Ogólnie polecam ale...
Witam,
Do pewnego czasu było to jedno z ulubionych miejsc do pogrania w bilard zarówno dla mnie, jak i moich znajomych. Obsługa miła i życzliwa nawet jak się spóźniliśmy kilka razy, dzwoniono do nas z zapytaniem czy będziemy a nie oddawano naszą rezerwację, na prawdę bezproblemowo nie wiem skąd negatywne komentarze na temat ludzi pracujących w CU7. Sprzęt adekwatny do ceny jaką się płaci za grę nie można za cenę Malucha oczekiwać Mercedesa S-Klasy, ale oczywiście wszystko sprawne także również na plus. Cenowo wypada porównywalnie do innych klubów bilardowych w Gdańsku więc bez zastrzeżeń.
Jedyna sprawa, która zmieniła się w CU7 na ogromny minus to klimat i wystrój. Kiedyś było to a prawdę spokojne miejsce gdzie "czuć było bilard" stoły oświetlone pojedynczymi lampami delikatne światło w okół, małe okrągłe stoliki przy każdym ze stołów było na prawdę ekstra. A teraz te kolorowe fotele, "loża" w okolicy toalet, ogromne lampy zmieniają klimat tego miejsca w świetlicę dla dzieci w szkole podstawowej. Za głośna muzyka, za dużo światła, a po dostawieniu stołów za ciasno(każdy chce zarobić i to akurat jest zrozumiałe).
Chyba nadszedł czas poszukać innego miejsca do gry w bilard.
Do pewnego czasu było to jedno z ulubionych miejsc do pogrania w bilard zarówno dla mnie, jak i moich znajomych. Obsługa miła i życzliwa nawet jak się spóźniliśmy kilka razy, dzwoniono do nas z zapytaniem czy będziemy a nie oddawano naszą rezerwację, na prawdę bezproblemowo nie wiem skąd negatywne komentarze na temat ludzi pracujących w CU7. Sprzęt adekwatny do ceny jaką się płaci za grę nie można za cenę Malucha oczekiwać Mercedesa S-Klasy, ale oczywiście wszystko sprawne także również na plus. Cenowo wypada porównywalnie do innych klubów bilardowych w Gdańsku więc bez zastrzeżeń.
Jedyna sprawa, która zmieniła się w CU7 na ogromny minus to klimat i wystrój. Kiedyś było to a prawdę spokojne miejsce gdzie "czuć było bilard" stoły oświetlone pojedynczymi lampami delikatne światło w okół, małe okrągłe stoliki przy każdym ze stołów było na prawdę ekstra. A teraz te kolorowe fotele, "loża" w okolicy toalet, ogromne lampy zmieniają klimat tego miejsca w świetlicę dla dzieci w szkole podstawowej. Za głośna muzyka, za dużo światła, a po dostawieniu stołów za ciasno(każdy chce zarobić i to akurat jest zrozumiałe).
Chyba nadszedł czas poszukać innego miejsca do gry w bilard.