Nowa porodowka. UCK. Opinie

Witam, prosiłabym o opinię kobiety które urodziły w nowej porodówce. Najfajniej by było gdzy np wypowiedziała się mamusia która rodziła w "starej" i "nowej klinicznej". Rodzilam dwa razy na Zaspie. Trzecie też tam chciałam ale przyznam że kusi mnie trochę wysoki standard i miałabym ciut bliżej.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 5

Urodziłam na początku kwietnia na nowej porodówce. Rodziłam też wcześniej na starej Klinicznej :) Co prawda oba porody bardzo różne, bo pierwszy po 13 h skończył się cc, a tym razem od pierwszych porządnych skurczy do porodu sn minęło niecałe 3,5 h, więc trudno porównać. Ale ogólnie wrażenia bardzo pozytywne.

Trafiłam na świetną położną, p. Olę, która bardzo pomogła mi podczas porodu rzeczowymi i spokojnymi wskazówkami. Sam poród i personel podczas porodu na +. Było dostępne znieczulenie, ale ja korzystałam tylko z gazu (przy poprzednim porodzie dostałam znieczulenie i znacznie spowolniło całą akcję, więc ogólnie nie polecam tej formy zwalczania bólu). Sam gaz jest mega spoko, pomaga się rozluźnić. Mega polecam też chodzenie i ogólnie ruszanie się jak najwięcej :)

Na oddziale położniczym również bardzo miłe położne, lekarze też byli fajni. Ogólnie wszyscy dosyć młodzi, poza lekarzami z obchodu położniczego (bardzo miły i wesoły jest ordynator położnictwa, nie pamiętam nazwiska).

Jedyne, do czego mogę się przyczepić, na co personel nie ma żadnego wpływu, to szalone żaluzje. Są sterowane przez jakiś zewnętrzny automatyczny system i potrafią same się podnosić np. w środku nocy. Potem przez kilka minut nie można ich ręcznie opuścić. Podobnie, zewnętrznie, sterowana jest klima, ale akurat ta działała bez zarzutu. W razie czego można otwierać okna albo odkręcić kaloryfer.

Sale są 2-osobowe z prywatnymi łazienkami, wszystko jest świeże i czyste.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Porody 9 lat temu to inna bajka. Wiele się od tamtej pory zmieniło. No wywołanie porodu. Wczoraj byłam na zaspie, miałam skierowanie od swojej lekarz. Byłam 5 dni po terminie, młoda anemiczne się rusza. Pan doktor kazał wracać do domu, zabrał mi skierowanie i powiedział że dziecko ma jeszcze czas i wywołania nie będzie. 5 lat temu miałam 3 próby wywołania. W dniu terminu, 6 dni po i w 7 dniu i to było ostatnie bo syn się urodził.
Od 3 tyg mam skurcze przepowiadajace od rana do wieczora, szyja miękka. Jestem pewna że jakbym dostała oksytocyne coreczka byłaby już ze mną. A tak muszę się bujac i zapewne spędzę święta w szpitalu :/
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Urodziłam 9 lat temu. Bardzo zależało mi na szpitalu na Klinicznej, ale odesłali mnie i trafiłam na Zaspę. Trafiłam tam na super położną na porodówce.
Czasami nie powinnyśmy się za bardzo nakręcać na miejsce, bo potem tylko niepotrzebny stres. Ja sama wybrałam Kliniczną i nie przyjmowałam do wiadomości innej opcji. A potem na cito myślałam gdzie jednak jechać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

baby boom zwany 500+
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

A czy możesz podpowiedzieć co należy zabrać dla siebie i dzieciątka? Powinnam urodzić za miesiąc i powoli zaczynam się stresować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Prawda mnie ze skierowaniem po odsiedzeniu 4h na izbie przyjęć poinformowano, że nie ma miejsc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Ja również jestem już po porodzie w UCK. To nieprawda, że patrzą na nazwiska lekarza prowadzącego. Powiem tak- jeżeli ciąża jest wysokiego ryzyka i ma się skierowanie, to nie będzie się odesłanym. Miałam skierowanie na CC, wcześniej na patologię. Ze względu na ilość chorób nikt nie robił mi problemów z przyjęciem. Zostałam zapisana na konkretny termin, oczywiście po konsultacjach lekarskich oraz zapewniono mnie, że w przypadku problemów mam przyjechać i od razu zostanę przyjęta. Szpital jest bardzo ładny i nowoczesny, ale da się wyczuć braki w personelu i pewien brak organizacji. Przenosiny w pośpiechu połączone ze zmianą przepisów nie wyszły im na dobre. Ogólnie wszyscy są bardzo mili i pomocni, ale brakuje im czasu. Trzeba najbardziej liczyć na siebie. Plus jest taki, że mąż może wejść na salę i zaopiekować się dzieckiem.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Polecam, wszyscy bardzo mili zaczynając od Pani na dole do lekarzy i poloznych. Każdy się przedstswia i informuje co się dzieje. Sale porodowe z prysznicem, osobny anestezjolog do porodów naturalnych, mi akurat nie pomógł bo był u innej kobiety obok, ale skorzystałam z gazu. Położna bardzo pomocna, dziecko przez 2h na piersi nikt nie zabiera na mycie ważenie ubranie. Tatuś obecny cały czas, na salach poporodowych może odwiedzać w wyznaczonych godzinach 1 osoba, w pozostałym czasie jest pokój odwiedzin. Sale po 1 lub 2 osobowe z łazienką, parawany że przy obchodzie już sąsiadka nas nie ogląda. Nie jest najważniejszy sam komfort bo wiadomo wszystko jest nowe ale to że widać że wszyscy się starają być pomocni i mili. Polecam każdemu tylko czasem brak miejsc ale na to już nie mamy wpływu
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Ktoś już wrócił z tego UCK ;)? Nikt już "po" tu nie zagląda :(?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

To nie zależy przecież od UCK, czy zatrudnią większą ilość personelu. Oni muszą mieścić się w budżecie, który nie jest z gumy. Dodatkowo weszły przecież od stycznia nowe standardy opieki okołoporodowej, teraz jest jedna stała położna do 4 pacjentek na poporodowym. NIe mogą się podobno zmieniać. Jedna położna cały dyżur, potem kolejna ją zmienia do tych samych 4 pacjentek. Więc ogólnie od stycznia jest wszędzie ten sam problem, że ustawodawca wprowadził odgórnie zmiany, ale nie przygotował na to szpitali budżetowo i nie dał czasu na dostosowanie. A do tego oczywiście więcej chętnych, ze względu na przenosiny.

A co do załatwiania po znajomości, to nie do końca tak wygląda, że wszystko po znajomości. Ja 2 lata temu na klinicznej, przez znajomą znajomej, miałam mieć jedną z tych prywatnych sal poporodowych z oddzielną łazienką. Ale poród trwał długo, potem jeszcze leżałam na pooperacyjnej, bo skończył się cc i ostatecznie trafiłam do zwykłej sali. W sumie nie uważam, żebym trafiła jakoś źle. Nie było dla mnie większym problemem chodzić do łazienki na korytarzu. Ale pewnie komfort psychiczny jest większy jak się ma łazienkę tylko z 1 obcą osobą, a nie z całym korytarzem ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Ja nie mówię, że wszystkie dziewczyny dostają się tylko w ten sposób. Ale wiem, że dla tych które mają tam znajomosci, bądź swojego lekarza zawsze łatwiej o dostanie. Bratowa męża kilka lat temu mimo braku miejsc, bo rowniez odsyłali wszystkie kobietki, miała w rodzinie panią ordynator i była wpisana na jakoś listę, żeby nie robiono problemów przy przyjęciu.
Niestety tak jest i mysle, że nie tylko w UCK.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Znam 3 osoby ktore rodzily na klinicznej, zadna nie byla tam wczesniej ani lekarz nie prowadzil ich ciaz, 1 urodzila na nowej klinicznej - bylo miejsce wiec nie bylo problemu z przyjeciem :) juz bez przesady, jak nie bedzie miejsca to ani szkoła rodzenia ani dula ani lekarz go nie wyczaruje przeciez, nie trzymaja 5 na boku bo moze akurat dzis tyle urodzi ze szkoly...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Ja pierwszą ciążę tez zakończyłam na Klinicznej, również wcześniej byłam.na patologii i na wypisie już miałam wpisany termin kiedy zgłosić się spowrotem na patologie i poród. Niestety tak jest, że jak ma się tam lekarza to jest łatwiej z przyjęciem, byłam świadkiem jak są traktowane pacjentki ktore mają swojego prowadzącego.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Ja znam opinie osób które teraz tam urodziły ale nie będę się wypowiadać w ich imieniu. Fakt jest taki, że brakuje im personelu i jak mówisz mogli się na to wcześniej przygotować. Ja pierwsze dziecko rodzilam na klinicznej i dostałam się bez problemu ale byłam wcześniej u nich przez pewien czas na patologii i potem na chwilę wyszłam i faktycznie lekarz prowadzący ciążę pracował w tym szpitalu ale na innym oddziale czy to tak działa to nie wiem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Cieszę się, że porody mam już za sobą.
Sadze, że problem polega na tym, że nie przyjmują ciąż zagrożonych tylko jest miejsce wyłącznie dla pacjentek tamtejszych lekarzy. Pamiętam sama jak byłam na izbie przyjęć to pierwsze co sprawdzali pieczątkę na skierowaniu, a dopiero potem rozmawiali o mojej historii choroby..
Druga sprawa to wiedzac, że otwierają szpital z większą ilość miejsc to nie mogli zająć się zwiększeniem personelu. Logiczne, że taka ilość nie poradzi sobie z większą ilością porodów. Coś wydaje mi się, że szpital powstał dla wybrańców.
Do tej pory nie było nawet zadnej opinii rodzącej tam.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/porodowka-na-smoluchowskiego-w-gdansku-odsyla-pacjentki-z-kwitkiem/92b44tc.amp
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie

Witajcie, ja mam jeszcze jedno zapytanie: czy w szpitalu na Zaspie nadal dziala szkola rodzenia ? Podobno wykladaja tam polozne,ktore pracuja tez w szpitalu.czy to prawda ? Czy faktyczmie trzeba miec "znajomego lekarza" ,ktory ulatwi wejscie do szpitala ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozmawiałam z lekarzem. Nie ma personelu połowa sal nie czynna. Jest ogólnie ciężko,zeby się dostać.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Ja też jestem ciekawa bo w sumie to jeszcze niczego się nie dowiedziałam.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Rodziłam niecałe 4 lata temu. I to akurat w czasie, gdy pacjentki z Gdańska były odsyłane do Kartuz, Kościerzyny, a nawet Tczewa czy Elbląga. Swoje drugie dziecko urodziłam niecałe pół godziny po wejściu na izbę przyjęć, więc gdyby próbowali mnie gdziekolwiek odesłać, urodziłabym w samochodzie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gdzie się fajnie ubrać w rozmiarze xxl? :-( (47 odpowiedzi)

Mam dwoje dzieci. Przed drugą ciążą mocno przytyłam. Teraz młodsze dziecko ma prawie 6 miesięcy....

macierzyństwo zamiast "kariery" (61 odpowiedzi)

Tak sie zastanawiam...czy jest tu jakaś mama, która wybrała tą drogę? Bo ja zawsze myślałam,...

NEUROLOG dziecięcy -PILNIE!!! (65 odpowiedzi)

Cześć! Mam pytanie czy wie ktos może gdzie przyjmuje neurolog dzieciecy???Mam skierowanie ,ale na...