To my jesteśmy znajomymi,o których pisze Młoda Para.Chcieliśmy w Centrum Myśliwskim wyprawić córce piękne chrzciny,a wyszła z tego awantura o pieniądze przy gościach.Otóż właściciel Centrum Myśl.sam zaproponował zapłatę za chrzciny gotówką w niedzielę w dniu chrzcin.To była JEGO propozycja!Po przyjeździe gości pod obiekt okazało się,że właściel nie chce wpuścić nas na salę,bo nie zapłaciliśmy przed czasem!?Tłumaczyliśmy,że przecież Wojciech Krajeński sam chciał się rozliczać w niedzielę w dniu przyjęcia.Po awanturze w obecności
wszystkich zaproszonych osób i co najgorsze w obecności naszej
maleńkiej córeczki,mąż musiał wypłacać Krajeńskiemu gotówkę do
ręki żeby nas wpuszczono na przyjęcie.Do dzić nie otrzymaliśmy żadnego dowodu zapłaty ani obiecanej faktury!Zgłosiliśmy to do Urzędu Skarbowego!Na przyjęciu okazało się,że wszystko jest nie tak-źle ustawione stoły,brak przystawek,brak dziczyzny,którą zamawialiśmy-próbowano nam wmówić,że wieprzowina którą jemy to dzik i sarnina!!!Za kelnera robił sam pan K...- niestety w brudnej czerwonej flanelowej koszuli.Straszny wstyd.Chrzciny naszego dziecka były tragiczne.Przyjęcie powtórzyliśmy tydzień później w innym lokalu.UWAŻAJCIE!