszkań, tj. więcej o 13 proc. niż przed rokiem, kiedy notowano wzrost o 6 proc.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

ogród (19 odpowiedzi)

Jak macie urzadzony? tak aby nie było trzeba dużo w nim robić:)

Podkarpackie sady opinie (3 odpowiedzi)

Witam Chce kupić drzewka owocowe i wiśnie ozdobne z podkarpackie sądy Jakie macie opinie ??

Meble ogrodowe (56 odpowiedzi)

Założyłem nowy wątek, bo wszystkie dotyczące mebli ogrodowych są już bardzo stare. Jakie macie...