W listopadzie kupiłem grila elektrycznego. Okazało się, że nie działa. Na drugi dzień chciałem go wymienić lub zwrócić. Pan kierownik stwierdził, że był używany i nie może go wymienić. Obsługa i kierownik nie wiedziały jak wypisać reklamację. Przy następnej wizycie oddaliśmy do naprawy. Naprawa trwała ponad miesiąc (wielokrotnie dzwoniłem). Po odebraniu dalej nie działał. kolejna wizyta w JULI, kierownik dalej się zapierał, że działa poprawnie i on może "usmażyć na nim kiełbaski". Po wielkich trudach, żekomo na nasz koszt wyśle grila do serwisu. Po następnych tygodniach serwis stwierdził, że jednak gril się nie nadaje. niezbyt miłym telefonem zostaliśmy poproszeni o przyjazd do sklepu po następnego grila lub zwrot gotówki. Oczywiście obsługa szukała wiatru w polu i jakimś cudem odebraliśmy pieniądze. Trwało to 5 miesięcy. serdeczne podziękowania dla pana kierownika za "miłe" traktowanie klientów i wyszkolenie personelu. O mijajcie ten market.

jak byles w listopadzie to znaczy ze zapewne trafiles tam niedlugo po tym jak sklep sie otworzyl, wiec nie dziw sie ze nie wszyscy wszystko wiedza, ludzie ucza sie na bledach. To że ktoś nie wiedział jak coś zrobić bo pracowal zapewne jeszcze w pootwarciowym stresie nie oznacza że całe trójmaisto ma "omijac ten market", bo co? mi zawsze mowia dzien dobry jak chodze po sklepie i to wielokrotnie, mila tez jest obsluga przy kasie, tylko raz zwracalem czajnik elektryczny i nie miałem z tym zadnego problemu. Moze nie tylko w ekipie sklepu tkwi problem? tez pracuje w sklepie troche mniejszym moze, ale zasada stara jak swiat, z burakiem to tylko po wiejsku

Kierownik ? ! Jak chce się uczuć to niech idzie do szkoły .

nie ma z kim rozmawiac widze