Taaa... bo ja mam czas kogoś nazywać chamsko i obleśnie. Ciekawe kiedy ? XD Włączając któreś pranie z rzędu, jeżdżąc z psem do kolejnego weta przez pół Trójmiasta, stercząc z żelazkiem w ręku, gotując obiad? Jestem bardzo zajętym człowiekiem, a wszystko wskazuje po diagnozie czwartkowej, że będę jeszcze bardziej. Podśmiewanie się, że pies kopnie swą krótką łapką w kalendarz jest.. no niesmaczne. Zwłaszcza, że on mimo strasznej diagnozy nieuleczalnej i postępującej choroby, sędziwego wieku (na nasze ludzkie ma jakieś 80) nie wygląda jakby miał umrzeć - skacze, bawi się, wariuje. Na drugie czy czwarte piętro leci jak pocisk.
Zazwyczaj psy z niedomykalnością zastawki są apatyczne, niechętne do niczego, ten nie wykazywał nawet powierzchownych objawów.
0
11