Nocne kluby i dyskoteki. Tak imprezowano w latach 90.

Opinie do artykułu: Nocne kluby i dyskoteki. Tak imprezowano w latach 90..

Ostatnio pisaliśmy o hucznych imprezach w gdańskim Cristalu, dziś rozwiniemy temat i pokażemy, jak na początku lat 90. prezentowały się najpopularniejsze trójmiejskie nocne kluby i dyskoteki.

Po przełomie w roku 89., kiedy w Polsce mocno poluźnił się obyczajowy gorset, kluby dla dorosłych powstawały jak grzyby po deszczu. Nie wszystkie uchodziły za te "niegrzeczne" - zdarzało się, że zwyczajna dyskoteka była tak nazywana, choć urządzano w niej głównie potańcówki.

Romantica ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Żartujesz sobie? Lata 90 to królestwo kiczu, blichtru, żenady w TV i na tego typu bankietach, beznadziejnej muzyki w mainstreamie, itp, itd.

Obecnie nie jest lepiej, ale jest to "inne" - bardziej eleganckie wydarzenia, udające coś lepszego imprezy i telewizja...

Pod spodem ta sama pustka i żenada. No sorry, ale czego byś oczekiwał po imprezach alkoholowych :)
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 15

W sensie, jak ma włosy w tych miejscach to too wiesz?

Zostałeś oszukany.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

Rewelacja? To przeciętne koncernowe piwo. Obecnie masz do wyboru 100 lepszych jasnych piw, regionalnych oczywiście.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

CZego oczekujesz od miejsca bez żadnych ambicji kulturalnych? Przecież to miejsce, gdzie blachary mają sobi męża znaleźć :D I w takich kategoriach sprawdza się (zapewne) wyśmienicie.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 2

ooo tak,te gumy tez pamiętam- dzis były by przerażającą reklamą..:)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Święte słowa to były czasy
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inaczej to pamiętam

Liliput w Gdyni to świetność miał za czasów mojej mamy, a ja w latach 90 bawiłam się na dyskotekach w Panoramie, hotelu Bałtyk, hotelu Gdynia i Bungalowa w Sopocie
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3

Najpierw byla Sawa a pozniej Tropicana. Pamietam tatko kupil mi spodniczke lambade i do tego getry i skarpety i lecialam na imprezke. Ale jak wrocilam do domu i ojciec wyczol piwko to lambada frowala w powietrzu bolalo ale co sie wybawilam to moje
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 2

I Żar tropikow na plazy tez fajnie bylo
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1

W Cocomo nie bylo denominacji :)
popieram tę opinię 65 nie zgadzam się z tą opinią 1

kwestia co kto lubi

ja na przyklad wole wiedziec ze mam do czynienia z prawdziwa kobieta !
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 3

Hahaha odezwal się mister 50+ który nawet w ubraniu nikogo nie zakasuje? :-)
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 5

Zakasuje tylko w ubraniu,,,jak się rozbierze to lepiej uciekać
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 18

A kto to jest Sasha Grey
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dj Seba

Wiem grałem tam..
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

kama

niby temat fajny,ale foty jakos słabowate.Bez wyrazu.Jedyna siła w upływającym czasie.Same w sobie-żadne.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 16

Na randki obowiązkowo chodziło się na szpilkach (ten ból po całej przetańczonej dyskotece, pamiętam do dziś), ciuchy po starszej siostrze przeistaczało się w nowe cuda, w Rococo w Gdyni pani Lusia robiła tapir, który wytrzymywał huragan połączony ze śnieżycą i balowało się całą noc z soboty
na niedzielę. Mama zrywała w niedzielę na mszę którą przesypiało się w ławce
i chociaż nie było "komórek" człowiek miał full znajomych i nie musiał wysiadywać krzeseł nocami na Facebooku żeby z kimś pogadać - zawsze ktoś wpadał do domu i to bez specjalnego zaproszenia. Takie wspomnienia wielu śmieszy, ale to była moja młodość i chociaż nie było wiele w sklepach, człowiek potrzebował mniej i bardziej się cieszył z tego co miał. Pozdrawiam wszystkich, którzy razem ze mną śpiewali na koncertach Republiki czy Perfectu.
popieram tę opinię 123 nie zgadzam się z tą opinią 2

Kwadratowa to inne czasy, końcówka lat 90-tych a nie ich początek. Niby niewiele, ale jednak czyni różnicę.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3