Nowy szef kuchni? Wyraźne pogorszenie
To była moja szósta wizyta w tej restauracji i chyba ostatnia. Początek, kilka lat temu, był bardzo obiecujący. Dobrze przygotowane dania, przyzwoite ceny. To było wkrótce po otwarciu.
Po ostatniej wizycie (styczeń 2018) zmieniliśmy zdanie. Byliśmy grupą 11 osób. Ze wszystkich dań które zamówiliśmy jedynie dwa - żeberka i sandacz były bez zarzutu. Pozostałe zawiodły. Osobiście zamówiłem tatar że śledzia i pipek gęsi (gulasz z serc), co w karcie było w grupie dań dla 2-4 osób. W tatarze zdecydowanie przesadzili z przyprawami korzennymi, natomiast pipek okazał się daniem na jedna osobę, ale z ilością soli na dwie. Cena 34 zł jak na danie z podrobów zdecydownie wygórowana.
Ceny alkoholi poszły w górę po doliczeniu rekordowych marż.
Miejsca nie polecam, chyba że tylko na piwo z czipsami.
Po ostatniej wizycie (styczeń 2018) zmieniliśmy zdanie. Byliśmy grupą 11 osób. Ze wszystkich dań które zamówiliśmy jedynie dwa - żeberka i sandacz były bez zarzutu. Pozostałe zawiodły. Osobiście zamówiłem tatar że śledzia i pipek gęsi (gulasz z serc), co w karcie było w grupie dań dla 2-4 osób. W tatarze zdecydowanie przesadzili z przyprawami korzennymi, natomiast pipek okazał się daniem na jedna osobę, ale z ilością soli na dwie. Cena 34 zł jak na danie z podrobów zdecydownie wygórowana.
Ceny alkoholi poszły w górę po doliczeniu rekordowych marż.
Miejsca nie polecam, chyba że tylko na piwo z czipsami.