Odradzam. Oddalem tutaj 2,5 letnie urządzenie brother. Nie dzialal czarny tusz. Wydawać sie mogla prosta naprawa. Udrożnienie glowicy. Kosztowalo to 60 zl. Niestety drukarka po odbiorze z "serwisu" wydrukowala tylko jedna niewyrazna stronę i pojawił sie błąd. Uszkodzenie głowicy. Rezultat drukarka do wyrzucenia bo nie można teraz nic zrobić a wczesniej dzialaly kolorowe tusze i skaner. Łącznie straciłem 460zl. Zero zwrotu pieniędzy. Zero przepraszam. Uwaga na takich "fachowców". Poza tym nie mila Pani z obslugi. Jedyne co mi zostalo po opuszczeniu tej "firmy" to napisanie tutaj swojego żalu, bo jak zaplacilem to juz bylem śmieciem dla Aplexu.

Jak śmiecie to poczuliśmy się my potraktowani przez młodzieńca który nie potrafi słuchać jest opryskliwy i nadpobudliwy. Trzy osoby próbowały... tak to ważne określenie próbowały ! rozmawiać i wytłumaczyć postępowanie serwisu w tej sprawie. Żal to można mieć do siebie "szanowny" kliencie za swój brak wychowania i nieumiejętność słuchania drugiego człowieka. I to ja odradzam obsługę takiego klienta w jakimkolwiek serwisie !!! To musi działać w dwie strony dosyć takiego traktowania ludzi pracujących z pasją pełnych poświęceń robiących wszystko co możliwe aby pomagać ludziom w ich problemach i walczących z wszechogarniającą nas tandetą i bylejakością.

Czytając resztę komentarzy o Pańskiej firmie, dochodzę do wniosku, że to nie był pierwszy taki przypadek, że coś wam się nie udało.Pierwszą zasadą jest żeby nie pogorszyć tego co istnieje. Wasza firma niestety działa sprzecznie z tą zasadą.
Być może moja opryskliwość wynikała z tego ze przez Państwa brak kompetencji straciłem działające urządzenie wielofunkcyjne, nie pisząc tu już o czasie, pieniędzy które Państwo wzięliście za zniszczenie sprzętu i nerwów.
To, że Pan śmie tu jeszcze mi odpowiadać, że jestem nie wychowany, to świadczy o braku jakiegokolwiek argumentu. Z tą tandetą to niech Pan się nie ośmiesza, bo tandetnie to wy naprawiacie w tym serwisie.