Odczuwacie skutki harpagana?

Czy odczuwacie jeszcze skutki harpusia? jesli chodzi o mnie to przez całą niedziele mialem mogi z żelaza ale już w poniedziałek zakwasy minely. Teraz bolą mnie troche stawy kolanowe. Jest jakaś recepta na przyspieszenie regeneracji stawow?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

ja mam opuchniętą lewą kostkę ale chyba powoli schodzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

ja do dzisiaj czuje skutki po harpie w zblewie :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Dobre pytanie!
Mnie pobolewa kolano operowane dwa miesiące temu. Nic dziwnego - na liczniku 67 km.
Podczas rajdu miałem okresy bólu reagującego z opóźnieniem i niechętnie na potrójne i poczwórne (sic!) dawki leków.
Co jeszcze? Podeszwy stóp. Na szczęście było mało asfaltu, za to dużo drobnych (wielkości śliwki) kamyków na drogach.
Sen? to się odsypia. Wola walki nie zanikła.
Lekkie przeziębienie - mści się polegiwanie na mokrym gruncie na PK.

Mojego Współtowarzysza bolą łokcie od poruszania rękami...

Chyba żartował?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

1. Wzrok jak nacpany ;-)
2. Stracilem na wadze pare ladnych kilogramow (choc w moim przypadku myslalem ze to niemozliwe bo i tak prawie mnie nie widac)
3. Rozkojarzenie - nie mysle o niczym innym jak o tych trzech zajefajnych dniach
4. Portfel mi schudl ;-/
5. Pare obic, otarc, odciskow i zepsute stawy skokowe
6. Dzisiaj (19.10.2004) zaczelo mi sciegno nawalac
7. Nienaturalnie dobry humor
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Właśnie!
Otóż to!
Podwyższony nastrój.
Czy to nie dziwne?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

możeby ktoś wymyślił jakiś rajd na 300km pieszo w 24 godziny o nazwie Inwalid Cup - nikt w czasie nie przejdzie a lista porajdowych kaleków bedzie długa, organizator uradowany że nie musi przygotowywać upominków dla zwycięzsców, a lekarze będą bić na alarm że społeczeństwo coraz bardziej chore :o))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

A ja chciałbym mieć wyłącznie pacjentów "poharpaganowych".
Niestety, przychodzą inni i jęczą:
"...siedzę w fotelu cały dzień i plecy mnie bolą...
...jak prowadzę samochód cały dzień, to mnie boli w łokciu...
...ja mam pojeździć na rowerze?!!! NIEEE!!!!
...byłem na nartach, ale ratrak był zepsuty..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Ja się przeziębiłem, bo przez kilka godzin w drodze powrotnej do domu przewiewało mnie i podwiewało... oprócz tego... SPAĆ!!!! Za dużo piszecie na tym formu, żeby wszystko przeczytać, chodzę spać dobrze po 1 w nocy a z rana wstaje i wciąż niewyspan chodzę:P

Ale skoro tu taki ruch to zapraszam na:
http://www.iharpaudio.com - stronę o wzmacniaczach lampowych!

Nie wiem, czy działa ten link, więc jeśli się ktoś zna na wyświetlaniu w tym forum linków to proszę dać znać:D

Pozdrowienia!

PS. moje buty nabrały dziwnego "fasonu", i też nie wiem czy zwykłe pranie im pomoże LOL
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Kolega meissner tak chodzi zaspany, ze nawet na gg nie widzi wiadomosci zostawionych, ale nie dziwie sie po tym co przezyl na 10/11 pkt. U mnie ogolnie sen, i ciagla ochota na cos slodkiego, choc staram sie ja ograniczac. Podczas Harpagana przeszlo mi lekkie przeziebienie, wyzdrowialy uszy (5 dni wczesniej u laryngologa bylem). Nie spalem prawie dwie doby - dlatego teraz rzadko na zajeciach mnie widac, nie wzialem przez 2 doby lekow przeciw astmie, ale jak widac zyje :). Poprostu leczniczy marsz :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

OCHOTA NA COŚ SłODKIEGO?
Ja mam taki przepis: po marszu puszka brzoskwiń w syropie. Jedna na osobę. Doskonała dostawa węglowodanów. Po takiej porcji nie chce się ani jeść ani pić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Własnie zastanawiam sie czy 2 czy 3 paznokcie mi zejda ale poza tym w porzadku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

A masz jakieś lekarstwo na te schodzące paznokcie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

myslalem, ze to nie mozliwe, ale przed H. wazylem 72, teraz 68... gdzies na tych moich 170 km rowerem zgubilem niezly kawalek siebie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

homik8@wp.pl napisał(a):

> myslalem, ze to nie mozliwe, ale przed H. wazylem 72, teraz
> 68... gdzies na tych moich 170 km rowerem zgubilem niezly
> kawalek siebie...

To sprobuj zrobic ta trase jeszcze raz, to moze znajdziesz to ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Wisełka, nieźle napierałeś. Gratuluję. Ja trzymałem cały czas w miarę równe tempo, może dlatego, ku własnemu zdziwieniu, nie mam żadnych dolegliwości. Nogi, mimo deszczu, bez najmniejszych pęcherzy (a ostatnio chodzę w w lekkich i przewiewnych butach, które niestety przed wodą z zewnątrz nie chronią). W stawach troszkę czuję, ale jak nie chodzę i siądę przed telewizorem to jest jeszcze gorzej (dwudziestolatkiem już chyba nie jestem). Odnośnie stawów. Są obecnie w aptekach leki przyspieszające ich regenerację, niektóre bez recepty, ale na wszelki wypadek lepiej skonsultować się z lekarzem. Za to na pewno dobrze jest jeść dużo galaretek (na żelatynie). Chyba, że się boisz, że przemienisz się we wściekłą krowę. Poza tym zalecam ogólnie dużo ruchu. Osobiście sprawdziłem, że dyskoteka po maratonie (co prawda nie 100 kilometrowym) całkowicie eliminuje zakwasy. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Mnie osobiście nic nie boli jak również nie mam żadnych pęchęrzy. Dotarłem do punktu 11 i tam pomimo stosunkowo wczesnej pory postanowiłem się wycofać. Przed Harpem zażywałem sporo ruchu i temu za pewne zawdzięczam swój obecny stan. Obecnie dałem nieco na wstrzymanie gdyż niestety dopadło mnie przeziębienie. Ważne jest aby umieć się wycofać w odpowiednim momencie. Mamy przecież tylko jedną parę stóp, kolan i im podobnych. Pozdrawiam. Życzę szybkiej regeneracji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

dzieki za porady. Ja rowniez musze Ci pogratulowac kolejnego sekcesu w tego typu imprezach. Z tego co czytam na forum to troche juz ich bylo!! Gratulacje!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Otarcia? Polecam treningi przedharpaganowe w tych butach, w których się startuje. Dwie pary skarpetek, zmieniane, przynajmniej te wewnętrzne, cieńsze, co-ileś-tam-kilometrów. Przed marszem natłuszczam stopy i robię to przy odpoczynkach oraz przy zmianie skarpetek. Polecam środki przeciwgrzybicze (patrz: "Porady Wesołego Jędrusia"). Drożdżaki są wszędobylskie i ciekawskie, klimat w bucie mamy tropikalny, niewielkie otarcia mogą zmienić się w długo gojące się rany.
Siarczan glukozaminy? Jedynym preparatem zarejestrowanym w Polsce jest Arthryl. Reszta to parafarmaceutyki. Przyszła na to moda. Znajdujemy te środki w sklepach sportowych i u weterynarza. Czy A. jest skuteczny? Sam cierpię na bóle kolan i przetestowałem na sobie (i innych :)) rozmaite preparaty. Nie jestem przekonany, zaś cena A. ścina z nóg.
Z całą pewnością szkodliwa jest nadwaga. To uwaga dla "niedźwiedzi" startujących w H. Przyznajcie się! Widziałem takich (również w lustrze), co mieli 15-20 kg za dużo.
No i równe tempo, przyznaję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Dwie skarpetki - czasami to stosują biegacze. Mnie się kiedyś stopy przez to "ugotowały", ale oczywiście nie był to październik...

U mnie wszystko szybko wróciło do normy. W poniedziałek poszedłem sobie pobiegać- tym razem trochę mniej niż zwykle, bo deszcz padał i w lesie było ślisko...
Nabawiłem się kilku pęcherzy między palcami stóp, ale szybko pozbawiłem je płynu i na szczęście skóra przyczepiła się spowrotem do nóg :)). Jeden paznokieć zszedł mi na kilka dni przed Harpem, a drugi był już "schodzący"... i nadal jest ;-)). Zakwasy? Hmm, ciężkie nogi miałem w sobotę, ale ból zakwaszonych mięśni - już kiedyś zapomniałem, co to jest. Stawy? Co wcześniej piszczało, to na Harpie się nie wyleczyło ;))

Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Japco - składali Cię z jakiś tytanowych odlewów???? w szczególności stawy?

Pozdrowienia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

meissner napisał(a):

> Japco - składali Cię z jakiś tytanowych odlewów???? w
> szczególności stawy?

Hmm, na pięć tygodni przed Harpem pobiegłem ostro maraton (tylko 3 miesiące przygotowań) i wtedy nie było zbyt ciekawie... Kolana wolałem oszczędzać, a i jedno ścięgno przy biodrze się odzywało.

Sam Harp fizycznie mnie nie zniszczył, co najwyżej siadłem po około 60 km trasy (czyli w moim przypadku około 80 km przebytych - echh, było błądzenia w nocy przy słabym oświetleniu) psycho-fizycznie... Wcześniejsze moje dwa Harpy ukończyłem, a na tym skończyłem po PK12, lecz sądzę, że tym razem to była walka na całego, bo same 100 km można by było zrobić w tempie dwukrotnie szybszym, gdyby w grę nie wchodziła orientacja.

Gdy uda mi się kiedyś dojść samodzielnie do mety, to będę czuł, że miano Harpagana mi się należy, ponieważ sprostałem wyzwaniu fizycznie (co raczej w moim przypadku nie stanowi ogromnego problemu) i psychicznie (wytrzymanie kilkanastogodzinnej, intensywnej pracy umysłu, na pełnych obrotach, nadal jest dla mnie wyzwaniem)...

Wytrzymałość i inteligencję chyba mam, teraz jeszcze trzeba zdobyć doświadczenie oraz udoskonalać sprzęt, a za kilka lat będę "zniszczony" lub będę "wymiatał". Wszystko zależy od tego, czy do całości będę umiał podejść z głową (szczególnie chodzi o maratony).

Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Nic tylko pozazdrościć planów i pogratulować startów! Oby tak dalej!:D W takim razie może na tą masakrę się wybierzemy? W ramach treningu zimowego na przykład.

A tymczasem pozdrower! (udziela mi się klimat TR z tych opisów na forum i dożynam i tak już zajechaną korbę)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0