U pani doktor Muczynskiej leczyla sie moja córka - a raczej próbowała się leczyć. Na pierwszą wizytę czekałyśmy pół roku. W końcu córka doczekała się, wykonała wszystkie badania. Pani doktor stwierdziła nieprawidłowości w gospodarce hormonalnej i zapisała różne leki. Podczas brania lekarstw córka czuła się bardzo źle i nie mogła normalnie funkcjonować. Próbowała poradzić się, co robić . Niestety kontakt z Panią dr Muczyńską był niemożliwy! Córka kilkakrotnie prosiła sympatyczną Panią Asię o skonsultowanie jej problemów z Panią doktor. Mimo zapewnień, że ktoś oddzwoni do córki - nie nastąpiło to. W końcu, będąc u kresu wytrzymałości (osłabienie, ciągłe bóle brzucha, bóle głowy, wymioty)- córka odstawiła leki. Poinformowała o tym telefonicznie Panią w recepcji. Na to została połączona z inną lekarką (nie znam nazwiska), która po rozmowie z córką stwierdziła, że lekarzem leczącym jest Pani dr Muczyńska i tylko ona może zadecydować o dalszym leczeniu. W końcu postanowiłyśmy umówić się na normalna wizytę, ale okazało się że trzeba czekać ponad 2 m-ce. Zrezygnowała.. Jestem oburzona takim traktowaniem pacjentów ! Jak można ich traktowac jak intruzów. Zmieniamy lekarza.