Obsługa

Niestety jedyne co można zarzucić temu lokalowi, a dokładniej ludziom tam pracującym to kelnerzy. Z moją ukochaną w walentynki pojechaliśmy do tej karczmy. Był czynny tylko parter, piętro było zamknięte. Zapytałem się kelnera czy można zjeść u góry, odparł że można. Wiec też wybraliśmy się na piętro. Niestety po 30 minutach czekania nie doczekaliśmy sie kelnera i wróciliśmy na dół. Następnie czekaliśmy kolejne 15 minut na zamówienie. Zamówiliśmy jedzenie, picie i poprosiliśmy o popielniczkę. Popielniczki niestety już nie dostaliśmy, poszedłem po nią sam. Po otrzymaniu jedzenie nie dostaliśmy picia. Kelner przypomniał sobie o nas prawie jak już wychodziliśmy. No i na koniec na rachunek musiałem poczekać kolejne 20 minut. Jednym słowem wszystko było by dobrze, gdyby nie obsługa. Niestety nie byliśmy odosobnionym przypadkiem. Ludzie siedzący w naszym otoczeniu również narzekali na obsługę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Chcieliśmy serdecznie przeprosić za uniedogodnienia związane z obsługą naszych gości w Walentynki.Spowodowane to było niezamierzoną niedyspozycją persnelu. Państwa uwagi z pewnością przyczynią się do podniesienia jakości obsługi w Waszym lokalu. Jeszcze raz przepraszamy i mimo wszystko zapraszamy ponownie po remoncie do Zochliny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0