Obsługa kas
Obsługa na kasie to skrajna niekompetencja. Najpierw pani (specjalnie z małej litery) prowadzi PRYWATNĄ rozmowę przez telefon, zmuszając wszystkich do słuchania owej konwersacji, o której poziomie nie będę się wypowiadał, przyczyniając się do tworzenie kolejki. Po czym poprosiła rozmówce, żeby chwilę poczekał, żeby z wielką łaską wykonała swój obowiązek i obsłużyła klienta, wykazując się skrajną niekompetencją twierdząc, że dopiero co kupionego towaru nie można wymienić na inny w tej bądź wyższej cenie. Oczywiście musiało to się skończyć interwencją kierownika, który potwierdził możliwość dokonania wymiany. To nie pierwszy raz kiedy jestem obsługiwany przy kasie "jak za karę". Obsługa na sklepie to zupełnie inna bajka.