Obóz żeglarski na Mazurach

Polecam tą firmę, spędziłem z rodzina weekend (przedłużony ;)) na Mazurach, żeglowaliśmy na północ od Giżycka, gdzie jest baza. To był nasz pierwszy rejs i byłem kompletnie zielony. Sternik cierpliwie wszystko tłumaczył i pokazał jaką przyjemnością jest halsowanie po jeziorze, radość z trzymania rumpla od steru i przechyłu przy nabieraniu prędkości. Złapałem bakcyla dzięki entuzjazmowi instruktora, już się umówiłem na maj na cały tydzień żeglowania. Na jachcie wszystko było tak jak w opisie na ich stronie internetowej, co prawda jacht to nie hotel ale wszystko było jak należy. Ceny cóż nie mam doświadczenia, ale na moją ocenę są dobre i jest to dobry stosunek kasy do jakości. Instruktor podczas pobytu w portach pokazał nam miejsca gdzie można smacznie zjeść nie tracąc fortuny. Z całego serca polecam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kadra na obozach i szkoleniach zeglarskich

A ja chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami z pracy od 3 sezonów w Szkole żeglarstwa Szekla od strony kuchni .
W tym tygodniu dostałem znowu propozycję pracy na sezon 2015 i bardzo się cieszę z tego powodu .
Firma godna polecenia , kadra ma ubezpieczanie płacone podatki i umowę ( niby standard ale nie do końca ) kasę zawsze na czas w gotówie jak miło  co tydzień , obiady służbowe, pranie, czasem wolne płatne weekendy
. W Szekli kilka razy na turnus pojawiało się widmo w postaci rannego badania alkomatem przez pracowników biurowo lotnych. Co nie jest standardem w firmach żeglarskich . Ja jako wyrobnik pracownik widzę co się dzieję w normalnych okolicznościach i patrze z boku nikt na to nie zwraca uwagi. W Szekli maja 2 technicznych instruktorów ( mających pensję i są w gotowości ) i wywalenie za chlania lub brak kompetencji nie stanowi dla firmy problemu kadrowego i nie dezorganizuje obozu . Wiele na forach piszą sfrustrowani sternicy wywaleni z roboty , że nie zostali przyjęci do pracy , wywaleni po 3 dniach , przyjechali na testy i choć SA mistrzami świata to nie dostali zatrudnienia i pracy i zwrotu kosztów podróży - choć jasne są zasady gry w Szekli , że nie zatrudniają w Ciemno jak inne firmy na podstawie samego CV . Jeśli chodzi o nową kadre najpierw trzeba się spotkać , zaprezentować , pokazać jak się uczy i żegluje dopiero potem jest decyzja o zatrudnieniu.
Reasumiując praca od kuchni wygląda inaczej , ale po moich doświadczeniach mogę polecić Szeklę zarówno potencjalnej kadrze ( chcącej się rozwijać na kursach na morzu , a nie tylko imprezować ) ale przede wszystkim potencjalnych klientom bo jak oni będą zadowoleni to ja będę miał takie warunki pracy jak dotychczas a może i lepsze .
Zatem zapraszam serdecznie
Sternik
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0